| | |
Liczba punktów: 5292 za zdjęcia: 5184 za krytyki: 108 jestem nieśmiertelny - jak każdy
Krytyki otrzymane przez autora Zdjęcie | Krytykujący | Krytyka | Autor | Data i oceny | | Afropolak | Trudna do pogodzenia sytuacja. Prosta sylwetka dziecka i
krzywy horyzont, myślę jednak że odwrotnie było by lepiej,
zachowując prosta linie wody , sylwetka lekko pochylona -
dodało by dynamiki. | hAs | 2008-11-04 11:32:43
| | skorwik | ogolnie swietnie sie patrzy na ta fotografie. Bardzo dobra
kompozycja razem z dobrym naswietleniem daja piekny wynik.
Nagosc modelki i futerko kotka rozpieszczaja oko. | hAs | 2008-10-25 15:29:08
| | _M | Play Dead
Szukałem przez chwilę muzyki mogącej zobrazować ten dyptyk.
Jednoznacznie moje myśli pobiegły w stronę śmierci, obiły
się o Trickyego i powróciły do jednego z najlepszych utworów
Björk. Play Dead.
"kochanie, przestać mnie żenować
swymi pobożnymi życzeniami
obiecujące uściski
czy nie rozumiesz?"
Często dyptyki podane podobnie do tego opierają się na
sfotografowaniu tego samego momentu na dwa różne sposoby, u
Ciebie widzę historię. Pierwsze zdjęcie to dialog osoby z
rzeczywistością, dialog z inną osobą, może z
fotografującym.
"muszę przejść przez to wszystko
moje miejsce jest tu, gdzie
nikt nie dba i nikt nie kocha
brak światła i powietrza do życia
miejsce zwane nienawiść
miasto strachu"
Druga fotografia to już tytułowa zabawa w martwą. Druga
fotografia przedstawia drgnienie, jednak brak całości
postaci pozwala snuć domysły. Czy naprawdę umarła? Czy to
moment śmierci? Czy to śmierci pozorowanie, czy właśnie nie
chęć zwrócenia uwagi spowodowała, że:
"udaję martwą
to hamuje ból
gram martwą
i ból ustaje"
Bardzo możliwe, że tak właśnie jest. Moja interpretacja
skłania się właśnie w tym kierunku. W udawaniu martwej, w
próbie, albo symulacji samobójstwa. Miłość bywa zdradziecka
i to właśnie ona często pcha ludzi do takich kroków, bo:
"to czasem jak spanie
zwinąć się w mych prywatnych torturach
tulę się do bólu"
Fotografując śmierć sfotografowałeś również miłość. Jesteś
mistrzem mieszania pragnień, dążeń, trosk i ludzkich emocji
w jednej fotografii.
A Ona ciągle trwa i...
"ściskam cierpienię
pieszczę każdy ból
udaję martwą
to hamuje ból"
| hAs | 2008-04-03 10:00:18
| | hAs | nie znam ale juz kojarze. przed chwila przejrzalem miniatury
na digarcie.
nie, nie czerpie (przynajmniej swiadomie) inspiracji do
zdjec z innych zdjec.. najczesciej za to pomysly przynosi
mi muzyka. | hAs | 2008-04-03 08:22:45
| | . .. . ... | Zdajac sobie sprawe, ze napisanie krytyki pod ta fotografia
moze byc rownoznaczne z rozbudzeniem gniazda os, sprobuje
jednak sie do niej ustosunkowac.
Na pierwszy rzut oka praca przywodzi na mysl dziela Otto
Steinerta, takie jak na przyklad "Karnawal Dzieciecy" z
1971r. Steinert byl zwolennikiem "fotografii subiektywnej",
ktora miala byc fotografia "zhumanizowana i
zindywidualizowana", zas technika oscylowala wokol
eksperymentow, dlugiego naswietlania, fotogramow i wydrukow
negatywowych.
I rzeczywiscie, wydaje sie, ze zaprezentowana tu praca
posiada wszelkie cechy tego nurtu.
Mamy tu, w warstwie wizualnej, mroczna, niewyrazna postac,
ktora zdajac sie mowic:"no i co z tego, ze zle mnie widac?",
brnie wytrwale przez blizej niesprecyzowana, rownie
niewyrazna plaszczyzne...postac ciagnie cos, wykonuje wiec
jakas akcje, ktora rowniez pozostaje nieokreslona w oczach
widza.
Calosc przyciaga, intryguje, mimo ze sprawia nieco
chaotyczne wrazenie, niepokojac i przywodzac na mysl
fantomy ze snow, ktorych zaledwie strzepy rano sie pamieta
...
Stad nieograniczone niemal pole do interpretacji, co jest
niewatpliwa zaleta.
Ale i poniekad pulapka...Czesc bowiem widzow zachwyci sie
tym obrazem, pojmujac (lub w pewnych przypadkach udajac, ze
pojmuje...) jego nieoczywisty przeciez przekaz i i
bezwarunkowo go akceptujac.
Czesc z kolei z dezaprobata spojrzy i zada sobie
pytanie:"hm, ale o co tu moze chodzic?kto to jest, co robi,
dlaczego nic nie widac?"
Jest jeszcze trzecia grupa odbiorcow, ktorzy zatrzymaja sie
w pol kroku, niepewni co do wlasnej percepcji-i owi beda
czuc niedosyt i nawet zal, ze nie ma choc jednego
statycznego elementu, ktory pozwalalby wzrokowi odpoczac, a
myslom zatrzymac sie. niechby to byl budynek w tle, a chocby
i nawet fragment trawnika (trawnika?jest tam trawnik?:) z
prawej strony...cos, cokolwiek, co bedzie solidnie
zakotwiczone w rzeczywistosci i jej prawach.
Bo ci odbiorcy chcieliby, zeby ten Rincewind uciekajacy z
Bagazem, czy tez Zyd Wieczny Tulacz, albo i Zagubiony
Chlopiec z druzyny Piotrusia Pana, czy tez Menel spod
Osiedlowego Kiosku, rowniez mial chwile wytchnienia w tym
biegu. W swoim biegu, w biegu elementow wokol, w nieustannej
ucieczce chwili.
Bo tym odbiorcom nie wystarcza "niedopowiedzenie",
"tajemnica", "ukryty przekaz" i "arcyinteresujaca wizja".
Bo ci odbiorcy, doceniwszy bezkompromisowa, piekna tonacje,
delikatnie miekkie ziarno oraz niewatpliwie intrygujaqcy
temat wraz z jego mnogoscia mozliwych znaczen, chcieliby
takze moc powiedziec wiecej o tym, co odbieraja. chcieliby
moc dokladniej zdefiniowac wlasne odczucia i to, co
podswiadomosc im podpowiada gdzies tam, na krawedzi
potylicy...
na szczescie tego typu odbiorcow jest stosunkowo niewielu,
co oczywiscie jest dobre, bowiem ci, co zbyt wiele odcieni
szarosci widza, zazwyczaj przegrywaja ze zwolennikami
solidnej czerni/bieli...
p.s. na pochwale zasluguje rowniez uzyty sprzet-nielatwo
telefonem komorkowym wykonac tak skomplikowana plastycznie i
niejednoznaczna fotografie;) | hAs | 2008-02-06 22:17:58
| | hAs | Filip87 - właśnie zauważyłem Twoją "krytykę"..
"(...) temat dość ciekawy do pokazania. nie wiem co autor
miał na myśli." haha !! brawa dla tych, co dali plusy :D | hAs | 2008-01-08 16:28:09
| | Iness | RYTM - najważniejszy element tej fotografii, wynikający z
powtarzalności linii w kadrze. Stopniowany skalą szarości i
nieregularnością powtórzeń.
Za definicją muzyczną można powiedzieć, że "cechą rytmu jest
zróżnicowanie dźwięków pod względem długości. Dźwięki mogą
być akcentowane lub nie. Za pomocą metrum organizowane są w
grupy metryczne, z czego wynika regularność rozłożenia
akcentów. Metrum zatem porządkuje rytm w utworze"
(Wikipedia)
Jak to zaadoptować do tej fotki?
Rytm linii i jego stopniowalność przy pomocy nasycenia
koloru daje obraz zróżnicowany pod względem dynamiki. Linie
są akcentowane mocniejszymi kontrastami przez co płynnie jak
w utworze muzycznym prowadzą widza od jednej strony fotki do
drugiej i z powrotem - i tak kilka razy nim ogarnie się
gimnastyczki i skupi na całości.
Gratuluje i zazdroszczę. W poszukiwaniu doskonałych rytmów
przemierzyłam już wiele miejsc i wiele ujęć... ale takiego
rytmu działającego jak samonapędzająca się machina - jeszcze
nie spotkałam. | hAs | 2007-11-27 08:31:15
| | tt73 | oj!
przecież to fotożart jest!!!
zwiedzając ten portal przekonałam się
że zdjęcia warto oglądać przez pryzmat PF Autora
każdy z nich (Autorów) chce się z nami podzielić swoją
myślą, spostrzeżeniem
chce zwrócić naszą uwagę na coś
co zobaczył (zdarzenie)
lub doświadczył (wrażenie)
mnie się ta praca podoba
pozytywnie do mnie zagadała - rozbawiła mnie
oczywiście są to moje subiektywne odczucia
lubię zdjęcia hAs - mam go wśród moich ulubionych Autorów
pozdrawiam
:o)
P.S.
po zastanowieniu postanowiłam ten tekst umieścić w KK
przepraszam!
ale w kontekście "dyskusji" pod zdjęciem tak mi pasuje | hAs | 2007-11-26 08:35:35
| | falko | kolejny przejaw wybitnego spojrzenia, wnikliwie
artystycznego, analitycznie dojmującego na prosty temat
zagubienia. zagubienia w lesie, zagubienia w przestrzeni,
zagubienia w czasie. zagubienia w otaczającej nas mazi
nie-intelektu i wieśniaczej estetyce. autor za pomocą
prostych metod oddziaływania skłania nas do zaprzestania
poddawania się napływowi estetycznych, w ogólnym znaczeniu,
obrazów i przekonuje nas, że rozdwojenie osobowości, czyli
dzielenie łba na pół jest jedyna drogą awangardową. dobrze,
jak znajdzie się jeszcze partnera do prezentacji takich
efektów. myślę, że prezentacja powinna dać wszystkim do
myślenia. jednak autor nie jest prekursorem. Rosjanie ten
sposób ekspresji wizualnej nazwali już w latach
pięćdziesiątych ubiegłego wieku pod-bieriozki, a
amerykańskie kobiety pod-paski. traktuję tę fotografię jako
artystyczny manifest autora i nie pozostaje mi nic innego
jak ocenić na piątkę (przepraszając za to szkolne i mało
awangardowe ocenianie). może stosowniejsza by była ocena
wyrażana w półgłówkach? pięć półgłówków np. | hAs | 2007-11-25 22:32:30
| | Filip87 | oczy bolom!!! mimo wszystko uważam, że ręka niepotrzebnie
drgała, bo temat dość ciekawy do pokazania. nie wiem co
autor miał na myśli. za dużo kolorów i obiektów nie można
skupić uwagi na niczym. | hAs | 2007-11-16 22:38:29
|
| |