 |  |
Krytyki wystawione przez autora
| Zdjęcie | Krytykujący | Krytyka | Autor | Data i oceny |
 | Iness | A ja myślę, że zdjęcia "ładne" to nie to samo co "dobre" zdjęcia "interpretacyjnie proste" to nie to samo co "gra symbolami" Gdybym mnie ktoś zapytał czemu to zostało moim zdaniem nominowane - nie wiem... Jak dla mnie symbolika za mało skomplikowana, odpowiedź podana na tacy, przekaz zbyt nachalnie wpychany widzowi. Brakuje tutaj szczerości. Tak... właśnie szczerości. Zaciśnięta pięść - wypozowana i wymierzona w kierunku światła + zbyt nachalnie podana rozmyta twarz dziecka, w którą rzekomo ta pięść mierzy. Ja tego nie kupuje. Nie mniej z czysto technicznej strony jest dobre. Gdyby nie wcześniej wspomniana "sztuczność" i zbyt nachalne podawanie interpretacji - byłoby to bardzo dobre zdjęcie. | arete | 2007-11-22 09:25:41  |
| Iness | Czy mojejmu przedmówcy można zablokować opcję "napisz konstruktywną krytykę" ? ;) Oczywiście żartuje, bo przecież każdemu wolno wyrazić swoje zdanie, na tym polega demokracja. A ja niby nie muszę czytać... ale czytam pierwsze zdania i jest to tak zdolnie napisana krytyka, że już pierwsze słowa rzucają mnie o ścianę. Adalbert COŚ niby wiesz... tylko nie potrafisz się na to rozsądnie powołać. Porównania jakie stosujesz są porównaniami na siłę i mało korespondują z fotografiami, które krytykujesz. Porównanie tej fotki do "ostatniej wieczerzy" nie jest tylko i wyłącznie nadinterpretacją w porównywaniu dwóch dyscyplin plastycznych. Dla wielu osób może być bluźnierstwem - i o tym nie pomyślałeś. Ta fotografia - owszem - jest bardzo interesująca. Ze względu na to, że jest w niej życie... rozmowa... i bardzo dobrze zatrzymana chwila... Naturalność postaci nie wynika z umiejętności reżyserskich autora a z wyczucia i umiejętności zbudowania dobrego kadru. Rekwizyty nie są rekwizytami bo jak byk widać, że jest to zastana sytuacja - w pełni naturalna i jeśli już coś chwalić to zmysł reporterski autora i wyczucie w którym momencie wcisnąć migawkę! Tło nie jest niezwykłe. Najciekawsze w nim jest to, że jest zwykłe jak diabli - tylko fakturowo i kolorystycznie ciekawe. Skończyłam. Ufff... | shot | 2007-11-21 12:50:26 |
| Iness | Taaa... adalbert może pomyślisz sobie, że sie uwzięłam na Ciebie... ale trochę moje oko i ucho i paluszki stukające w klawiature nie mogą przejść obojętnie obok tak strasznie naciąganych porównań Twego autorstwa... http://www.art.com/asp/sp-asp/_/Aff--CONF/CTID--688596029/RF ID--217983/TKID--15052706/pd--10032626/posters.htm http://www.vide.pl/plakaty/artysci/R-V-70-11792-PL-PL/Vincen t-van-Gogh-Morski-brzeg-w-Saintes-Maries-.html http://www.vide.pl/plakaty/artysci/R-V-70-11786-PL-PL/Vincen t-van-Gogh-Przycumowane-czA3A?na-1887.html Dla niezorientowanych - do jednego z tych obrazów (nie określając którego) ośmiela się porównywać powyższe zdjęcie drogi przedmówca. Co te obrazy różni? To, że autor zdjęcia nie ma wyczucia kompozycji, dzieląc ją niemal pół-na pół i tworząc statyczny układ linii w kadrze. To, że autor zdjęcia nie ma wyczucia światła i sfotografował swój własny cień, którego nie zauważył w wizjerze. To, że autor zdjęcia wreszcie - nie ma kompletnie wyczucia barw i suwaczkami podkręcił nasycenie i kontrast poza granice dopuszczalnej i zjadliwej dla oka obróbki. | krystek102 | 2007-11-20 13:47:35 |
| Iness | Niech ziemniak utnie mi ręke jeśli błysk w oku nie jest od flesha lub zbyt ostrego bezpośredniego światła... Wyspiańskiego można podpatrywać ze względu na piękne tonacje i piękne światło - sama mina dziecka to zbyt wielkie uproszczenie w dokonywaniu porównań. Po drugie. Mam takie "naczelne" porównanie... JAZZ... żeby go grać (improwizować) najpierw należy nauczyć się podstawowych gam i kanonów. Tutaj eksperymentowanie z ziarnem i miękkością psu na budę się zdało bo fotka jest zwyczajnie słaba. Płaska. Ze źle ustawioną ostrością. I nie udało się tego "zamaskować" obróbką. Mało tego - obróbka obnażyła te błędy w sposób tak dobitny, że bardziej nie można. | ziemniak | 2007-11-20 13:16:56 |
 | Iness | Ale piękny "bałagan w kadrze" i doskonale zastowany "nieostry pierwszy plan". "przypadkowa kompozycja" też potęguje wrażenia artystyczne i wprowadza dodatkową impresyjność i dynamikę. "Ucieczka w monochromatyk" sprowadza technicznie fotkę ku litografii czy malowaniu piórkiem. A wszystko to zawdzięczasz pięknemu malarskiemu światłu, które dowodzi, że nie przez przypadek fotografia to malowanie światłem. Powołałam się na "wszystkie argumenty" przy pomocy których definiuje się nieudane technicznie fotki i wpisałam to celowo w krytykę. Bo choć wszystko jest w tej focie teoretycznie na opak to praktycznie tworzy ciekawą kreację artystyczną z kategorii abstrakcja. | jjj123 | 2007-11-20 12:32:54 |
 | Iness | Chwila zatrzymana w ulicznym zgiełku i biegu, chwila przerwy, chwila zadumy, a może oczekiwanie, oderwanie? Bardzo lubię tego typu streety. W życiu piękne są tylko chwile... i jedną z takich osobistych chwil zamknęłaś w kadrze. Kompozycja, przenikanie się rzeczywistości - wewnątrz kawiarnianej, zewnętrznej i wewnętrznej/osobistej działają na wyobraźnie. Fotka która gada ze mną o życiu w tłumie. | strawberry | 2007-11-19 12:46:14 |
| Iness | Naczelna zasada - NIGDY nie używaj programów do zdjęć monochromatycznych wbudowanych w aparacie. Widzę, że mój poprzednik/ poprzedniczka nie zna tej zasady... Dlaczego nie należy ich używać? 1) konwertować do B&W można zawsze, ale robiąc na programie monochromatycznym (którymkolwiek) nie powtórzy się już szansy posiadania zdjęcia kolorowego. 2) Programy wbudowane mocno uśredniają - co oznacza, że tonalnie zdjęcie ma niewielkie szanse na bycie ciekawym 3) Są dziesiątki sposobów na konwersję do B&W i setki odcieni monochromatycznych jakie można nadać zdjęciu w obróbce. Dlatego korzystanie z "automatu" choć jest najprostsze daje też najmniej złożone efekty wizualne. Ostrość rozmyła się, ponieważ nie zostało wyostrzone po zmniejszeniu. Aby uzyskać bardziej rozpiętą skalę szarości należało pobawić się poziomami (w cieniach i półcieniach). W takiej tonacji i tak ścisłym kadrze obiekt wygląda mało monumentalnie, a przede wszystkim przez zbyt ostre światło i zbyt małą rozpiętość tonów fotka jest "płaska" brakuje tutaj efektu trójwymiarowości, przestrzenności. Efekt taki można było uzyskać dzięki: > szerszemu kadrowaniu > zwiększeniu kontrastowości sceny > podjęciu decyzji "co chcę pokazać?". Ruchliwą ulicę? Zabytek? | Mariusz_M | 2007-11-16 09:31:50 |
 | Iness | W tym miejscu powinno się [zdaniem kolegów i koleżanek obiektywnych] wpisywać uwagi w stylu: przesynęłabym się o dwa kroki tak by... przydałoby się by cokolwiek było w tym zdjęciu ostre... za mocno oświetliłeś scenę i wyszły Ci przepały. Nie wiesz co to przepał? To takie stereotypowo uznawane za kategoryczny błąd nierównomierne oświetlenie sceny wywołujące prześwietlenia... I powinno jeszcze pojawić się kilka takich słów jak: witam! na Twoim miejscu... A ja mam do powiedzenia coś zupełnie innego. Obserwuję Twoje portfolio od pierwszego zdjęcia. Po trzecim trafiłeś do ulubionych. Dlaczego? Dlatego że Twoje fotografie nie są jednoznaczne interpretacyjnie. Nie są po prostu ładne lub nieładne, dobre lub złe. Kategoria estetyki i gustu nijak się ma do obrazów w których technika jest tylko drogą do celu, zasady są tylko po to by je łamać, naciągać, przekraczać i wychodzić poza nie. Każdy z Twoich obrazów ma wewnętrzny zakodowany przekaz, na którego odczytanie nie ma jednej recepty, nad którym każdy musi POMYŚLEĆ sam... Do jakich dochodzi się wniosków zależy od tego co wiemy, ile wiemy, jakie mamy doświadczenia... Ten obraz działa na mnie od strony podświadomości. Każdy dorosły był kiedyś dzieckiem jak to mawiał Exupery - tylko niewielu z nich o tym pamięta. Każdy nosi w sobie dziecko, które chciałoby wyjść z garnituru norm według których żyje i pobyć zwyczajnie beztroskim. Ale to niemożliwe w świecie dorosłych, pełnym konformizmu, nakazów, zakazów i społecznie przyjętych norm. Więc czujemy się czasem jak za duże dziecko w małym zaszczebelkowanym łóżeczku... z którego mimo kilku prób nie nauczyliśmy się jeszcze wychodzić. Dlatego nie wszystkie marzenia są możliwe do spełnienia... | padzak | 2007-11-15 08:47:08 |
| Iness | Skojarzyło mi się z plakatem Antygona w Nowym Yorku [chyba Teatru im. Słowackiego z Krakowa], ale plakat był lepszy z tego względu że był "dokończony" a u Ciebie występuje kompozycyjna i znaczeniowa dziura w prawej dolnej części fotografii. Druga sprawa to wielkość gwiazd równa wielkości okien. Nie wygląda to dobrze i jasno. Gwiazdy mają za mało kompozycyjnego oddechu, a i bez nich byłoby chyba ciekawiej. ! TŁO ! - ja bym zmieniła na black - bo szare rozprasza. | lapaloma | 2007-11-14 08:19:51 |
 | Iness | Amused - jeśli wychodzi Ci albo jedno albo drugie to z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ nie rozróżniasz dwóch pojęć i tego co z nich wynika: zmniejszania i kompresji. Przybliżysz sobie to lekturą: 1) http://www.obiektywni.pl/czytelnia/artykul-144-0.php 2) http://www.fotosite.pl/artykuly/cyfrowa-ciemnia/przygotowani e-zdjec-dla-www-i-fotolabow.html 3) albo wybierając opcję minimum - np. moich krytyk ;) | Amused | 2007-11-13 12:46:06 |
O nas | Fotografia cyfrowa | Polityka prywatności | Regulamin | Zasady użytkowania | Reklama | Kontakt
© Copyright Obiektywni.com.pl