/ Co powoduje, że ...

... otwieracie te a nie inne zdjęcie? Jak do tego ma się miniaturka? Ma jakikolwiek wpływ [poza autorem ulubionym]?

Często otwieram zdjęcie, jeśli zaciekawi mnie czyjś komentarz, albo krytyka. A najczęściej lecę po nowo wstawionych fotografiach i otwieram to, co mnie zaciekawi. Jeśli się nie rozczarowuję, często wchodzę do portfolio i bywa, że lecę serią :-)

ja różnie czasem po komentarzach a czasem po nowych... zazwyczaj nie oceniam, jeśli już to piszę krytykę...

Miniaturka ma bardzo duże znaczenie. Bywa, że jest lepsza niż to co dalej. Choć i bywa odwrotnie. Nie kieruję się autorem, coś ( miniaturka ) ściągnie mój wzrok i bach. Wiwat miniaturki.

Mi myszka robi losowe kliki. Zazwyczaj nic nie otwieram ;)

Ja nie widzę wcale miniaturek wcale.
Mam przeglądarkę LYNX, która pracuje tylko w trybie tekstowym.
Dziękuję za uwagę ;):)

niepotrzebne "wcale" skreślić

Zimba jesteś fenomenem ;)

to jakiś rodzaj ryby? ;)

Obiektywni, jak i inne "www" tego typu, jest portalem towarzyskim.
Tak więc klika się tu po to, żeby "potowarzyszyć":)

Porady są nikomu niepotrzebne:)
"Otwieranie" zdjęć to jedno, a komentowanie to drugie.
Komentuje się tych, którzy się rewanżują:)

Serdecznie pozdrawiam
KL

Kazio_Lupka . . . . a to ciekawe co piszesz

Kazio_Lupka, na OB w mniejszym stopniu. może bardziej na innych portalach. na pewno tak było na FR, gdzie wszyscy się prawie znają osobiście, a życie towarzyskie skupiało się właśnie wokół galerii ... :-)

Mam kilku ulubionych, których śledzę. Poza tym - nowości - klikam w miniaturki, które mnie czymś przyciągną. Czasem wejdę na pierwszą stronę i patrzę co tam w VP.
I do Kazia - mam w "ulubionych" kilku autorów, którzy ani razu nie skomentowali mego zdjęcia - buuuu, chyba szczelę focha i ich odcpyknę ;)

Nie ma reguły :)

Jestem tu dla przyjemności, więc z miniaturek wybieram te, które mi się spodobają, lub mnie zaintrygują. Do "ulubionych" praktycznie nie zaglądam, mimo że posiadam, na wypadek, gdybym chciała sobie coś przypomnieć. Komentuję tak, jak bym chciała, by mnie komentowano - dzieląc się pierwszym odczuciem. Mam brzydką tendencję do poprawiania zdjęć które "adoptuję", czyli uznam, iż są mi bliskie. Zdaję sobie sprawę, że to może być drażniące dla Autorów (tu pozdrawiam Autora wątku). Staram się poprawić, ale cuś czuję, że naturę to ja mam wredną ;) Wiem, że czasami miniaturka nie zachęca, ale po otwarciu może czekać miła niespodzianka. Dlatego śladem ostatnich komentarzy docieram do zdjęć, których nie otworzyłabym ze względu na miniaturkę. Zawsze chętnie czytam krytyki, coraz rzadziej natomiast mam ochotę na ich pisanie. Im dłużej zajmuję się fotografią, tym mniej wydaje mi się, iż mam coś sensownego do powiedzenia. Tym bardziej zaś utwierdzam się w przekonaniu iż oceny, komentarze, wyróżnienia i moderacje bywają mylące - dla Autorów i dla odbiorców. Trzymam więc do nich zdrowy dystans. Robię swoje.

Jak mam czas to otwieram wszystkie :) W końcu bywa tak, że na miniaturce lepsz niż w pełnym i odwrotnie.

częto obserwuje fakt iż zdjęcie fajne np: moje jak nie ma przez jakis czas komentarzy to potem już nikt nie komentuje no bo skoro nikt sie nie wpisał to znaczy że nie warto...:-)
a tak na serio, to naprawdę jest portal towarzyski i to decyduje o ilości komentarzy...

chemix,

Mam ukrytych autorów, także miniatura jest decydująca przy przeglądaniu nowości.

Na moją decyzję otwarcia miniatury ma wpływ bardzo wiele czynników, ale wydaje mi się, że większość kieruje się kolorem i jasnością. To znaczy im ciemniejsza miniatura tym mniej kliknięć i im bardziej pomarańczowa, tym więcej. Jednak jest to pobieżna obserwacja.

Kera dobrze gadasz - kolorek to podstawa np: http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-388241.php

podstawa to biały, kolorek jest dodatkiem :)

choć biały zdecydowanie jest kolorkiem - czyli jednak podstawa :)
szczególnie w czarnobieli :)

w czarnobieli i w negatywie :)

Kera, próbowałem kiedyś ukryć autorów. Ku mojemu zaskoczeniu ukryciu również uległy komentarze. Hmm, jakoś nie moglem się przyzwyczaić do tego.

Czasami na moją opinię wpływa opinia innych (znaczy: "... może mylę się w swojej ocenie"). Często też znaczenie ma autor. Tak już jest. Często autor jest gwarantem niezmiennie wysokiej jakości fotografii.
Nie na darmo pytałem się o miniaturkę. Sam się na tym łapie, że im ona wyraźniejsza (klarowna, odpowiednio kontrastowa) tym chętniej na nią klikam. Czasami jestem zaskoczony ale negatywnie. Reguła jednak jest taka, że dobrze wyglądająca miniatura kryje dobre zdjęcie. Hmm, wychodzi na to, ze jestem typowym klikaczem ;)

Otwieram te, które podobają mi się w miniaturce, bo tam najlepiej widać kompozycję. Też te, które mnie zaintrygują. Oraz moich ulubionych. Na resztę szkoda mi czasu. Nie sprawia mi przyjemności zastanawianie się " 1 czy 2 punkty".

"... w miniaturce, bo tam najlepiej widać kompozycję" - święte słowa :)