/ Obiektywni sie kończą?

Rzadko tu ostatnio bywam i jeszcze rzadziej wystawiam, ale jak tak sobie patrze - niezlych fotek calkiem sporo, ale kiedys mialy po 100-150-200 punktow i sporo komentarzy, a tu teraz widze 30-40 pkt, czasem moze 50, a komentarzy niewiele, najczesciej po prostu ktos klika na ocene i koniec.

Jak sobie wspominam tak okolice 2008, to jednak mam wrazenie, ze duzo mniej osob tu bywa. Pare znajomych ksywek ciagle widze, ale ogolnie to chyba bieda sie robi tutaj?

Jak uwazacie?

a te 150-200 punktów to nie wynikało często z tzw lizania d..py ?

tia...

he, he, skoro się rzadko zagląda... lol

@jabe - czyli same lizidupy sie wykruszyly?

@pokrak - bardzo merytoryczna odpowiedz, hehe, lol.
Ale ona wlasnie jest poniekad odpowiedza na moje pytanie - to, ze wypowiada sie koles nie majacy ani jednej foty w PF i to jak sie wypowiada - i ze cala jego aktywnosc tutaj to takie 3 hehelolowate teksty na forum.

w części na pewno :)

ale to z pewnością głębszy problem, bo portale foto nie cieszą się już taką popularnością jak kiedyś

No cóż, takie "poczucie humoru".
Jabe ma rację... portale foto faktycznie są mniej popularne. Ten jest jednym z niewielu być może jedynym, na którym jeszcze można otrzymać konkretne informacje o swoich pracach. Niektórzy są zdania że taka sytuacja wynikła przez wzrost popularności "lajkowni" ze społeczniaków

fejsbruk załatwił wszystkie portale nie tylko ten :)

Wydaje mi się, że formuła portali foto oparta tylko o schemat bezpłciowego stawiania ocen się wyczerpuje. Teraz portal foto ma raczej charakter kawiarenki, gdzie przy focie można sobie pogadać także o dupie Maryni.

Tak bylo zawsze przeciez. Zastanawia mnie tylko to, czy odplyw ludzi z Obiketywnych jest dlatego, ze portal wyczerpal swa formule, czy tez to ogolny trend, bo teraz kazdy foci (chocby smartfonem) i fotografia zeszla z piedestalu sztuki/hobby a stala sie czyms tak oczywistym jak za przeproszeniem puszczeni baka, a o puszczaniu bakow sie przeciez nie dyskutuje, bo kazdy to robi i o czym tu gadac...? :).

jabe często próbuje zmienić tą sytuacje uruchamiając swój mobilny przyrząd. ale chyba i jego formuła już się pomału wyczerpuje -brak pomysłu na kolejne nicki

sorry miało być -dusze

Są różne przyczyny, ale masz na pewno rację Lifter pisząc, że robienie zdjęć to już dzisiaj żadna tajemna sztuka należna nielicznym, spowszedniało to, zeszło pod strzechy, niemnie szkoda że przy okazji gubimy czasami relacje między robieniem zdjęć, a fotografowaniem

Lifter, w 2008 wchodziło 4000 zdjęć tygodniowo, teraz niecałe 400.
Można uznać, że w porównaniu do "czasów świetności" frekwencja spadła 10 krotnie lub nawet bardziej.

Az tak zle...? :/

@Lifter -> tak. ;o)

E, tam. Zajrzyjcie do archiwum. Czasem tam, przez przypadek trafiam przy okazji odświeżanych zdjęć, tak jak dziś. I co? podobne teksty.
Co do ilości wrzucanych zdjęć i komentarzy zgadzam się ale przecież nie da się nikogo zmusić, no i po co? :)

Zawsze jest gadanie, ze kiedys bylo lepiej, no ale mam wrazenie, ze faktycznie juz bylo. Zgroza jest w VP - kiedys zdjecia majakce mniej niz 5 polecen w ogole nie wchodzily na ekran, a te na szczycie mialy ich 10-15. Teraz wystarczy jedno poleconko by sie tam wbic.

I nie chodzi o to by kogos zmuszac do pisania komentarzy itd. Raczej mi troszke smutno, ze tak niewielu sie chce je pisac, a jesli juz to wiekszosc zamyka sie w banalnych "fajne" etc.

No ale drzec szat nie zamierzam, wszystko kiedys sie konczy.

ZAmiast "drzeć szaty" wstawiaj, komentuj, polecaj i oceniaj ;-) daj dobry przykład. pozdrawiam

Robilem to przez 6 lat a i teraz czasem dokladam cegielke. Z roznych zyciowych powodow fotografia nie jest juz dla mnie tak wazna jak kiedys, niestety. Ale sentyment pozostal, zagladam przeciez, cos wrzucam, staram sie tez w komentarzach uzywac wiecej niz 1-2 slow etc.

Tu raczej trzeba zacytowac Republike "gdzie oni sa, gdzie wszyscy moi (obiektywni) przyjaciele"? :)

Powiem, że ja coraz mniej piszę, coraz więcej osób "wrażliwych" mam na swojej liście. A że ogólnie użytkowników jest tylu ile jest to coraz ciszej z mojej strony.

bo nie liczy się ilość, tylko jakość :)

Słusznie :)

Ale zbieractwo też cenię, choć w jakości czasem odstaje. :)

któż nie jest łasy na łakocie ...