/ Co rok to prorok

W maju pełno rzepaku, a w lecie mak i tak w kółko. Nikomu się to nie znudziło?

Ciesz się, że ominęliśmy sezon mleczaków.

Nigdy nie omijamy sezonu mleczyków !
Przenigdy!
I krokusów też nie omijamy :-)

i jeszcze jesiennych liści... ;) i śniegu zimą... ;)

To chyba ja przespałam ten sezon, ale coś nikły wysyp był :)

ja to nawet zachody słońca pstrykam na plaży :P

Dawaj! żeby nie było że bezdurno na tym lotnisku kiblowałaś.

dobra! :P

A przepraszam , co złego jest w majowym rzepaku i letnim maku??? Tak naprawdę, Panie Technolog, to wszystko już było. Czyli "hopaj siup" i troche luzu.:D

https://www.youtube.com/watch?v=jnGlTLeStWI

a gdzie ten prorok?

prorok pewnie na wakacjach w tropikach i slemy mu buziaki, mam nadzieję kaftan, ze sie przyłączysz do buziaczków?

:D

kaftan to może go nawet opatulić ;)

coby nie gadać czy prześmiewać myślę, że sens w tym jakiś jest...wtórności tematu raczej nikt nie przeskoczy bo nie o nią chodzi, wtórność wykonania za to męczy, nudzi i odstrasza...trzy tysiące dwieście siedemdziesiąty trzeci mak identycznie zapodany, identycznie uplastyczniony....zresztą :) o postęp chodzi, mam jaśniejsze szkiełko i mniej szumiącą matrycę niż jeszcze rok temu ;)

a komu to przeszkadza, że w czerwcu maki a w grudniu śnieg.....czy przez to inaczej odbieramy zdjecia? czy to wpływa na ocenę??? Dzisiaj zacząlem sezon kiszenia ogórków.....i co będą mi smakowały gorzej niż rok, czy dwa temu??? nie! CHCĘ BY WTYM ROKU BYŁY JESZCZE LEPSZE!!!! i o to w tym chyba chodzi :)

i słusznie :)

no jeśli mówimy o królach sezonu ogórkowego i zupie po ogórach w charakterze nektaru to spoko ;)

....taaaaaaaa....jak nie prorok to URBE.......

ajano212 - scena ta sama, tylko aktorzy się zmieniają ;)

Przypomniał mi się właśnie wpis z listy "szybkich i wściekłych"
http://www.obiektywni.pl/forum/watek-2890-50.php

6.ennio "jestem tak ważny ze należa mi się conajmniej dwa miejsca na liście" vel "wklep sobie w google moje imie i nazwisko i zobacz ile odpowiedzi dostaniesz"

Ponad osiem lat temu to było... haha!