ja jednak, myślę, że on miał twórczy omam, a to zdjecie, jak zresztą zdjęcie uzyte do "eksperymentu" , jest świadectwem że TWA nie jest wymysłem obiektywnych
Ostatnio przypomnialem sobie ten watek, dletego go odnalazłem i mam pewne przemyslenia w tej materii. Oczywiscie publikowania nie swojej fotografii nie popieram. Ale cala ta sytuacja pozwala mi na wyciagniecie kilku wniosków. 1. że tak naprawde to nie wiele osob zna sie fotografii i jej przeslamiu. 2. widac jak ludzie sa oczytani i jak rozwijaj swoje zainteresowania - chodzi mi tu i nieznajomosc ikon fotografii. Nie bawem dojdzie do tego ze mowic nazwisko Ansel Adams, ktos zapyta sie jakiego kraju byl to prezydent(oczywiscie teraz lekko przesadzam), ale mam nadzieje ze rozumiece o co mi chodzi. 3. a najbardziej denerujace jest to jak "niby fachowcy" od fotografii wypowiadaja sie po jakims zdjeciem, stawiaja oceny 0 a nie potrafia nawet w paru slowach tego uzasadnic. Gdzies kiedys widziale tu komentarz obluzgujacy fotografie pejzazu wystawiony przez osobe, ktora w swoim portfolio nie miala zadnego zdjecia pejzazowego. To pytam sie jak taka osoba moze niec pojecie o tego typu fotogtafiach, jak sama takowych nie wykonuje.
bo w kolko to samo pisac to nie ma sensu :) i nie kazdym dane zdjecie moze sie podobac :)
na wystawe znanego fotografa przyjdzie np 500 osob , a znaja jego zdjecia np 2 miliony ludzi , no i przychodza ludzie ci , ktorzy foca zazwyczaj ten sam temat , a tu sa wszyscy :)