fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Loginfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowaHasłofotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowaZapamiętajfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
O sobie
fotografia cyfrowa
Proszę o komentarze, oceny nie są ważne.

Avatarek - jeśli chcecie mieć "czym" robić zdjęcia, to na rowerek polecam okulary. Bez obaw, mam obie patrzałki. :)
fotografia cyfrowa
Dyskusje na forum
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
  Filtry polaryzacyjne  2006-10-03 16:40:29 
fotografia cyfrowa
  Filtry polaryzacyjne  2006-10-02 20:56:19 
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
  Bicki  2006-09-30 20:09:09 
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
  Dewaluacja  2006-09-23 20:53:05 
fotografia cyfrowa
  Dewaluacja  2006-09-22 23:40:18 
Trurl co do fotografii makro, nie moge sie niezgodzić, że najbardziej wartościową /fotografią/ będzie taka, na której owad bedzie uwieczniony w chwili, którą rzadko możemy podziwiać. Szczegółowy opis w tego typu fotografii, którą wręcz powinno się uznac za dokumentacyjną jest jak najbardziej na miejscu. Sam mam zamiar dodać do moich zdjęć makro (marnych puki co) prawidłowe nazwy, orac dotyczące uwiecznionych gatunków ciekawostki. Narazie nie znalazłem takich informacji, więc wystawiam swoje zdjęcia, aby poddać je technicznej weryfikacji.

To co napisaleś przed 2006-09-21 22:05:07 w drugim akapicie zmienia znaczenie tego, co napisałeś we wstępie do tematu. Nadal jednak pozostanę przy tym, że tysięczny pejzarz z drzewkiem w mocnym punkcie - nawet bez opisu - jest wartościowy i może budzić skojarzenia. Dlaczego tak mówię? Może tak przywykłeś do widoków, że przestałeś w nich szukać naturalnej harmonii i wspomnień, czyli ogólnie pojętej wartości. Nie przywykłeś za to do (symbolicznych) burych kwadratów, przez co więcej czasu poświęcasz takiem zdjęciu i uznajesz je za wartościowe. W tym momencie sam uznałem bure kwadraty za oryginalne, ale na celu miałem pokazanie, że wartość fotografii zależy od tego, czego szukasz i ile już widziałeś. Sam o tym napisałeś, ale to oznacza, że wyżej wymieniona wartość jest subiektywna. Można w tym momencie powiedzieć, że autorzy dzielą się na tworzących dla mniej obeznanej większości, której nadmierne skomplikowanie nie jest potrzebne i na tworzących dla mniejszości, która szuka głębi wymagającej większego zaangażowania i - przede wszystkim - wprawy. Jeśli słuchasz caly czas muzyki trudno dostępnej, bo jest oryginalna, wartościowa, bo jest w Twoim guście..., to w pewnym momencie uznasz, że dla Ciebie przestała ona posiadać te cechy, dzięki którym Cię przyciągnęła.

Trurl napisał:
"Dlaczego bure kwadraty miałbym oceniać za przekaz i emocje, zaś pejzaże i głowy ważek już nie?"

Odpowiedź masz już wyżej, wszystko zależy od tego, co u Ciebie budzi emocje. Ja nie koniecznie rozumiem abstrakcję, czy sztukę do pewnego stopnia awangardową, nie zależnie od tego, ile czasu jej poświęcę - poprostu potrzebuję opisu. Potrafię oceniać pejzarze i głowy ważek przez emocje, natomiast nie jestem w stanie wystawić choć trochę obiektywnej oceniy sztuce, której znaczenia nie potrafię pojąć. Naturalnym jest to, że ów "pusta ładność", ktorej jest więcej, szybciej może mi się znudzić, w tym czasie natomiast mogę nauczyć się interpretować sztukę, której nie rozumiem w tej chwili. Być może Ty jesteś już właśnie w tym miejscu? Swoją drogą chyba oznaczało by to, że w dyskusji nie mam nic do powiedzenia, jednak po przeczytaniu wstępu chciałem przedstawić punkt widzenia tych, którzy podziwiają dobrze uwiecznioną "pustą ładność".

No i po ostatnim Twoim poście muszę się wycofać z tego, co napisałem o Twoim bezwzględnynm ukierunkowaniu... Z drugiej strony cieszę się, że udało mi się wyciągnąć z Ciebie wyjaśnienie. ;)

Każdy z nas ma swoje racje, chyba udalo nam się jednak dojść do porozumienia. :)
fotografia cyfrowa
  Dewaluacja  2006-09-21 12:40:13 
Trurl faktycznie napisałem o tym, że mój aparat jest tani i w przyszłości chciałbym mieć lepszy sprzęt. Nie miało to jednak być usprawiedliwieniem jakości moich zdjęć. Dobrze wiem, że nawet tanim aparatem można zrobić zdjęcie przemyślane, dobrze skomponowane (cokolwiek miałoby to znaczyć), oryginalne. Aparat wpłynie tylko na jakośc ów zdjęcia, choć oczywiście trzeba wiedzieć jak go użyć.

Myślę, że większość osób, które zajrzały do tego wątku i zdecydowały się zabrać głos, czegoś poszukuje, chce czegoś bronić, wyrazić swoje zdanie. Tak czy inaczej są to osoby, które szukają jakiegoś sensu w tym, co robią.

Cztery bure kwadraty mogą być wielką sztuką, ale muszą mieć jakiś przekaz. Widziałem portfolia osób, których zdjęcia były samymi kształtami, z pewnością nie miały one niczego przekazywać, poprostu były oryginalne. Nie neguję takiego podejścia do fotografii, nie neguję żadnego podejścia, ale nie podoba mi się, gdy ktoś tworzący "wielką sztukę" nie potrafi zrozumieć dlaczego dobre zdjęcia, powiedzmy widoków, są przez ludzi doceniane i tym samym ich autor rozwija się właśnie w tym kierunku.

Trurl napisał:
"Praktycznie każde w miarę ładne, ostre i kolorowe zdjęcie wykonane z zastosowaniem "niecentralnej" kompozycji witane jest niebywałym entuzjazmem. Głowa ważki rozpychająca kadr, kolorowy budynek lub drzewko w mocnym punkcie na tle nieba - budzą reakcje wręcz ekstatyczne...
Komentujący wydają się być całkowicie bezkrytyczni, niezdolni do jakiegokolwiek wartościowania oglądanej fotografii. Kryteria które można by przyjąć, takie jak np.: ujęcie tamatu i sens fotografii ("przekaz"), skojarzenia jakie budzi, odczuwana harmonia kompozycji (nie jakieś tam sztywne zasady) nie mieszczą się w zakresie wrażliwości a także w zakresie pojęciowym przeciętnego odbiorcy."

Otóż głowa ważki rozpychająca kadr jest dlamnie niezwykle ciekawa, gdyż uwielbiam świat owadów. Moje oko nie jest na tyle doskonałe, abym mógł w takim powiększeniu, jakie daje aparat móc zobaczyć ów głowę. Nie znaczy to jednak, że aby poznawać ten świat, mam biegać po łąkach w poszukiwaniu martwych owadów, a następnie oglądać je w domowym zaciszu pod szkłem powiększającym.
Drzewko w mocnym punkcie na tle nieba budzi u mnie właśnie uczucie "sensu fotografii ("przekazu")", widzę w nich nieraz harmonię kompozycji (co dziwne w naturze nie ma kolorów źle dobranych, nie pasujących jeden do drugiego), widzę w tych zdjęciach to wszystko, co /artyści/ chcą widzieć tylko w "wielkiej szutce", a te ładne, kolorwe zdjęcia uznają za banały.

Trurl podziwiam inwencję niektórych fotografów, naprawdę potrafię siedzieć parę godzin przy jednym portfolio zawierającym zdjęcia niebanalne, ale nie oznacza to, że za fotografię muszę uważać tylko tego typu prace.

Trurl napisał:
"Przygnębiające jest też to, że w przypadku zdjęć odbiegających od schematów (w tym pustej beztreściowej "ładności"), oglądający najczęściej patrzą i niczego nie widzą. Czytają tytuły, opisy i też absolutnie nic z tego dla nich nie wynika, nie budzi żadnych skojarzeń, nie zmusza do choćby chwili refleksji..."

Wyraziłem głos tak przeciwny Twojemu, gdyż najwyraźniej to Ty nie rozumiesz, że jeśli "pusta beztreściowa "ładność"" nie budzi u Ciebie żadnych skojarzeń i nie zmusza do refleksji, u innych może to wyglądaź zupełnie odmiennie. Jako artysta niesztamponowy powinienneś obrać wiele punktów widzenia... To co piszesz przeczy temu, co chciałbyś przekazać. Takie jest moje zdanie.

redKK napisał:
"nei wiem czemu się dziwisz...

zadawać pytania to podstawa krytycznego myślenia
odpowiadać na pytania - to podstawa do wystawiania się na krytykę :)"

Nie jestem pewien, czy dobrze Cię zrozumiałem, ale zdziwienie, jest również podstawą do zadawania pytań.
fotografia cyfrowa
  Dewaluacja  2006-09-20 23:05:09 
Hmm, nie przeczytałem tematu słowo po słowie, ale jego większość...

Tak więc przedstawię Wam punkt widzenia kompletnie zielonego cyfro-amatora.

Zacznę może od tego, co skłoniło mnie do robienia zdjęć, a później do ich wystawiania.
Tak jak spora część ludzi w pewnym momencie zacząłem odczuwać potrzebę kreowania... Śpiewać za bardzo nie potrafię, muzyki lubię słuchać, ale do instrumentów nie mam zapału. Próbowałem modelarstwa, ale nie jestem wystarczająco cierpliwy i nie po drodze mi do modelarni. Filmów kręcić nie lubię, rysować mogę kreski od linijki i kółka cyrklem, bo samymi rękami nawet to mi nie wychodzi. Akrobatyki i tańca uprawiał nie będę, bo nie mam wyczucia rytmu, ani ochoty rozciągać stawów/mięśni do granic możliwości i doznawać kontuzji. Od gotowania są kobiety. :P ;) I TAK DALEJ

Aż wpadłem na pewien pomysł... zobaczę, co można zrobić aparatem. Zacząłem od Praktica IV i jeszcze z nią nie skończyłem, jednak z praktycznych i oszczędnościowych względów zdecydowałem się kupić aparat cyfrowy. Jeśli ktoś ma ochotę powiedzieć "kupił sobie cyfraka i trzaska masowo fotki..." to z góry uprzedzam: na swoją (tanią, ale nie dla ucznia) Minoltę Z10 futerał + karta pamięci + aku. tyrałem w Grecji w pełnym słońcu 8-12h na dobę na budowie przez około 2 tyg.

Jak się okazało zdjęcia bardzo lubię robić, nawet jeśli mi to nie wychodzi. Lubię je robić na tyle, że chciałbym prędzej czy później studiować - z pewnością zaocznie - fotografię, na razie jednak myślę o tym, jak zarobić na chleb, jako pierwsze studia wybrałem więc filologię angielską.

Portal internetowy, w którym można wystawiać swoje... gnioty, traktuję jako miejsce, w którym bezkarnie mogę wystawić coś, co uznaję za choć odrobinę udanego. Nie robię zdjęć artystycznych, nie robię portretów itd., za wcześnie jeszcze na to. Na razie chcę poprawić swoje zdolności techniczne, uzbierać na lepszy sprzęt, nabrać pomysłów, a gdy będę już gotowy, spróbuję FOTOGRAFII, o której artyści powiedzą, że jest trochę bardziej, aczkolwiek nie do końca i ich prace i tak są lepsze. ;P

Nim uznacie mnie po ostatnim zdaniu za kompletnego kretyna wyjaśnię Wam coś jeszcze. Przykładem będą obrazy i "mazy". Co mam na myśli? A no to, że tak jak w fotografii, tak i w malarstwie, literaturze, (...), można lubić abstrakcję i najogólniej mówiąc realizm. Jeśli ktoś wylewa na płótno kilka różnych kolorów farb, w między czasie używa jakiegoś "dopalacza" i mówi, że taką formę (czy co tam uwalił) podyktowało mu jego wnętrze (czyt. głosy i inne takie ;) ), a jeszcze ktoś inny płaci za te "mazy" np. 1 mln $, to wybaczcie, ale faktycznie świetni z nich obu artyści. ;)
Tym samym, jeśli ktoś mówi, że zdjęcie człowieka w dziwnej pozie, z nienaturalnymi kolorami itd. jest bardziej wartościowe, od naturalnie ubarwionego, ostrego zdjęcia kwiatu, owada, pejzażu itp., to z góry taka osoba jest u mnie przegrana - szczególnie jako artysta. I nie dziwcie się, nie myślcie, że nic nie jestem w stanie zrozumieć. Otóż rozumiem bardzo dużo, a to czego nie rozumiem pozostawiam tym, dla których zostało to przeznaczone. To, że nie rozumiem FOTOGRAFII przedstawiającej 4 kolorowe kwadraty, które równie dobrze można by stworzyć w MS PaintBrush nie znaczy, że nic w tej FOTOGRAFII wartościowego nie ma. Tak więc jeśli ARTYSTA-FOTOGRAF widzi ładnie skomponowane, ostre zdjęcie, które spodobało się dużej liczbie osób - niech wie, że trafić w różne gusta to też WIELKA SZTUKA, że jeśli coś jest piękne, choć - w jego oczach - puste, u innych może znaleźć uznanie... Jeśli artysta nie potrafi TOLEROWAĆ innego punktu widzenia, jest zaborcą, nie artystą.

Tak czy inaczej nie będę się przejmował głosami takimi, jak głos Trurl'iego, postaram się poprawić technikę wykonywanych przeze mnie... gniotów i kiedyś rozwinąć skrzydła tak, jakbym tego chciał.

Jeszcze jedno, najpiękniejszą sztuką wytwarza natura, nic nie może z nią konkurować, ludzie mogą ją podziwiać i uwieczniać. Jeśli robią to dobrze - nie ma w tym nic złego.
fotografia cyfrowa
  Dobry Start  2006-09-12 14:56:37 
fotografia cyfrowa
  Dobry Start  2006-09-11 23:06:02 
fotografia cyfrowa
1 | Strona 2
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa