/ Kradzież - jak się skontaktować z administracją Deviant'arta?

Necro wyobraź sobie, że ja wiem o czym mówię...

1) Nie jest zabronione ustawienie sobie na WŁASNYM kompie pokazu slajdów z ulubionych fotek z obiektywnych > jeśli robisz to na użytek własny. Karalne jest dopiero: zrobienie pokazu slajdów PP i puszczanie go w obieg mailem na zasadzie "łańcuszka", udostępnianie na własnej stronie internetowej bez podania źródeł fotografii.
Taki jesteś do przodu z prawem. To wejdź na jakąkolwiek stronę sportową, miejską, czy portal typu gazeta.pl gdzie tzw. "przedruki" artykułów, zdjęć są na porządku dziennym. Wymagane jest tylko: podanie źródła i autora. Oczywiście dobrze gdy się wcześniej zapyta, ale jeśli się tego nie zrobi - łagodząco działa fakt podania powyższego. I właśnie... traktowane jest to wówczas jako przedruk a nie jako kradzież...

2) Mogę posiadać darmowe wersje testowe do użytku domowego: PSa, Irfana, Neat Image. Mogę nimi obrabiać fotki i publikować tutaj. Ale... nie mogę takich fotek puścić na stock czy na allegro - bo przeczę użytkowaniu do celu domowego.

3) Nie uznaje się w przypadku fotek, że użytkiem własnym jest użycie fragmentu fotografii niezakupionej wcześniej do kreacji własnego obrazu graficznego i jego publikacji pod własnym nazwiskiem.

A może przygotować jakiś wzór pisma do adminów/moderatorów innych portali który można by było wysłać w przypadku łamania praw autorskich. Wiem, że to walka z wiatrakami ale mając taki wzór (z opisanymi podstawami prawnymi, miejscem na linki użytkownika-złodzieja i do skradzionych zdjęć) łatwiej byłoby reagować. Wklejamy linki do fotek, wysyłamy i czekamy na zablokowanie konta... Może jest tu jakiś prawnik... Może takie pismo umieścić gdzieś na OB do pobrania? Co o tym myślicie?

Bez "wzoru" sobie poradziliśmy. Ale pomysł nie głupi. Poproś nadwornego prawnika - Magusa. Może się zgodzi ;)

No to szybko się z kolesiem na dev.art rozprawili...tylko pewnie w momencie zablokowania konta miał już nowe, może na innym portalu. Nie ma chyba bata na takie gnidy. yrb ma dobry pomysł z tą formułką - przykleić gdzieś na forum, żeby w razie potrzeby każdy mógł skopiować. Odpowiednio sformułowany (prawniczym językiem, z paragrafami itd.) tekst powinien wymóc szybkie działanie na administratorach różnych serwisów.

Tow. Magus! Pomożecie?

i to mi się właśnie podoba w niemczech, sprawa szybko trafia do sądu i jadą z gościem.
Znajomy "pożyczył" sobie zdjęcie artykułu który sprzedawał na e-bay z innej aukcji bo mu się nie chciało zrobić swojego. Za 3 dni dostał e-mail z ulimatum, albo 150 euro albo sprawa w sądzie. Zapłacił szybciutko :))

iness.. zaczynasz iśc właściwym tropem.. jedna musisz pamietac że wszystko to o czym napisałas jest obwarowane zgodą własciciela lub autora pilku co do formy w jakiej jego dzieło może byc wykorzystywane.. jeśli wykraczasz po za ramy owej zgody ( licencji), wówczas jest to np.kradziez, tym podlejsza jesli twierdzisz ze to co kradniesz jest twojego autorstwa.

Ja od początku właśnie takim tokiem szłam - tylko mniej łopatologicznie. Z tym akurat wiąże się bezpośrednio moja praca - więc wiedziałam co mówię ;)

a jeśli zdjęcia są używane na innych stronach internetowych z podaniem autora i źródła, to jest to ok czy nie?

Nie do konca ok, ale lzej.

Pozwolę sobie zacytować kolegę-małego-przywłaszczcza-złodziejka, który dzisiaj odpisał na mój nr.gg:
"przepraszam.. skopiowałem tylko 2 zdjęcia.. a racej zrobiła to moja dziewczyna, bo to ona operowała tym kontem.. zreszta pewnie i tak moje tłumaczenie niczego nie zmieni.. przepraszam za nia jak i za siebi9e, że w ogóle dopościłem do takiej sytuacji.. niestety konta na deviantart nie można usunąć, zdjęcia też bym usunął wsyztski tylko, że jestem zablokowany.. jeszcze raz przepraszam za to, że dopościłem w oógle do tego.. oraz za to, że dopiero teraz pousówałem wszystko, no ale dopiero teraz mam dostep do tego."

Chwilę potem jego dziewczyna: "Witam! Chciałam przeprosić za ten incydent, który wydarzył się na deviant art. Jest mi bardzo przykro z tego powodu. To nie wina mojego chłopaka tylko moja. Chciałam jeszcze raz przeprosić. Dane z konta zostały wykasowane, konta nie można usunąć zdjęć na razie nie mogę, bo jestem zbanowana. Wybacz mi prosze. To jest nauczka. Nie bede juz kradła cudzych prac. To sie zdarzyło pierwszy i ostatni raz. Przepraszam!"

I jak tu nie wierzyć w ludzką uczciwość? No ale mieli odwagę się przyznać i przeprosić, chyba że to jakiś pic...:]

Dostałam maila w podobnym stylu.
Zresztą... jestem adminem portalu na którym dostępne są fotki, mapy itede. Nie jednego takiego maila już czytałam.
Ludzie myślą że jak w sieci to znaczy że niczyje ;)