Kurczę...tak przeglądam galerię dzisiaj...i doszedłem do wniosku przy tym zdjęciu, że ocenianie jest strasznie łatwe...za łatwe i niezobowiązujące, że tak to ujmę...patrzę, stawiam 4 i idę dalej. Zobaczyłem to zdjęcie i zagrało mi na ambicji. "O, jest ciekawe." Najeżdżam mychą -blokada oceniania- no i klops, idę dalej...ale nieeeee...obok tego nie da się przejść dalej. Chociaż straszny to dla mnie wysiłek napisać coś więcej pod zdjęciem, ale tu wypada się zmusić, bo ma to raczej sens przez owo zdjęcie.
Piękna twarz modelki. Rysy pasujące do światła, włosów, kadru. Lekko znurzone, jakby zdenerwowane spojrzenie...to się każe trochę zastanawiać, co też mogło jej chodzić po głowie..O czym myślała? Może miała ochotę udusić osobę za obiektywem?
Albo jak kazano jej wyglądać po prostu i czy faktycznie dobrze jej to wyszło:P A wyszło :)
Granice światła i cienia, zarówno te wyraźne jak i te przejściowe, przechodzą tak jak powinny i tam, gdzie powinny.
Cholera, to miał być komentarz...będzie krytyka, niech mnie zadepczą!
Te jasne punkciki w oczach, takie ogniki, pasują do tej złości. Wyobraźnia barwi to na czerwono, daje nieco piekielny, kuszący obraz wspaniałej twarzy.
(świruję chyba,przepraszam)
Moim zdaniem nie jest tu niczego za dużo, ani też i niczego za mało.
Jest po prostu super. Cienie, światło, usta, oczy...Pojedyncze błyszące się włosy...
Tak, to jest to. Tu się trzeba zatrzymać.
Dlatego teraz mogę spokojnie powiedzieć, że postawiłbym 5. Lecz tylko powiedzieć. Bo gdybym mógł, to postawiłbym czwórkę, za te centymetry o których wspomniał corazon.
Jestem żółtodziobem. Może nie powinienem tego powyżej pisać...ale nie mogłem się powstrzymać, proszę wszystkich, wybaczcie. Wszystko to tylko moje osobiste zdanie. I nikt z tym się zgodzić nie musi.
Ale jak dla mnie jest po prostu...
dokładnie..
tak:
mrrr | | | |