Sam sporo jeździłem na rowerze BMX. Ogladając foty z
perspektywy ridera każdy zwraca uwage skąd najechał, gdzie
lądowal, jaki trick wykonał i na tej podstawie dodatkowo
ocenia się poziom trudności sztuczki :) więc gdyby był tylko
fragment rury i snowboardzista to niewiele mówi i miejscu i
poziomie trudności dla danej ewolucji.
rozumiem twoją upartość :) ja jednak wyznaje zasadę że przy
fotografii sportów ekstremalnych szczególnie w streecie musi
być szeroki plan i całość miejscowki. Rider to głowny aktor
owszem, ale street to niepowtarzalność miejsc i upieram się
przy tym że te miejsca musza być pokazane.
dreptaq dzięki za konstruktywną krytykę. Jednak mały "ludź"
jak go nazywasz to efekt tego, że portal wymaga małych
zdjęć, a ideą było uchwycenie całej miejscówki. To
fotografia z serii, stąd rurki po lewej. Wcześniejsze były
robione wyżej na tych własnie poręczach, a rider zjeżdzał z
samej góry i zaliczał 2 rurki. Iso 160. Pozdrawiam