Jest trudny do sfotografowania, bo skubany jest bardzo
szybki i rzadko wychodzi z próchnicy starych drzew. Jak już
się pokaże trzeba mieć szczęście by go dogonić.
Z tym obiektywem zabiłeś mi klina. Sprawa ma się tak od
znajomego dostałam ruską lunetę z demobilu wyposażenia
wojskowego. Mam specjalny nakładany makro obiektyw, ale jest
z nim problem, bo po zbliżeniu ma krawędziach obraz się
rozmywa + trzeba być bardzo blisko fotografowanego obiektu.
Ja z tej starej lunety wyjęłam soczewkę i dorobiłam do niej
pierścienie mocujące. Ostrość ustawia się przez zbliżanie
aparatu do obiektu. Krople, owady fotografuje się z
odległości ok 30m/35 cm i to mnie zadowala bo owadów nie
płoszę. No cóż kiedyś ten pomysł podrzucił mi mój
fotograficzny uczeń. Młodzi nie mają kasy na oryginalne
obiektywy, więc kombinują. Ten pomysł był świetny moim
zdaniem.