Prorokowi skojarzyło się po staropolsku, a mnie tak bardziej
po królewsku, skoro już mowa o tak wdzięcznym temacie, jak
stolec...;
Przypomniał mi się tron Ludwika XIV w Wersalu. Ów mebel miał
wyciętą w środku dziurę, pod którą na podłodze stał
królewski nocnik. Monarcha mógł w ten sposób podczas
wiadomych czynności przyjmować co bardziej zasłużonych
gości, którzy poczytywali to za honor i wyróżnienie...:)