Może i nie jest , ale żal było ni sfotografować z ręki
zresztą, gdy znajomi już sygał w samochodzie
uruchomili...niecierpliwiąc się, bo czas gonił , by jednego
zawieść na zabieg o czasie...no takie są uroki wyjazdów
okazyjnych... niestety, gdybym miał czas i fantazje myślowo-
aparatów dobrze skupił pewnie byłoby lepiej, ale komu i po
co...tak bez zbędnych komentarzy , a ewentualnie
konkretnych... pozdrawiam i dziękuję za komentarze...