/ I ja się doczekałam... :(

Bardzo milczący człowiek z Chełma wziął sobie, jakby nigdy nic, moje zdjęcie ze strony i wstawił na własną aukcję w allegro. Bez pytania, bez uprzedzenia czy jakiegokolwiek komentarza. Oczywiście przy aukcji nie ma nawet wzmianki skąd "zapożyczono" zdjęcie.
Niby nic, niby tylko zdjęcie chomika (bo aukcja dotyczy sprzedaży chomików dżungarskich), ale jednak.
Przykro mi, bo nie sprzedaję swoich zdjęć i anwet przez myśl mi nie przechodzi, ze ktoś chciałby je kupić, w związku zczym zapewne zgodzilabym się na wstawienie ich na czyjeś strony, pod jednym wszakże warunkiem, zę osoba zainteresowana zapyta i podpisze skąd zdjęcie pobrano a tak...
Ech...
Napisałam do człoiwieka dwie wiadomości - jendą na mial, drugą przez allegro - oczywiście brak reakcji. Zgłosiłam naruszenie regulaminu do allegro. Czekam na kontakt z ich strony, ale czy to coś da?
Nawet nie myślałam, zę to takie głupie uczucie, kiedy widzisz, ze ktoś ci coś zabiera i podaje jako swoje. Tak, wiem, że to tylko allegro, ale...
:((
Można tasso zgnębione pocieszać. ;))

zastanawiam sie jak to znosi chomik? :-) nie ma sie co przejmować, tylko zgłosić sprawe ministrowi Ziobro :-) pocieszona?

Ziobro mi do głowy nie przyszedł. Ale zaraz swój błąd naprawię. ;)
A chomik morduje tekturową rurę, więc chyba się odfrustrowuje... ;D

Boże... chyba musze skrócić panokcie, bo nie trafiam jak należy w klawisze... Przepraszam.

klient naruszyl prawo autorskie i majatkowe, mozesz go pozwac do sadu w sprawie cywilnej lub zlozyc zawiadomienie o popelnieniu przestepstwa :-) smieje sie, bo sprawa jest mala, ale takie masz prawa...

Wiesz, RomanieCh, jakie mam prawa, wiem bardzo dobrze, ale dziękuję za "roześmianą" podpowiedź. Owszem, zgadzam się - sprawa nie jest może jakoś nadmiernie potworna, ale jest to przykre. Pozywać gościa do sądu nie będę, bo ani nie mam na to pieniędzy, ani czasu. Chodzi o sam fakt oraz o to, ze gość zignorował moją próbę kontaktu. A wystarczyłoby tylko, by podał linka do strony, z której owo zdjęcie "zapozyczył".
Zresztą, co będę tłumaczyć - myślę, że każdemu, komu ukradziono kiedys zdjęcie, było przykro z tego powodu, ale to najwyraźniej trzeba czuć, by zrozumieć.

Na poprawę humoru: powinnaś być dumna, że ktoś w ten sposób wyróżnił Twoje zdjęcie ;-)

"Nawet nie myślałam, zę to takie głupie uczucie, kiedy widzisz, ze ktoś ci coś zabiera i podaje jako swoje."

"Zresztą, co będę tłumaczyć - myślę, że każdemu, komu ukradziono kiedys zdjęcie, było przykro z tego powodu, ale to najwyraźniej trzeba czuć, by zrozumieć."

I w tym momencie przypominaja mi sie wszystkie dyskusje na temat piractwa, w jakich dane mi bylo uczestniczyc, podczas ktorych niemal zlinczowano mnie, gdy probowalem do pustych lbow przemowic :)
Tutaj co prawda nie mowimy o muzyce czy oprogramowaniu, ale tez mamy do czynienia z przywlaszczeniem sobie przez kogos efektu pracy wykonanej przez kogos innego.
Dedykuje wszystkim zwolennikom wszelkiego rodzaju piractwa :)))

Galex - oczywiście, w pewien sposób jest to jakieś wyróżnienie i w tak właśnie staram się to sobie tłumaczyć, ale nawet jeśli iść w tym kierunku, to nie mozna wysnuc wniosku innego jak ten, że jednak jest to wyróżnienie anonimowe. Poza tym - kiedy wstukałam hasło w google i wesżłam w grafikę to właśnie to moje zdjęcie wyswietla się jako drugie. Dużo więc Człowiek z Chełma się nie naszukał. Fakt, iż (nie chwaląc się) jest to jedno z lepszych, dostępnych zdjęć w tej kategorii, o ile szuka się na podstawie polskiej nazwy zwierzęcia a nie łacińskiej. Tuz pod miniaturką w googlach widoczny jest adres strony, na której zdjęcie się znajduje. Strona ma opcję komentarzy. Naprawdę można było zapytać... :(
Oczywiście dziękuję za słowa pokrzepienia. :))

BernArt - cieszę się, zę rozumiesz. Dzięki za wsparcie. :)

Tasso, idz wiec i nie grzesz wiecej! Wykasuj wszystkie pirackie mp3, zmien system komputerowy na legalny i uczesz sie ;)))
A temu zlodziejowi zdjecia nalezy sie kara :)

BernArt - dlaczego ja mam się uczesać? To nie ja przeca buchnęłam zdjęcie... A w ogóle, to skąd wiesz, ze jestem potargana???!!! Ha! Podglądasz! Obserwujesz! (łypie podejrzliwym okiem dookoła). Ja protestuję! To jest pernamentna inwigilacja!
Ale masz rację - muszę iść rozczesać tę "mokrą włoszkę". Nie miałam jeszcze czasu. Ciekawe, kiedy wreszcie przyprawię kogoś o zawał w pracy na mój widok... ;)

O, do tego wlasnie przydaje sie krysztalowa kula i umiejetnosc pisania glupot ;)