| | |
hartman 2006-10-25 14:10:41 | | | zlloty uwielbia zlloty ma aparat zlloty a za fotki niechce zlloty |
Roman_tyka 2006-10-25 14:15:47 | | | hartman....to po polsku ....Chłopaki nie płaczą ;P |
hartman 2006-10-25 14:18:49 | | | Roman tyka bo ciagle szuka Roman-tyczki |
Zlloty 2006-10-25 14:30:04 | | | Heroiczny
Artysta
Rejestrujący
Tatry
Motyle
Albo
Niecodzienności |
.. ... ..... 2006-10-25 14:41:14 | | | zlloty wiecej gada niz fotografuje ;) |
Iness 2006-10-25 14:42:32 | | | maniaszewska trafia w sedno... jak inni ciągle jeszcze krążą :) |
tysjusz 2006-10-25 14:51:04 | | | Iness, u której ramka to integralna część foty, czyli "ramkowa obsesja" nieuleczalna. :)) |
piotrrodzoch 2006-10-25 15:22:32 | | | widze ze temat sie wymknal spod kontroli :D eh.. obiektywni-pozytywni :D ..........dzieki Wam :) |
Zlloty 2006-10-25 16:10:19 | | | Piotrrodzoch wierzy jeszcze, że na Obiektywnych można cokolwiek kontrolować.. :> Idealista, jednym słowem ;)) |
piotrrodzoch 2006-10-25 16:19:09 | | | ile razy mozna opistwac ta sama osobe??!! :P :P :P
ZLLOTY - zawsze lewicowy lowelas, obiektywny tropiciel Yeti :P |
MAS 2006-10-25 17:21:55 | | | |
MAS 2006-10-25 17:58:02 | | | Sorki nie wytrzymałem :D
Porządny
Artysta
Wielbiący
Elewacje (budynków)
Lubi
raMki (widać w pf ;P) |
Aradia 2006-10-25 18:00:26 | | | MAS ma mase zabawy z pradem:P |
czekoludek 2006-10-26 06:28:00 | | | Aradia - to czarnobiałe portrety z jednym kolorowym rodzynkiem:))) |
Andres 2006-10-26 06:39:21 | | | Czekoludek- Moja ukochana, która sprawiła że cały świat stanął do góry nogami. Dobra czarodziejka , która zaczarowała mnie tak że nikogo poza nią nie widze i co najlepsze to dobrze mi z tym. Osoba o przepięknej powierzchowności i jeszcze piękniejszym wnętrzu. Jaśniejsza strona naszego związku. Osoba którą poznałem dzięki fotografii a stała się miłością mojego życia, łącząc naszą pasję w jedno. Kobieta którą kocham ponad wszystko, której się oświadczyłem i która mam nadzieję już niedługo zostanie moją małżonką. To Ona w naszej parze ma ciekawsze pomysły fotograficzne, to ona ma większy polot i to ona jest motorem napędowym dzięki któremu się rozwijamy. I za to wszystko ją KOCHAM :)))) |
czekoludek 2006-10-26 07:05:52 | | | Kochanie... chyba się zaraz rozkleję... :))) Zabrakło mi słów... |
guina 2006-10-26 08:18:04 | | | czekoludek ma fajna przytulanke w pf :D |
hofman1989 2006-10-26 08:24:08 | | | guina lubi mało kolorowe zdjęcia :) |
Iness 2006-10-26 09:36:55 | | | Hofman jako jeden z niewielu autorów zebrał więcej krytyk niż napisał ;) |
mariush 2006-10-26 09:59:30 | | | Iness jest Władczynią Pierścieni czyli Ramek - więzi w Ramkach fajne zdjęcia i nie pozwala im zabłysnąc pełnym blaskiem ;-) |
Zlloty 2006-10-26 10:06:44 | | | Dzień był słoneczny, na niebie było tylko kilka chmurek przypominających małe, bezbronne owieczki, spokojnie pasące się na łące. Pobliskie podwórko rozbrzmiewało wesołymi krzykami roześmianych dzieci, mijający się ludzie pozdrawiali się wzajemnie, sprzedawca w osiedlowym sklepiku uśmiechał się do klientów, a ci odwdzięczali się dobrym słowem. Wyprowadzane pieski sikały tylko w miejscach przeznaczonych do tego, a samochody przemieszczały się niemal bezgłośnie. świat zmierzał ku ideałowi.
Mariush wyszedł na balkon i rozejrzał się po okolicy. Szybko dostrzegł piękno otaczającego świata, jak i naturalną w nim harmonię.
- Coś tu, kurna, za pięknie dzisiaj. A jak wszystko idzie tak dobrze, to znaczy... że trzeba zamieszać! - stwierdził z wrednym uśmieszkiem na ustach. Miał już gotowy plan. Sięgnął do skarbonki i wyjął z niej dziesięć złotych. Z szafy wyciągnął jakieś względnie przyzwoite ubranie, żeby nie wzbudzać podejrzeń, po czym wyruszył na zakupy. Po drodze pozdrowił sąsiadkę z wesołym jamnikiem, pomachał z rodzicielską miłością w oczach bawiącym się w piaskownicy dzieciom, aż w końcu dotarł do sklepu. Tam zakupił butelkę Domestosu, oraz szare mydło.
- Widzę, że sprzątanko dzisiaj! - zagadał uśmiechnięty sprzedawca.
- A i owszem - odpowiedział Mariush - trzeba trochę posprzątać.. - po czym wyszedł ze sklepu.
- buc - pomyślał zaraz po wyjściu, po czym ruszył w stronę domu. Szybkim krokiem dotarł do swojej siedziby, po czym szybko wziął się do pracy. Z szafki wyciągnął litrowy słoik, do którego nalał Domestosu. Pokruszył mydło, po czym wrzucił je do słoika. Roztwór zaczął dymić. Mariush szybko zakręcił słoik i przez chwilę przypatrywał się stworzonej przez siebie miksturze. Pozostało jedynie ulokować wynalazek w odpowiednim miejscu. Wsadził słoik do reklamówki, po czym wyszedł z domu.
Nie musiał szukać długo. Silnie nasłonecznione, mało widoczne miejsce znalazł już po minucie. Umieścił w nim słoik, po czym ze szczerym uśmiechem, powoli oddalał się od niego, emanując szczęściem i radością na prawo i lewo. W końcu dotarł do domu, zamknął drzwi na cztery spusty i czekał.
Dziesięć minut później na podwórku dało się słyszeć donośny huk. Stado właśnie karmionych głębi poderwało się spłoszone, jakieś dziecko zaczęło płakać, samochody nieco zwolniły, przez co kilka zaczęło trąbić, psy ujadały, a gdzieś w oddali słychać było wycie syreny. Nad wszystkim unosił się smrodliwy dym. Piękny świat w jednej chwili został rozbity na drobne kawałeczki. Mariush zatarł ręce.
- O tak.. kolejny, piękny dzień - uśmiechnął się.
-----------------------------------------------------
Wszelkie podobieństwo do wydarzeń autentycznych jest przypadkowe :D |
piotrrodzoch 2006-10-26 15:19:34 | | | ZłOTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JAK MOGLES |
1 | Strona 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | |