/ Wystarczy pudełko kredek żeby sie uśmiechnęło - Zbiurka dla dzieci z Liubcova w Rumunii.

Cześć,
Nie bardzo wiedziałam gdzie wpisać się ze swoim postulatem więc napoczynam nowy wątek.
Kilka tygodni temu przemknęłam (to dobre słowo) przez Rumunię wraz z plenerem zorganizowanym przez moją szkołę. Zobaczyłam kawałek pięknego świata i poznałam ludzi z sercem na dłoniach. Wiem że to co piszę może nijak się ma do tych "prawd" które znacie o tym kraju.
Są tam setki, tysiące dzieci które tak samo jak nasze Polskie dzieci maja marzenia, bawią się, śmieją, krzyczą, płaczą i uczą się świata.
Odwiedziliśmy w trakcie naszej podróży małą wioskę Liubcova, spędziliśmy tam jeden dzień, dzieci zaciekawione naszą obecnością nie odstępowały nas na krok bardzo je wszyscy polubiliśmy.
Dlatego postanowiliśmy zrobić im niespodziankę, proszę was również o pomoc w tym przedsięwzięciu. Sądzę że wielu z was stać na pudełko kredek, kolorowy długopis, albo piłkę do nogi. Chcemy przygotować paczkę dla tych dzieci z pomocami szkolnymi, zabawkami.
W wielu z was obudzi sie pytanie: czemu mam pomagać jakimś dzieciom nie wiadomo gdzie, skoro w Polsce jest tysiące dzieci które potrzebują pomocy?
odpowiedź jest prosta: bo jest ku temu okazja.

Osoby chętne do przekazania jakiegokolwiek drobiazgu proszę o kontakt mailowy.
agnieszka.kratka@gmail.com

Akcja trwa do 25 maja.

zrzucicie się po 100 z tej waszej szkoły, skoro przyszła wam do głowy taka akcja... (było was tam pewnie z 20 osób) i za zrzutę nakupujcie tyle prezentów ile trzeba :) a nie zawracacie głowę mailami :) i wysyłaniem prezentów. po takiej zrzucie starczy prezentów dla małej wioski dzieciaków. pozdrawiam

Zbiórka przez ó ;-) litości...

odbierz maila ;)

zover - jeśli nie masz nic mądrzejszego do powiedzenia to lepiej zajmij się komentowaniem zdjęć.
joanna_ga - wybacz! mnie wychował las :P :)

Kratka... uważasz, że moja rada nie jest mądra :) może nie jest tak 'szumna' jak twoje zawołanie o prezenty, ale za to skuteczna i przejrzysta :) boli cię stówa? :) czy to za mało? czy chodzi ci o to, żeby o waszej akcji usłyszał 'świat', bo jeśli chcesz pomóc dzieciakom, to pozbieraj kilka stów (w szkole) i wyślij dzieciakom kredki i nie rób tyle niepotrzebnego szumu :)

zover - Nie boli, jeśli bardzo chcesz wiedzieć wydałam w tej kwestii nie jedną.
Ten post nie powstał po to żebyś wypowiadał swoje zdanie na temat tego co inni mogą zrobić tylko co możesz zrobić TY. Jeśli możesz tylko pogadać to polecam nowe fotografie które pojawiły sie dziś w galerii.
Jeśli nie rozumiesz o co mi chodzi to trudno. taki "lajf".

zover - przecież KRATKA do niczego Cię nie zmusza. I dlaczego tak Cię boli, że się z takim pomysłem wychyla? Skąd pewność, że stówek nie bedzie? Bedą stówki, a poza nimi jeszcze może coś dodatkowego?

ok ok, rozumiem, bardzo szczytna akcja.

uu - zawiało cynizmem.

może trochę, jakoś nie lubię 'lansów' pod przykrywką szczytnych celów (w dzisiejszym rozległym i komercyjnym świecie, są organizacje społeczne, celowe, które zajmują się taki sprawami, można się do nich zgłosić, jako wolontariusz np, albo zbierać dla nich środki, albo zaproponować im akcją, albo założyć taką organizacją) a tego typu akcje na portalach przypominają mi efekt motyla... krótkotrwałe i nic nie znaczące wzruszenia nastolatek (sory), po drugiej stronie kuli ziemskiej ten efekt motyla nie wywołuje jednak niczego poza wzruszeniem powiek.

Myślę, że nie warto kierować się tym co się dzieje po drugiej stronie, jak to wygląda tam i czy jest to wielka akcja, oficjalna fundacja, czy też coś jeszcze innego. Choć te "wielkie" też jakoś zaczynały.
Bez wnikania - albo ma się gerst, albo nie. Bez wnikania do pewnych granic oczywiście. Zawsze może być to "naciąg" ;)
I nie odbierałbym tego jako lans. Sądzę, że KRATKA ma się przed kim lansować poza siecią. ;)

nie kupowac dzieciom kredek. moje dzieci @a będzie ich niebawem trójka@ z precyzją jak w NASA obrysowują wszystko dookoła w domu oprócz kartki. kredki to szaleństwo.

idea oczywiście słuszna. każda chęc pomocy jest wykładnikiem wrażliwej duszy. brawo:)

mimosa - jesteś niewrażliwy na sztukę. i to sztukę własnych dzieci.
każda taka ściana to unikat. :)

oj bardzo jestem wrażliwy i nawet doceniam i daję cukierki. ee nie, teraz są kindery na topie.

To bądź tak dobry dla dzieci i powiedz im, że ściany mogą potraktować Kinderami. Dodatkowo daj im kilka Kinderowych jajek do rozbicia o ścianę. ;)

Ty masz dobre podejście wychowawcze. własnie mi niania rezygnuje bo już z diabłem nie może dac rady.
chcesz się zatrudnic:P

To zależy czy chcesz diabła zanielić, czy chcesz zdiablić jeszcze bardziej. Ma to znaczenie przy wycenie, przy ew. zatrudnieinu. ;)

wszystko jedno
czy są to dzieci rumuńskie, chińskie czy polskie
trzeba pomagać i już!

Kratka - napisałam do Ciebie na gmailowy adres


:o)

oczywiście, że nie pomozesz wszystkim. to jest nieosiągalne a krzywda dzieci zawsze wynika z braku odpowiedzialności dorosłych. niewielki procent dzieci w Polsce może miec tak źle jak np w Afryce. Byłem i widziałem na własne oczy.

jednak z drugiej strony, z mojego doświadczenia, trudno znaleźc dobre dziecko wtedy gdy ma wszystko:)

DarekKuzma
wiem, że w Polsce bywa żałośnie
nie znaczy to jednak
żeby nie pomagać gdzie indziej
najważniejsza jest aktywność
najgorsza - bierność
tak czy inaczej
dzieci są dziećmi
i w każdym punkcie naszego globu
potrzebują naszej (dorosłej) opieki
trzeba reagować wszędzie
i w Krakowie i w wiosce Liubcova i w Paryżu i gdzie się tylko da!

pozdrawiam


:o)

Każda tego typu akcja przynosi pozytywne wartości. Mniejsze, lub większe, ale zawsze.

podobnie jak z pogodą :-)

Wszystko ok ,tylko pytam się ile ten temat ma wspolnego z tym co nazywa sie fotografią?

Cris - wątek jest w hyde parku /Swobodne pogaduszki o wszystkim i o niczym/