/ Fuji s100fs - czyżby rewolucja w klasie hybryd?

Pojawił się na rynku nowy produkt fuji s100fs. Trzeba przyznać, że dane techniczne szokują pozytywnie: matryca największa w tej chwili w hybrydach (zaraz za lustrzankami), 11MP, podwójna stabilizacja obrazu, symulacja filmów velvia, provia..., multibracekating, iso do 10000!!!, zaawansowana detekcja twarzy drugiej generacji, zoom x14 (ekwiwalent 400). To tylko niektóre dane. Trochę cena wydaje się wysoka - ok 800 dolarów. Może ktoś uzywał tego sprzętu. Ciekaw jestem opinii bo aparat wydaje się naprawde ciekawy.

Dodać trzeba o programach tematycznych - bardzo rozbudowane np. rózne rodzaje portretów.

No i sensor już 7ej generacji.

Mysle ze to swietny podreczny aparat, ma matryce o wiele lepsza niz wiekszasc przecietnych lustrzanek, na pewna najlepsza w klasie kompaktow, obiektyw podobno troszeczke rozmywa powyzej 200mm, ale wg mnie i tak warto.

Właśnie tak myślałem - może dobry byłby jako uzupełnienie lustrzanki. Czasami robi sie zdjęcia w miejscach, gdzie nie można, nie wypada zabierać wszystkich klamotów. A taki aparat o niezłych możliwościach ułatwiałby sprawę. Ciekawe jak z GO. Może ktoś coś wie na ten temat...

Najnowsza informacja - Technical Image Press Association (TIPA) przyznało Fujifilm FinePix S100FS nagrodę za rok 2008 w kategorii: najlepszy aparat cyfrowy z superzoomem. Widziałem zdjęcia testowe - jest pewna aberracja ale przy tych superzoom'ach to normalne - za uniwersalność trzeba płacic jakościa fotki. Ogólnie jednak są ok - uderza duża rozpiętość tonalna i dynamika barw - jednak sensor fuji robi swoje. Przy podwojnej stabilizacji dobra ostrość do 200 - pow tej ogniskowej widoczna utrata ostrości ale przy korekcie graficznej do przyjęcia. Gorzej z ISO - pow. 1600 moim zdaniem nie nadają się nawet do oglądania. Jednak chyba przebój na rynku w klasie hybryd - porównywany do tańszych lustrzanek (zwłaszcza oszczędność na optyce). Cena mniej do przyjęcia 2 tys. złotych - znowu w Polsce musi być drożej...

"pewna" aberracja to tutaj taki sam eufemizm jakby powiedziec, ze Ferrari kosztuje "troszke" pieniedzy. :)

ISO 10.000? A czeu nie 100.000? Brzmialoby lepiej a byloby rownie nieuzyteczne...

Za 2 klocki to ja juz wole kupic jakies szklo do lustra. :)

O! Nawet nie wiedziałem, że Fujik takie coś wypuścił.
Ee. Taki tam aparacik.

Może i taki tam aparacik ale najlepszy w hybrydach i z wyraźnie największa matryca w tej klasie aparatów. Dzieki temu a także wyposażeniu, funkcji przewyższa chyba tanie lustra, a cena 2 tys. chyba nie jest wysoka. Wystarczy przeliczyć ile kosztuje skompletowanie taniego lustra z obiektywami aby mieć taką funcjonalność jak wymieniony aparat.

Bycie "lustrem" nie przesadza o jakosci sprzetu. Mysle ze nadchodzi nareszcie era porzadnych hybryd i kompaktow, S100FS jest tylko zwiastunem, no jeszcze jest ta kieszonkowa sigma ze stalym obiektywem, notabene z matryca Fuji.