Katedra w Częstochowie (nie mylić z Sanktuarium) i jej okolice. Czyli stare uliczki, kocie łby, bramy i lekko już oddychające kamienice.
O kierunku Olsztyn i dalej Jura wspominać chyba nie trzeba. Bo jeśli przyroda to właśnie tam.
Jako opcja - za katedrą nad Wartą jest fajny pierdziel. Nie ma to jak portret pod wieżyczką wartowniczą. ;)