/ autoban - nie mylić z autostradą

Wprowadziłem sobie zakaz na wystawianie ocen.
Jeśli doceniam zdjęcie to robie to słowami.

może ktoś się przyłączy?

najlepiej byłoby znieść ocenianie całkiwicie
ale co poradzić na to że dziś takie czasy, że ludzie potrzebują rywalizacji
w każdej sferze, w fotografii także

Jestem też na Fotomotywach. Tam nie ma ocen. Nie ma kłótni, ani spamu. Jest kulturalnie i na temat. I prawie nikt nie komentuje. Tamten portal nie żyje...

Joanna

trudno nawet powiedzieć że jest kulturalnie jeśli nikt sie nie odzywa;)

fajne (jest co poogladac) i międzynarodowo jest na na altphotos
ale za wstawienie pow.10 zdjęć trzeba płacić

Gsowa, czasem ktoś się odezwie, ale raczej z rzadka ;-) A jak nie o zdjęciu, to komentarz zaraz won...

Brakuje mi trochę komentarzy obok ocen, szczególnie jeśli to ocena ponad średnią, albo poniżej średniej, pomysł Sochy jest warty przetestowania w praktyce. Z drugiej strony mam zwyczaj pisania jeśli coś mnie zaintryguje, zaciekawi w fotografii, ale wpis zamiast oceny, to może już być uważane za dyskomfort dla społeczności OB - pozdrawiam

Ja czasem stawiam samą ocenę, bo nie zawsze wiem, co napisać, a czasem nie bardzo mi się chce... Najczęściej piszę, jak coś mnie wyjątkowo poruszy - niekoniecznie na plus. Do akcji się nie przyłączę, ale postaram się częściej dodawać słowa :-)

ja wolę słowa jako efekt mojego odbioru zdjęcia. Tak po prostu. Może dlatego, że cyferka jest jak wynik meczu, nie świadczy o grze i emocjach.... tylko o finalnym wartościowaniu czyjejś pracy w skali punktowej. A od jakiegoś czasu mam wątpliwości czy umiem i powinienem to robić. Próbowałem jakiś czas bawić sie w jedno i drugie, ale jakoś słowo wydawało mi się tłumaczeniem oceny i odpuściłem w końcu cyferki i jakoś jest mi lepiej :).
Trudniej jest pisać, zwłaszcza sensownie kiedy coś się podoba i nie wiadomo dlaczego :) wtedy jest lekki dylemat, ale i ten dylemat lubię :)