Moje pytanko: jak czyścicie filtry połówkowe z żywicy np. taki Hitech? Czyściłem już mydłem, Mr Muscle oraz płynem do optyki opartym na alkoholu (filtr nie rozpuścił się na szczęście ;) i efekty są niewielkie.
Wszelkie powierzchnie optyczne, w przypadku silniejszego zabrudzenia (np. ślady palców, ciapki od kropel deszczu itp.) czyszczę bibułkami OLYMPUSa i płynem LENS CLEANER firmy Cokin. Jest to tzw. 'miękki detergent' usuwa zabrudzenia nie pozostawiając żadnych smug.
slawomirek - wszystko zależy od tego co poprzyklejałeś do tych filtrów. Jeżeli są to zabrudzenia standardowe, czyli odciski paluchów, zacieki po zaschniętej wodzie (np. jeziornej) to musi wystarczyć ciepła woda + zwykły Ludwik do garów. Ważniejsze od tego czym myjesz jest to czym wycierasz. Wszystkie te pseudo szmateczki do optyki można sobie wsadzić... Wysokiej jakości bawełna a najlepiej firmowa ściereczka do filtrów Lee.
To dziwne, bo o ile ślady wody schodzą bez problemu, to odciski palców już nie bardzo, a nie zwykłem operować filtrami z kanapką w ręku... Zainteresuje się tym cleanerem Cokina.
Mam różne ściereczki do szkieł, ale nie chcę nic na siłę, żeby nie porysować. Być może jest to kwestia materiału zastosowanego do produkcji tych filtrów. Tak czasem bywa, np. filtry firmy Hoya czyści się koszmarnie.
Cokina czyściłem ściereczką do okularów, z L też tak robię - działa. Oczywiście te ściereczki też trzeba czyścić (pranko po 2-3 czyszczeniach).
Filtry Hoya są zaś hoya warte, to może dlatego? ;)