| | |
Afropolak 2009-05-13 09:33:16 | | | Taki dziś spokojny poranek że postanowiłem się zapienić z jakiegoś powodu.
Powodem jest nadmierne stosowanie tytułów w języku angielskim.
"The final cut" , "climbing" , " red planet", "feel the rush" , "spy girl" , "hurt" - to tylko pierwsza strona galerii.
Nie wspomnę już o stałych kanonach takich jak : "darknes" , "pain" , "love" i.t.p
Wszyscy autorzy są polskojęzyczni więc czemu używają obcych tytułów ? Doskonale wiem że autor ma prawo nazwać prace jak chce.
Wydaje mi się że tytuł po Angielsku jest pójściem na łatwiznę, przecież "illumination" brzmi o wiele lepiej niż "iluminacja"
"pain" jest bardziej marketingowe niż "ból"
Skoro obce tytuły to czemu nie po chorwacku ? , albo po Szwedzku, Skrik brzmi przecież lepiej niż krzyk !
Do sedna : Osobiście reaguje alergicznie na tytuły obcojęzyczne - najpierw śmiechem, potem złością. Czasem moja reakcja jest na tyle ostra że nie potrafię obiektywnie popatrzeć na zdjęcie.
A jak to jest z Wami, używacie obcojęzycznych tytułów ? , jak tak to dlaczego - kto się odważy wypowiedzieć :-) |
mooha 2009-05-13 09:48:06 | | | ja używam z dwóch powodów:
1szy to jeśli dokumentuję jakiś trick ( deskorolka) to niestety nie brzmiałoby dobrze nazwanie zdjęcia np. obkrętka zamiast kickflip.
2gi powód to taki, że większość zdjęć wystawiam na międzynarodowych portalach i często z myślą o nich nadaję tytuł zdjęciu / patrz np. zdjęcie KIDS/
tyle z mojej strony, pzdr |
dworek 2009-05-13 09:53:21 | | | ja odbieram takie akcje jako snobizm,albo slabe opanowanie znajomosci slow w jezyku polskim,czy tez problemy ortograficzne wlasnie w tym jezyku. Pozdr.............. |
separatysta 2009-05-13 09:56:38 | | | Takie czasy...anglojęzyczne. :/
Też tego nie lubię, ale po części rozumiem jeśli przyjąć powód stosowania english version jaki podał mooha w swoim pkt. 2.
Jeśli tego typu rzecz nie jest powodem, czyli trafienie do miezynarodowego grona odbiorców - to nie pozostaje nic innego jak np. z taką osobą pogadać na osobistym spotkaniu po trzosze po angielsku..."hał ar ju?" "ajm fajn end ju?" "a jakoś leci..." |
Afropolak 2009-05-13 10:01:18 | | | Ototo właśnie chodzi Panie Darku.
@mooha - nazwy własne miast, tricków, zespołów muzycznych i budynków się nie liczy - jak wspomniałem to nazwy własne.
Tytuł po angielsku - ze względu na publikacje "międzynarodową" jak to ładnie nazwałeś - ok, rozumiem.
Jeżeli w Polsce ktoś by nazwał swoją firmę "Mikro-miękkie okna" to co najwyżej doprowadził by Panią w okienku urzędu do panicznego śmiechu, a tam....daleko na zachodzie - kariera murowana. Jak przyjedzie ktoś "samochodem dla ludu" ( Volks Wagen ) to już jest gość :-) Tylko my nie potrafimy docenić własnych tytułów a honorujemy obce.
|
separatysta 2009-05-13 10:03:15 | | | Jeszcze lepsi są ludki w biznesie. Firmy, które zdecydowanie działają jedynie na polskim rynku, współpracują jedynie z polską klientelą wklepią sobie stanowiska na wizytówkach (fikcyjne - dla "prestiżu") np. Key Account Manager, zamiast Kierownik ds. Kluczowych Klientów.
Taki blef, że jesteśmy światowi. Spotykasz się z "Kowalskim", który wręcza taka wizytkę...nie pozostaje nic innego jak powiedzieć: Thank you very much. I call you. |
Afropolak 2009-05-13 10:07:16 | | | Napominam o angielskich tytułach bo odwiedziłem ostatnio porfolio pewnej osoby i spotkałem tam takie właśnie tytuły "Illumination" - jakże zmienia się sens gdy zastąpimy tytuł polskim "Iluminacja" - chyba tylko mieszkańcy Jamajki po święcie narodowym palenia .....zielonych ognisk by nie zrozumieli. Przykłady można by mnożyć w nieskończoność. ( w omawianym portfolio było 13 angielskich tytułów , na 19 zdjęć ) |
Afropolak 2009-05-13 10:13:29 | | | A co do światowego międzynarodowego grona i wystawiania prac "outside" to najwybitniejsi twórcy nie zaprzątali sobie głowy tym żeby dopasować się do reszty, E.Munch nazywał swoje obrazy po swojemu ( chyba Szwedzku, tak czy siak - po "skandynawsku" :-) )
Mam wrażenie że coraz mniej polaków ( celowo z małej ) utożsamia się z Polską ( z małej bym nie mógł )
Proszę mnie tylko nie utożsamiać z jakimś programem politycznym - bardzo mi do tego daleko |
mooha 2009-05-13 10:18:00 | | | jak będę najwybitniejszym twórcą to po naszemu zacznę tytułować, ba, może nawet spolszczę nazwy trików- kto wie, kto wie ....
Co do Polskości i bycia Polakiem to jestem z tego dumny / Proszę mnie tylko nie utożsamiać z jakimś programem politycznym - bardzo mi do tego daleko/ |
Zimbabwe 2009-05-13 10:26:28 | | | Na pocieszenie pozostaje fakt, że wiele słów zapożyczanych z angielskiego pochodzi z łaciny i greki. Myślę, że zdrowy rozsądek (złoty środek) tutaj też jest najlepszym sposobem ustawienia się do problemu. Nie nadużywać - tak jak się polakom zdarza, ale też nie zamieniać wszystkiego na swoje od razu tak jak to robią francuzi - u nich nawet komputer ma swoją nazwę. W prezentowanych publicznie pracach, tytuł nadawać się powinno z myślą o odbiorcy. Jeśli większość rozumie takie słowo jak love czy pain - to mnie nie razi (choć "miłość" - brzmi pięknie). Wszystko zależy od zadęcia - te wizytówki, to koszmarki.. ;)
|
Kukasz 2009-05-13 11:54:54 | | | Dlatego ja w miejscu tytulu uzywam trzech kropek ktore w wielu jezykach znaczy to samo ... A co do samego zjawiska, denerwujace. Aczkolwiek czasem dobrze brzmi. Naduzywane bedzie razic. |
UncleTom 2009-05-13 12:15:59 | | | Rozumiem, że jestem u Was skreślony z powodu samego nicka... ;))) |
separatysta 2009-05-13 12:19:49 | | | haha - don't worry wujek, don't worry ;P |
separatysta 2009-05-13 12:20:36 | | | Ty jesteś przysięgły, więc looz ;) |
UncleTom 2009-05-13 12:22:28 | | | No dzięki, dzięki... liczyłem na pewną dozę wyrozumiałości... ;D |
Lifter 2009-05-13 15:47:03 | | | Samtajms anglicki albo lepiej brzmi albo lepiej wyraza to, co mialo wyrazic. Acz jestesm jednak zwolennikiem staropolszczyzny.
A przedewszystkim SENSOWNYCH tytulow, niezaleznie czy przy zdjeciu kota bedzie "cat" czy "kot". |
ederlezi 2009-05-13 16:05:45 | | | Pamiętam w latach '80 próbowano zamiast "interface" mówić "międzymordzie". Na szczęście nie przyjęło się :) |
viking 2009-05-13 16:21:49 | | | Znowu "Obiektywni" znaleźli sobie coś aby móc nie patrzeć obiektywnie na zdjęcia.
Odnoszę się głównie do wypowiedzi Afropolaka;
"Osobiście reaguje alergicznie na tytuły obcojęzyczne - najpierw śmiechem, potem złością. Czasem moja reakcja jest na tyle ostra że nie potrafię obiektywnie popatrzeć na zdjęcie"
Pewnie przez mój nick na mnie też reagujesz alergicznie "Viking" przez V a nie dumne Polskie W.
Wy chyba naprawdę nie macie większych zmartwień ze zajmujecie się takimi pierdołami. |
Afropolak 2009-05-13 17:19:26 | | | Bierz proszę z przymrużeniem oka moją alergię.
Dodatkowo jeżeli nie potrafię obiektywnie ocenić fotografii - bo na przykład szlak mnie trafia z powodu tytułu to nie oceniam.
Lepiej się powstrzymać i ochłonąć niż wystawić pochopnie '-8' |
sacrum 2009-05-13 17:26:59 | | | Afropolak -> w języku polskim trafia szlag, nie szlak. Kompletnie bez przymrużenia oka... |
viking 2009-05-13 21:17:39 | | | Czyli wypowiedzi o byciu dumnym Polakiem przez kogoś kto się sam nazywa Afropolakiem też mam brać z przymrużeniem oka? |
Lifter 2009-05-14 08:20:22 | | | Afropolak - quidquid Latine dictum sit, altum videtur :D |
| |