HDR i gwiazdy - co robicie ze zdjęciami na których są gwiazdy które chcąc nie chcąc uciekają z kadru pozostawiając kreski a raczej łuki na niebie?
Po sklejeniu wyjdzie linia przerywana o różnych długościach i różnej intensywności bądź też poświata jeśli reguluje się wyłącznie czasem naświetlania.
Do tego jeszcze w moim przypadku długość przerw między kolejnymi ujęciami wynikająca z tego że cyfrówka musi przemielić chwile to co naświetliła.
Co najkorzystniej z tym mankamentem można zrobić?
Rób zdjęcia bez odszumiania (odszumianie można zrobić na kompie jeśli będzie potrzebne) wtedy aparat nie będzie tak długo myślał i dlatego możesz robić zdjęcie po zdjęciu szybko. Najlepiej AEB w serii od najciemniejszego do najjaśniejszego i samowyzwalacz - wtedy zdjęcia zrobisz jedno po drugim i przerwy nie zobaczysz a na najciemniejszym może i samych gwiazd.
Dzięki PiotekOK twoja rada chyba najlepsza zaraz lecę w plener bo bezchmurne niebo. Co do braketingu to moje sprzecicho ma max 3 klatki z 2EV to za mało jak na to co chce zfocić ratuje mnie tylko ręczne ustawianie (za duża rozpiętość tonalna).
Kukasz taki montaż to chyba trochę kosztuje i służy do focenia samego nieba a mi tu chodzi o focenie krajobrazu nocnego wraz z obracającym się niebem.
Co do poruszenia aparatu to w sumie to nie jest bardzo duży problem bo bo i tak przy składaniu HDRa i tak trzeba wyrównać ujęcia