/ Fotografia przyrody

Dyskusje pod zdjęciami makro przeradzają się w żałosne pyskówki. Może lepiej podyskutować na forum? Podyskutować nie o tym czy zdjęcie X jest zrobione na parapecie czy w plenerze, ale podyskutować o zasadach które obowiązują, albo obowiązywać powinny w fotografiach przyrody (nie tylko makro).
Nie jest to (przynajmniej na razie) moja działka, ale chętnie posłucham doświadczonych kolegów.
Kilka problemów :
- fotografowanie martwych owadów
- nęcenie drapieżników (chociażby ptaki)
- fotografowanie zwierząt w niewoli (owady w domu, ssaki w zoo, mini parki itp)
- aranżowanie scen (np żabki na patykach)
itd

dodam jeszcze
- skrapianie wodą
- podstawianie kolorowego tła

i jeszcze jedno pytanie

Czy w ocenie wartości fotografii zwierząt/roślin liczy się
obiekt? Inaczej pytając :
co dla fotografa przyrody jest bardziej wartościowe np:
- rewelacyjne technicznie zdjęcie muchy, albo pszczoły w powiększeniu 1000X
czy przeciętne zdjęcie ważki, którą tylko kilka osób w Polsce widziało
???

Co do zasad:
http://www.zpfp.pl/poprzednia/kodeks.htm
A w rzeczywistości różnie to wygląda.

Wg. mnie zdjęcie zwierzęcia trzymanego w niewoli, lub nie daj Boże, martwego nie zasługuje w najmniejszym nawet stopniu na miano "fotografii przyrodniczej". Aranżacja scen, np. wabienie w odpowiednie miejsce to osobny temat. Gdyby zakazać również tego, to w zasadzie nie oglądalibyśmy zdjęć o których można by z czystym sumieniem powiedzieć, że są zdjęciami przyrodniczymi.

Ja mam czyste sumienie,nie dokarmiam zwierzaków,nie aranżuje scen,nawet nie używam flesza.Co prawda jest trudniej zrobic dobre ujęcie,ale frajda zdecydowanie większa ;)

Ja podobnie jak karp1225 - jak się uda uchwycić jakieś zwierzę, to mam zdjęcie :-) Nie dokarmiam, nie aranżuję, nie przenoszę. Mam natomiast zdjęcia zrobione w ZOO czy w parku, ale nie udaję, że to dzikie zwierzęta...

najlepsze oświetlenie i temperaturę barwową można spotkać w lodówce ;)

svolkien
owada można do lodówki, ale już dzika, albo sarnę.....to tylko w postaci dziczyzny

i o to chodzi :)

gsowa - na żadne z zadanych przez Ciebie pytań nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Musimy przy tym rozważyć jakiemu celowi ma dana fotografia służyć.

Przypadek 1. Jeżeli fotograf wykonuje serie zdjęć przyrodniczych do fotoreportażu o Puszczy Białowieskiej powinien zachować maksimum realizmu i wszelkie aranżacje, nęcenie (zabronione w Parkach Narodowych), podkładanie tła itp. są oszustwem i mijają się z ideą fotoreportażu.

Przypadek 2. Fotografie wykonywane do klucza do oznaczania roślin - tu pewne zabiegi są wręcz konieczne i nieuniknione. Fotograf musi pokazać jak najdokładniej wszystkie elementy rośliny, która nierzadko rośnie w gąszczu innych. Musi więc zaaranżować scenę przez usunięcie przeszkadzających elementów, podłożenie tła lub doświetlenie lampą lub blendą. W przypadku roślin chronionych zabiegi te muszą być prowadzone bez szkody dla nich. Przez szkodę rozumie się tu także taką zmianę środowiska rośliny, która może na nią źle oddziaływać.

Przypadek 3. Fotki do portfolio - umiejętne wykorzystanie każdej techniki by uzyskać ciekawą fotografię z jednym ale za to ogromnym "ale". Żaden zabieg wykonany wokół rośliny czy zwierzęcia nie może jej/mu szkodzić. I to jest temat, który można rozwinąć w książkę. Niejednokrotnie bardzo drobne zmiany dokonane w środowisku mogą bardzo negatywnie wpłynąć na losy fotografowanej istoty. Czasami działania pozornie bez znaczenia i związku z fotografowanym obiektem przyrodniczym potrafią wyrządzić ogromne szkody. By fotografować przyrodę a szczególnie tę chronioną-zagrożoną trzeba posiadać sporą wiedzę przyrodniczą i to nie tylko wyrywkową o fotografowanym obiekcie ale także tę obejmującą całą złożoność ekosystemów w które chcemy ingerować a ingerencja to już sama nasza obecność.

Takich jak te trzy przypadki można by mnożyć więcej i więcej. Świadczy to o złożoności tematu i myślę dobitnie dowodzi, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na zadane w temacie pytania. Fotografia przyrodnicza to bardzo rozległa dziedzina i tylko na pozór łatwa. Można zainwestować majątek w sprzęt i nie osiągnąć żadnych sukcesów, bo znacznie ważniejsza jest tutaj wiedza i doświadczenie nie tylko fotograficzne ale także, a może przede wszystkim, przyrodnicze.

Dla mnie ogromne znaczenie ma w tej kwestii etyka i to w dwóch aspektach. Po pierwsze szacunek dla natury wyrażający się takim medycznym podejściem "po pierwsze - nie szkodzić" oraz etyka w relacjach fotograf - odbiorca i to można zamknąć stwierdzeniem "po pierwsze - nie oszukiwać".


Mam nadzieję, że ktoś się z moim wywodem zgodzi, ktoś inny po części się zgodzi a także, że ktoś ma zupełnie inne zdanie.
Pozdrawiam cierpliwych.

Marconi, masz racje
Trudno krótko, jednoznacznie odpowiedzieć na pytania.
To co napisałeś na końcu chyba najważniejsze.
Wobec przyrody - nie szkodzić
Wobec widza (odbiorcy fotografii) - nie oszukiwać , albo powiedziałbym więcej - informować o warunkach wykonania zdjęcia

w sezonie zimowym nawet wskazane jest dokarmianie ptactwa , ale trzeba to robic juz cala zime ,
Zakaz fotografowania legow , czyli gniazd ,
Jesli fotografujesz zwierzeta typu ZOO lub UIstron , powinno sie napisac ze sa hodowlane :)

karp1225 co do fotografowania ptactwa bez necenia , to wiaze sie to z bledami technicznymi w fotografii , no chyba ze masz baaaaardzo duzo czasuu:)
Opowiem Wam historie zrobienia zdjecia , ktora mialem w tym tygodniu :)
Wsobote rano zauwazylem rzadki gatunek w miejscu czesto przezemnie obserwowanymbluebirds , piekny ptak ,udalo mi sie zrobic taka fotke pierwszego dnia , ale denerwowal mnie ten slupek metalowy

http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-492114.php




Zawsze dokarmiam ptaki , wiec i tego dnia rozsypalem jedzenie , golebie oczywiscie juz mnie znaja wiec prawie na glowe wchodza , ale najbardziej skupilem sie na tym niebieskim ptaku , przez 7h siedzenia zauwazylem kilkanascie jego lotow , wiec wniosek ze gdzies gniazdo buduje , zauwazylem ze siadal na drzewie dosyc nisko , kursy zazwyczaj mial podobne do siebie , wiec nastepnego dnia z samego rana znow wybralem sie w te same miejsce , ale juz pod te drzewo na ktore siada , namiot , sprzet rozstawilem , rankiem mialem akurat piekne swiatlo padajace w te miejsce gdzie siadal,
Przylatywal owszem , ale siadal wysoko , ja tylko obserwowalem i dusilo mnie ze nie siada tam gdzie wczoraj, po 8 godzinach usiadl , serie zrobilem , ale swiatlo juz bylo po drogiej stronie , cien i jeszcze tylem usiadl , na dokladke gosc z psem spacerowal i sploszyl go , tyle mojego siedzenia bylo , zdjecie tez jest w moim PF:)

Takich historyjek , nawet zwiazanych z policja przezylem sporo :)

sylwester70 - jakoś mam opory w wabieniu ptaków pokarmem.Mam o tyle dobrze że mieszkam na wsi blisko lasu i Odry,czasu też mam dużo ;)
Zimą oczywiście wieszam słoninę Sikorkom,ale nie ze względu na focenie.
A co myślicie o podrzucaniu kurczaków z Hipermarketu ptakom drapieżnym,gdzie kurczaki są widoczne w kadrze? - czy to jest fotografia przyrodnicza?
Dopiero zaczynam swoją przygodę z fotografią ptaków,na razie robię to bez ich podkarmiania,ale nie wykluczam że w przyszłości trzeba będzie zbudowac karmnik w lesie ;)

myślę, że kurczaki z hipermarketu....to juz podchodzi pod trucie a nie dokarmianie;)

karp1225 sloninke wieszasz mimo wszystko , a to jest nie wazne , czy dla celow fotograficznych , czy nie :) przyjdzie czas i bedziesz dokarmial i sprawi Ci to wielka radosc , zauwasz , ze w sezonie zimowym nawet lesniczy dokarmia :)
Co do kurczakow , to w 100% jestem temu przeciwny , nie wiem , ale moga nawet zaszkodzic , ale jesli juz tez chce sie zadbac o ptactwo drapiezne , to podkladac prawdziwa zwierzyne dzika , co chyba nawet na to potrzebne jest w PL zezwolenie .
Co do zdjec , to raczej uwazam , ze nie powinno byc widac zadnej padliny na zdjeciu , choc bywaja wyjatki z prawdziwa dziczyzna :) chodzac po lesie mozesz trafic na zdechla sarne i na niej kilka drapoli siedzacych no i nie wierze w to bys nie zrobil zdjecia :) wiec jak bys znalazl sarne i bys ja podlozyl i wyczekal swoje to bys mial przyrodnicze ujecia :)Pamietam , gdzies Marcin Kareta ma ujecie ze zdechlym dzikiem i tez byl podlozony :)

padlina jest naturalnym składnikiem środowiska przyrodniczego. Jej obecność w fotografii drapieżników a szczególnie padlinożerców jest absolutnie naturalna. Kurczak z Tesco to jednak nie padlina chociaż podobnie smakuje :\

ooo ciekawy wątek :)

Nie jestem przeciwny podkarmianiu ale trzeba robic to z głową,wszak nie każdego stac na 600/4 lub 800/5,6:)
Jestem o tyle w dobrej sytuacji,że ptaki nie są u mnie tak płochliwe i jest ich dużo,dla przykładu w moim ogrodzie żerują sobie 2 pary Kopciuszków i się praktycznie nie boją,nie wspominając o bardziej pospolitych ptakach.Nie podkarmiam bo nie muszę,jeśli zajdzie potrzeba to zacznę :)
Niektóre gatunki bez podrzucenia padliny są ciężkie do sfocenia (np. Bieliki),jeśli jest to Sarna lub Dzik znaleziony w lesie to nie ma problemu,ale nie kurczaki :)
Co mi się nie podoba,jak kilka różnych gatunków ptaków jest zrobionych na tej samej gałęzi i na dodatek zdjęcia umieszczane są seriami w galerii - niektórzy nie chcą sobie zadac odrobinę trudu.

IMHO nie ma nic złego w dokarmianiu drapieżników kurczakami z Tesco. Oczywiście zimą. Ptaki na prawdę nie rozróżniają czy zjadają kurczaka czy upolowanego wróblaka. A często to pozwala im przeżyć.

dazz kazdy ma swoje podejscie do tematu , ok nie bronie , ale nie musi autor tego pokazywac na zdjeciu :)

Bardzo ciekawa dyskusja się tu wywiązała. Pozwolę sobie dorzucić kilka słów. Wspomniano tu o kodeksie etycznym zpfp, jak to wżyciu bywa z innymi przepisami jedni się do nich stosują inni nie. W fotografii przyrodniczej a szczególnie na portalach internetowych największe laury zbierają Ci którzy kombinują, jest to po części "zasługa" ludzi którzy te zdjęcia oglądają. Nie patrzą na to co autor chciał pokazać tylko szukają błędów a to trawka przeszkadza a to nie ciekawa pozycja i światło nie takie, za mało widać szczegółów to trzeba doświetlić lampą itd. Ja uważam, że zdjęcia doświetlone lampą są takie laboratoryjne ale pozbawione klimatu, ciepła i gry światła i cieni. Robię zdjęcia owadom a ostatnio i płazom. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nigdy nie doświetlałam lampą błyskową i nie robię zdjęć martwym owadom, wszystkie są zastane w swoim środowisku i mam ogromną satysfakcję jeżeli na kilkanaście ujęć uda mi się zrobić jedno które mogę pokazać. Co do rzekotek drzewnych jak sama nazwa wskazuje to mogą być na patykach, trawach bo poruszają się po nich. Uważam, że słusznie poruszono ten temat, tylko nie mierzmy wszystkich jedną miarką.
Przy okazji można doczepić się do jeszcze jednego tematu. Podpisane zdjęcie przyrodnicze a motyle, ślimaki mają zmieniane kolory w programie graficznym i tu już powinien być inny podpis.
Pozdrawiam

co do zmienianych kolorów ,to na Obiektywnych rzadko się to zdarza,ale na innym portalu jest osoba której nikt nie przebije ;)
http://www.fanfoto.pl/repley.html

u też jest osoba która to robi i zbiera ochy i achy a podpisuje to fotografia przyrodnicza