/ "Wielcy" krytycy w fotografii online:D

http://autofocus.blox.pl/2008/01/Wielcy-fotografowie-w-Internecie.html

naprawde polecam:)

Było wiele razy już

aaaa...to..ja przepraszam :P glupio mi:/ heheh

Pewnie niektórzy nie czytali :-)

Znacie to?
Przychodzi baba do lekarza... ;)

"jesteś Francuzem albo przynajmniej znasz Francuzki""

Fajne tłumaczenie...

A ja chętnie przeczytałbym artykuł , w którym są relacje w stylu "Uznany fotograf pokazał gniota , a rzesza oglądających rozpływa się w zachwytach". Zna ktoś coś takiego ? Bo jak patrzę na zdjęcie które zrobił Alex Webb czy William Eggleston (mam na myśli komentowany artykuł o wielkich fotografach w internecie ) to odnoszę wrażenie , że myśl przewodnia która towarzyszyła artyście przed zwolnieniem migawki jest dość niejasna ( lub jasna jedynie w głowie twórcy ) i jakoś nie czuję się zobowiązany by uznać te zdjęcia za dobre fotografie tylko dlatego , że nazwisko zobowiązuje :)

Kiedyś czytałem dyskusję, w której jeden drugiemu udowadniał , że "Czarny kwadrat na białym tle" Malewicza jest dziełem dlatego , że Malewicz chciał tym coś przekazać. Taki sam obraz kogoś innego byłby oczywiście zwykłym gniotem, bo ktoś inny pewnie nie chciałby czegokolwiek przekazać malując kwadrat. Ja się z tym oczywiście nie zgadzam, moim zdaniem pomyje to pomyje , niezależnie od stołu z którego pochodzą. A że ze złotych talerzy ? To ja życzę w takim razie smacznego jedzącym/oglądającym :)

Tak więc reasumując - ja wiem że mamy w społeczeństwie wielu internetowych specjalistów od oceny zdjęć , którzy badają każdy prawie piksel , badają czy linia horyzontu jest na pewno prosto , czy mocne punkty na pewno dobrze wykorzystano itd (wiem po sobie , przechodziłem przez to , a może kurcze dalej przechodzę i tego nie wiem ) , ale z drugiej strony - jeśli czujemy że coś nam w danym obrazku nie bangla , jeśli czujemy , że nie czepiamy się na siłę , jeśli patrzymy na zdjęcie dłuższy czas i czegoś mimo wszystko nie rozumiemy - czemu o tym nie powiedzieć ? Bardziej od czepialstwa internetowych komentatorów chyba jednak wkurza mnie przesadny kult i uwielbienie wobec jednostek. Choć czepialstwo również , tylko chyba jednak w mniejszym ( wręcz w dużo mniejszym ) stopniu, bo czepialstwo jednak zmusza do pomyślenia , a zbyt dużo cukru powoduje wymioty ( przynajmniej u mnie ).

ederlezi: Amen!!! Jak ten wątek pojawił się za pierwszym razem tutaj to prosiłem bardziej biegłych żeby wyjaśnili mi pracę A.Webba bo dla mnie to zwykły gniot, który na siłę jest podciągany pod art tylko ze względu na autora.

Ederlezi
Przesadzasz trochę.
Kultu na OB niewiele, więcej TYMIJACI.
Kultowi fotografowie nie wstawiają zdjęć do internetowych galerii.
Pewnie nie mają motywacji , aby wystawiać się na nasze oceny, oceny amatorów.
Ponadto galerie internetowe to taki "konkurs piekności pojedyńczego zdjęcia", który
nie sprzyja pokazaniu tego co się robi i tego co się chce przez fotografię pokazać.

Gsowa ma rację ja uważam, że kultowi fotografowie organizuję wernisaże.
Tak mi się przynajmniej wydaję.

Paweł22, do zrobienia wernisażu kultu nie trzeba - wystarczy znajoma galeria, kawiarnia, biblioteka i pieniądze na zrobienie zdjęć w dużym formacie :-)

też racja

Powiem więcej... wystarczy sama kasa i jakikolwiek materiał zdjęciowy do powieszenia... bo mając i to i to załatwi się znajomość i w galerii i w bibliotece i w kawiarni... :)))

przeciez nie trzeba chodzic na koncert wspólczesnej muzyki klasycznej jak sie jej nie rozumie ..trzeba ?

ja uważam że nie trzeba każdy lubi co innego

gsowa , nie do końca miałem na myśli OB i kult na OB. Bardziej miałem na myśli kult wobec Capy np.

http://saucersofmud.files.wordpress.com/2009/05/robertcapaspanishwar.jpg

Czy jeśli założymy , że to zdjęcie jest pozowane, o czym traktuje artykuł:

http://dziennik.pl/magazyn-dziennika/article428269/Najglosniejsze_zdjecia_swiata_to_oszustwa.html

To czy dalej jedno z najsłynniejszych zdjęć Capy można uznać za kultowe ? Wg mnie chyba nie.

ja mam wrażenie że wystawianie zdjęć w internecie powoduje czasem że na jednym forum wszystkie są do siebie w jakiś sposób podobne, a to co odbiega spotyka się z gremialnym potępieniem.

A już się spotkałem z wyciąganiem tego artykułu i wydaje mi się, że wielu takich co go przytaczają, ma niezłe kompleksy.

ale przeczytaliście następny post o tym że autor bloga spreparował wpisy i nadmienił że nie pochodzą z żadnych forów?

" Jak zauważyłem, niektórzy czytelnicy nabrali mylnego przekonania, że komentarze przedstawione w poprzednim wpisie o wielkich fotografach w Internecie zostały naprawdę zamieszczone w jakimś serwisie fotograficznym. Niestety muszę tych czytelników rozczarować — tekst ma charakter satyryczny, co starałem się zaznaczyć, rozpoczynając go od słów: „Co by było, gdyby...”.

CannonCat - „Co by było, gdyby...” i pewnie tak by było :))))

No przecież suplement pokazuje jak było :)

http://autofocus.blox.pl/2008/01/Wielcy-fotografowie-8212-suplement.html

Capa akurat to postać kultowa
i nic tego nie zmieni.
Czy trochę "podkoloryzowal" historię dopisaną do zdjęcia?
Być może zaaranżował scenę, tyle że swojej śmierci już nie aranżował.
Podobnie jest z reportażem (vide Kapuściński).
To, że Domosławski demaskuje pewne "odstępstwa od czystego dokumentu"
nie umniejsza temu, że Kapuściński to wielki pisarz.

są tzw. filmy drogi . są też zdjęcia drogi, np. http://www.webbnorriswebb.com/#mi=2&pt=1&pi=10000&s=17&p=1&a=0&at=0 , ocenę pozostawiam czytelnikom postu.

http://www.webbnorriswebb.com/#mi=2&pt=1&pi=10000&s=17&p=1&a=0&at=0