/ Padniety Canon 18-55

No i stalo sie - padl mi autofokus w stabilizowanym kicie Canona, kreci tylko w jedna strone. Tego samego dnia w moim 450D zepsul sie takze spust migawki - juz wciska sie do polowy. Gwarancja skonczyla mi sie jakies 9 miesiecy temu, a Canon zaproponowal naprawe obu usterek za bagatela prawie 600 zl lub samego obiektywu za troche ponad 200zl. Zastanawiam sie co zrobic - naprawiac i zachowac czy sprzedac. Dalo mi to do myslenia i zastanawiam sie czy niedlugo nie zaczna sie sypac inne rzeczy w body... Dodam, ze na liczniku niecale 20 000.

Oczywiscie mialo byc, ze nie wciska sie do polowy. Tak to jest jak sie po nocy posty pisze. :)

Mam podobny problem z Nikosiem D50 - od starości chyba biedakowi już nie staje i lustro nie podnosi się do końca, co powoduje winietowanie. Nie za każdym razem, ale w seriach to widać.
Nie wcinam się ze swoim wątkiem, od razu zaznaczam, że chętnie poczytam, czy proponujecie naprawiać, czy oddać na części, zarówno w przypadku kolegi autora wątku, jak i moim. :)

rada jest jedna: porzucić lustrzankowy entry-level, kupić sobie coś porządnego ;)

Wiesz, najchętniej, to kupiłbym H3DII-50 - gdyby mnie było stać na niego, to podejrzewam, że na naprawę, w razie gdyby coś, to też. :)))

mi kiedyś padł Nikonowski kit - z soczewek zrobiłem sobie lupę :)

Problem w tym, ze nawet jak porzuce entry-level i kupie XXd to nie mam gwarancji, ze ten nowy wytrzyma dwa lata. Nauczka z tego taka, ze napstepnym razem dokupie sobie 2 lata gwaracji.

sebs - gwarancji nie masz - ale tak naprawde to kazdy XXD bedzie 1000% wytrzymalszy niż seria xxxd, już dawno odzwyczaiłem się kupować "najniższe" modele wszystkiego ;) - wolę za to kupić używany sprzęt wyższej klasy nawet kosztem gwarancji... no i oczywiście w razie serwisu nigdy nie korzystam z serwisów "producenckich" - dobry rzemieślnik robi dużo lepszą robotę za 50%, podobnie z obiektywami.
moja pierwsza lustrzanka cyfrowa 10D kupiony używany po gwarancji(55tyśklatek) - wytrzymał ponad 600 tyś klatek w ciężkich warunkach i jeszcze został odsprzedany w całkiem dobrej cenie,
kolejny aparat 1dMKII - kupiony używany 2 letni 85tyś klatek - wytrzymał mi kolejne 4 lata ponad 1,2miliona klatek i cały czas wydaje się być w pełni sił ;)

jeśli chodzi o dobry serwis to mogę polecić jeden który znajduje się w Poznaniu na Wildzie,

"Nauczka z tego taka, ze napstepnym razem dokupie sobie 2 lata gwaracji."

I wymyślą Ci tak, jak mi z D80, że uszkodzenie nie mieści się w warunkach gwarancji.

powoli problem sam sie "rozwiazuje" - teraz body juz nawet nie da sie wlaczyc, trup. Ciekawe ile teraz naprawa... :/

Sprzedawanie czegoś w tym wątku jest bardzo ryzykowne. A za ile, że się tak zapytam?

1. wgrywałeś te ruskie unowocześnienia ???
2. Reset
3. Obiektyw jak nie opadł to wyczyść kontakty , Body i szkło
4. Pogugluj na przycisk, znajdziesz wszystko co potrzeba

Widze Andresz, ze desperacko chcesz sprzedac swoj D300. Ja go napewno od ciebie nie kupie ale wrzuc ten post do dzialu HUMOR albo WARSZTAT FOTOGRAFICZNY, moze tam znajda sie chetni... ;)

Andresz, ja się chętnie wymienię na mojego uszkodzonego D50 - sprzedać naszych aparatów nie sprzedamy, ale wymiana będzie pocieszeniem dla nas obu. :)))

neomix, chetnie sie zamienie na twojego D50, z tym ze dorzuc Contaxa 645, bo akurat potrzebuje. Jak nie masz Contaxa to D300 jest tutaj: http://cgi.ebay.fr/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=150449386771&ssPageName=STRK:MESELX:IT