/ Muzyka z czasów dzieciństwa

Tak z ciekawości, jaka jest Wasza ulubiona muzyka ze szczeniackich czasów i do której wracacie z sentymentem ? Moja jest taka :)
http://www.youtube.com/watch?v=tKydLy3ZrC0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=KzsgizOVahQ

http://www.youtube.com/watch?v=TroenoOkXHo

kazik, buzu squad, eurythmics, scorpions... big day... varius manx ...(chyba podążam coraz bardziej w stronę dna :D). ale generalnie wychowalam sie na polskim rocku i rock mam właśnie w żyłach...

Varius tylko z Lipnicką :)

Z czasów dzieciństwa? To "Mam chusteczkę haftowaną" oraz "Rolnik sam w dolinie" :-D

jako 15 latek
http://www.youtube.com/watch?v=nd3Yp4aUU7E

ale pamietam jak to juz pod nosem nucilem :)

http://www.youtube.com/watch?v=GnhUPWKEc5g

Ja mimo ,że jestem ,,stary koń'' , to chętnie słucham takich hitów :) Masa wspomnień z beztroskich czasów :) Teraz chciałbym mieć 9 lat i zatrzymać się w tym wieku :)

Moja pierwsza świadoma fascynacja muzyczna (taka która została mi do dziś) to twórczość Niemena.
I durzyłam się w nim mniej więcej od 12 roku życia :-D i nosiłam podkoszulkę z jego podobizną.

Ło, matko... Joasia z Niemenem na biuście - to dopiero musiał być widok! ;o)

Biust wtedy to miałam dopiero w zalążku :-D

może już nie było to takie dzieciństwo :-)

http://www.youtube.com/watch?v=rm_bhJ7-ddA

No, to może trochę się pokiwamy... Paluszki w górę, młodzieży!
http://www.youtube.com/watch?v=702pY0PRhuI

Mam duuuużo starsze rodzeństwo. Poza muzyką lat osiemdziesiątych ciągle miałem styczność z muzyką poprzedniej dekady. Uwielbiałem wieczory płytowe w Programie 2 PR. Beksińskiego. Pierwszy raz kiedy mózg mi się zagotowoał to było wtedy gdy usłyszałem:
http://chudzik7fr.wrzuta.pl/audio/8HHFwYGDBSc/
Pierwszy kompakt jaki kupiłem to był właśnie ten. Mam go do dzisiaj.

chemix......ja mam do dziś nagraną na taśmach magnetofonowych całą dyskografię YES i Genesis z zapowiedziami i podsumowaniami Beksińskiego.....i na nic mi kompakty przy tych taśmach......tam był klimat...w tych audycjach..........Podobnie Kaczkowski....Piękna sprawa :)

pierwsze płyty jakie kupiłem to były jeszcze analogi hehe :-)))) Venom "possessed", Iron Maiden jakiś no i oczywiście Slayer "Reign in Blood"...w zasadzie Slayer od zawsze maine namber łan :-))) (oczywiście poza Armią która jest totalnie poza jakąkolwiek konkurencją)
:-)))
wychodzi, że od dzieciaka byłem czarną owcą :-)))))))

Puszek okruszek ;)

no to jeszcze dorzucę:

http://w585.wrzuta.pl/audio/1NcgJimMSX6/

po prostu ODJAZD!!!

No, się kiedyś grało... :o) http://www.youtube.com/watch?v=nzRrGNygjzs

wowa a co powiesz na to
http://www.youtube.com/watch?v=9OlEkOjmUXE&feature=related

chemix - jasne, że mam płytę. Już zamienioną na CD, ale czarnych nie wyrzuciłem... ;o) A to jeden z lepszych koncertów tamtej dekady:
http://www.youtube.com/watch?v=toHlMD50eYY&feature=PlayList&p=C632585F3061E9CE&playnext_from=PL&playnext=1&index=4

Ja muszę z żalem stwierdzić, iż nie znalazłem w sieci kołysanki, którą śpiewała mi mama. Więc nie przytoczę nutki.
Ale śmiało stwierdzam, bo pamiętam - była to naprawdę dobra muza. Zasypiałem w try miga niczym po ośmiu browarkach (przy zmęczeniu - podkreślam).

sepa -> ciekawe jak byś wtedy zasypiał po ośmiu browarkach? Pewnie na 8 dni... :o)

wowa - nie na 8 dni. Na boku. :)

A - to co innego. Sen lekki, pożywny, a na dodatek bezstresowy. Akurat dla dzidzi. ;o)

Jedyny minus, że śpiąc na boku ma się zboczone sny. :/
Na szczęście tych z czasów dzidzi nie pamiętam.