/ Blogerka dalej kradnie zdjęcia

Czy naprawdę nikt nie ma na tyle samozaparcia, żeby zgłosić sprawę tam gdzie trzeba?

http://www1.plus.pl/rozrywka_i_informacje/photoblogs/DisplayPhotoBlog.do?id=1016329

Od kilku lat właścicielka bloga bezkarnie kradnie zdjęcia.

_M -> nie znam się na funkcjonowaniu blogów, nie wiem, czy są "nad nimi" jacyś właściciele serwerów, którym można (i trzeba) zwrócić uwagę na zjawisko. Wiem za to, że można i trzeba napisać blogerce komentarz z informacją, że jest złodziejką. Może otrzeźwieje, oprzytomnieje, może nawet spotka się z rozumem? :o)

smutne

wowa -> komentarz do blogerki -> zgłoszenie do administracji -> zgłoszenie na policję
w końcu coś musi poskutkować

_M -> Nic bardziej nie cieszy jak w nos komuś powiedzieć: "Ty złodzieju!". ;o)

A potem dostac w nos :]

wowa, nie chodzi o radość tylko o fakt, że niektórzy kradną, publikują bez świadomości tego, że to nielegalne. Już kilka razy komentowałem podobne wpisy uświadamiając czym grozi takie postępowanie i autor/ka bloga przepraszał/a i usuwał/a zdjęcia.

_M -> wiem, to żart. Najwyraźniej w tym przypadku masz do czynienia z matołem, któremu trzeba po prostu kawę na ławę...

wowa, prawdopodobnie tak, bo z tego co wiem to osoba prowadząca blog wypiera się i odpisuje, że jak ktoś chce to może ją pozwać. Zgłoszenia do administracji też nie przynoszą efektu a mimo, że ma kradzione zdjęcia od kilkunastu autorów i wiadomo to od jakichś dwóch lat to nikt nie odważył się zgłosić sprawy na policję. Nie rozumiem takiego działania.

Moich zdjęć tam nie ma i dla dobra autorki lepiej, żeby nie było.

_M -> niestety, internetowy świat wymyka się normom. I nie bardzo wiadomo (nie ma narzędzi?) jak z takimi sprawami sobie radzić. Ale próbować - trzeba.

Narzędzia są. Internet, to naprawdę nie jest niezależne państwo, w którym rządzi bezprawie.

A świstak siedzi i zawija w sreberka...

No widzisz, że są - świstak już siedzi. :)))

moich znów nie ukradli ;]

Widać nawet złodzieje mają dobry gust. :)))

Zgodnie z ustawą o prawach autorskich to co robi ta blogerka narusza prawa autorskie. Rzecz w tym, że to sie chyba ściga z powództwa prywatnego.
A więc (mimo, żę od tego zdania się nie zaczyna :): zrobić zrzut strony, zgłosić się do właściciela serwisu (serwera ?:), udowodnić, że ma sie prawa i zarządać zablokowania strony. Można wcześniej zgłosić sie do blogerki i zasygnalizowac probelm kradzieży "utworu", może sie opamieta ?
A jeśli nie to pozostaje droga sądowa (karna i cywilna). Ale obawiam się, że w przypadku drogi cywilnej (jesli chodzi o ewentualne odszkodowanie) to niska szkodliwość społeczna.....

lilliwashere - w przypadku powództwa cywilnego szkodliwość społeczna nie ma znaczenia, bo znikoma szkodliwość społeczna to pojęcie z zakresu prawa karnego - "Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony , którego społeczna szkodliwość jest znikoma". W przypadku odpowiedzialności odszkodowawczej kwestia szkodliwości społecznej w ogóle nie jest badana. Natomiast nie będę już wkraczał w temat czy można tu mówić w ogóle o szkodzie.

Dziękuję za sprostowanie vilgefortz. Czyli zasadniczo - zostaje z ustawy o prawach autorskich ? Ale i tak ścigane prywatnie ?

Chyba mnie wzrok nie mylił i widziałem tam logo operatora telefonii komórkowej PLUSa ...
Jak więc szybko można to załatwić ?
Ano nagłaśniając tolerowanie złodziejstwa przez tak "poważną" firmę ...
np. teleexpres, jakieś radyjko (ino nie maryja, bo Ci nie kumają co to prawo ;-) ), może świętsi od Papieża czyli TVN y ?
Najbardziej przykre jest to, że pod wpisem autora iż jest to skradzione, wpisują się ludzie którzy udają chyba ślepych albo mało kumatych ...

@przemomal, zastanów się nim coś jeszcze napiszesz, poważnie.