Powstałe tuż przed maturą z polskiego.
Tym razem dedykacja dla wszystkich tych, co ... a co mi tam, dla wszystkich Obiektywnych! :)
Lisek chytrusek
Już był w ogródku, już witał się z gąską
Kiedy dostał w plecy laserową wiązką
To działko laserowe, co na wieży stało
Liska złodziejaszka raz, dwa, trzy zwąchało
Drugi lis partyzant, widząc los pierwszego
Ocenił sytuację, schował się za drzewo
Wziął karabin snajperski, przycelował trochę
Działko w jedną chwilę było tylko prochem
lis dumny ze strzału do celu się skradał,
lecz przez nieuwagę terenu nie zbadał.
Czujniki termiczne liska w mig wykryły
Wieże wycelowały, liska ustrzeliły.
Morał z tej bajeczki dla nas wszystkich jasny:
Uczmy się na błędach, byle nie na własnych!