| | |
Dundee 2007-01-29 11:57:21 | | | Absolutnie nie potrafię doszukać się tu jakichkolwiek nadużyć etycznych i to zarówno w przypadku oplacania meneli, jak i dzieci "z ubogich krajów". Za pieniądze bowiem można wyłudzać znacznie ochydniejsze usługi, a fakt umieszczenia fotki delikwenta/delikwentki w przyzwoitej galerii powinien modelowi dodatkowo zchlebiać. Gorsze zdanie mam o przypadku umieszczania zdjęć wykonanych "ukrytą kamerą" wbrew woli modela i często dodatkowo kompromitujacych modela. |
Calme 2007-01-29 12:01:04 | | | ale to tak apropo czego ten topic ? |
mea 2007-01-29 12:02:01 | | | Dundee dostał ofertę i ma dylemat moralny
To gdzie ma się zgłosić jak nie do nas ? |
Dundee 2007-01-29 12:02:07 | | | już daję namiar.. chwilka
|
Dundee 2007-01-29 12:03:25 | | | http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-107797.php |
Dundee 2007-01-29 12:04:37 | | | tak mea,j estem hindską dziewczynką z czwartej kasty;) |
mea 2007-01-29 12:07:55 | | | ile cukierków bierzesz za sesję ? |
Dundee 2007-01-29 12:09:45 | | | za robieraną, czy portret? |
mea 2007-01-29 12:12:07 | | | no nie wiem
tak bardzo się oburzyłeś w topicu
że chyba o rozbieraną chodziło ?
;-) |
Dundee 2007-01-29 12:16:27 | | | Może wróćmy do tematu... opłacanie bidaków jest mz jednym ze sposobów nadania żebractwu pewnej godności.
Natomiast dla zdjęć kompromitującch (bez zgody modela/menela) nie znajduję żadnego usprawiedliwienia!!! |
jpk 2007-01-29 13:37:31 | | | Ja osobiście nie widzę w tym nic złego, dziecko przyzwyczajone do turystów wymyśliło sobie taki - prawdopodobnie jedyny możliwy - sposób na otrzymanie paru "groszy". I dobrze, że tylko taki.
Ze swojej strony dodam, że każdorazowo jak fotografuję którąś z licznych ostatnio na ulicach złoto-srebrno-białych postaci mimicznych, to zawsze poczuwam się do wrzucenia czegoś do wystawionej puszki. Nie z obowiązku, ale raczej jako wyraz rekompensaty za możliwość wykorzystania zdjęcia. |
mea 2007-01-29 13:42:46 | | | jacek, a za piwo ?
widziałem jedno twoje ze skiperem za piwo |
jpk 2007-01-29 13:53:12 | | | |
_M 2007-01-29 15:13:50 | | | Noo, widzę, że temat powstał. Skopiuję to co napisałem pod zdjęciem.
Płacenie w pewnym sensie uprzedmiotawia osobę, tym sposobem kupiony portret jest w pewnym sensie powierzchowny i zdjęcie może mieć każdy.
Ja raczej najpierw poznaję osobę, zanim zrobię jej zdjęcie.
Nie twierdzę, że zrobienie takiego zdjęcia jest nieetyczne. Po prostu sam nie lubię tak fotografować. |
piotrrodzoch 2007-01-29 15:24:45 | | | moim zdaniem dyskusja jałowa a raczej sam poczatek wątku poniewaz odbieram to jako manifest przed miloinami zdjec jakie powstaja przez najsuperniejszych fotografow pokazujacych biede w innych krajach...
"żebrała z siostrą na rękach, kazała sobie pokazać ostatnie ujęcia czy czasem jej
tam nie ma ...
chcesz zrobić zdjecie ? zapłać ! cóż było zrobić :)" - Dundee - widze ze odebrales to totalnie jak rzucenie wyglodzonemu psu kawalek miesa po czym zrobienie krwistego zdjecia... mam rozumiec ze opis zdecydowanie zmienia odbior zdjecia.
fakt, sytuacja jest dosyc dwojaka, poniewaz z jednej strony mozna zrozumec oplate za zdjecie, z drugiej litosc, a entuzjazm jaki zawiera opis zdjecie wynika jedynie z tego ze zdjecie kojarzy sie autorce z miłą i fajna podróżą.
ja osobiscie nie doszukuje sie w tym zdjeciu jakichkolwiek sytuacji placenia za wymuszane zdjecie. pamiatka z wakacji nic wiecej.
;O |
Rex_XIII 2007-01-29 16:44:58 | | | Jeżeli o mnie chodzi i moje zdanie, osobiście sam nie chciałbym by fotografowano mnie, czy moje dzieci za pieniądze, aktualnie uznałbym to za pewnego rodzaju prostytucję. Jednak... jakiś czas temu nie miałem domu i nie miałem co wziąść do ust - żebrałem, kradłem, gdyby wtedy ktoś mi zaproponował parę groszy za zwykłe zdjęcie zgodziłbym się z rogalem na ustach, tak więc wszystko zależy od punktu widzenia i punktu siedzenia. |
_M 2007-01-29 16:48:23 | | | Rex, w całej rozciągłości zgadzam się.
Nie chciałbym by moje dzieci kiedykolwiek musiały brać pieniądze za sprzedawanie siebie w jakiejkolwiek formie.
Jest jednak pewien sposób, żeby to obejść. Gdy fotografowałem żebrzące dzieciaki w Lublinie, najpierw zapytałem się o zdjęcia, później je zrobiłem, odszedłem i dopiero po chwili wróciłem z kolorowanką, kredkami i tym podobnymi rzeczami. Dałem je i zrobiłem kilka kolejnych zdjęć jak dzieciaki się zajęły. Po kilku miesiącach wróciłem z odbitkami w to samo miejsce. Ich mama dziękowała mi chyba z dziesięć razy. |
Rex_XIII 2007-01-29 17:11:59 | | | Myślę, że w ten sposób wybrałeś opcję idealną, obopójne korzyści, a nikt się nikomu nie sprzedał, dodatkowo Twój powrót po jakimś czasie z odbitkami uświadomił im, że nie zależało Ci tylko na zdjęciach, ale na tym, żeby ich poznać, że w jakimś tam sensie zależy Ci na nich, a nie tylko na fotografiach. Postępowanie godne naśladowania. |
Dundee 2007-01-29 17:14:37 | | | _M... z myśla o Tobie rzecz jasna założyłem ten wątek.
1. Idzie o to, że te bidy żyją z tego i branie pieniędzy "za pozowanie" jest mniej poniżające, niż branie pieniędzy "z litości".
2. Wszyscy bierzemy pieniądze sprzedając swoją pracę - - wszyscy się sprzedajemy - skąd ten wyjątek dla "żebractawa fotograficznego"?
Sam pamiętam jak dałem kiedyś ileś tam złotych (sporo) człowiekowi z porażeniem mózgowym na wózk, który sprzedawał swoje obrazki. Dałem i nie zabrałem obrazka. Ten człowiek dogonił mnie i wyjaśnił, że nie chce darowizny. Uraziłem jego godność.
pozdr. |
Rex_XIII 2007-01-29 17:17:17 | | | Godność człowieka niestety zmniejsza się wraz ze zmianą sytuacji w której sie znajduje. Czasem jest tak, że głód staje się silniejszy niż poniżenie, jednak to wraca i nabiera innego wymiaru po czasie niestety. |
_M 2007-01-29 17:18:38 | | | Dundee, domyśliłem się, że to dla mnie, dzięki ;D hehe
1. zgadzam się, ale tak jak pisałem, dla mnie wartość takich zdjęć jest mniejsza, bo wymuszona sytuacją społeczną, nie chciałbym zrobić zdjęć na tej zasadzie, wolałbym np. zobaczyć jak żyją także poza swoją pracą, nie chciałbym też żeby np. moje dzieci w ten sposób zarabiały, bo w pewnym sensie to nauka sprzedawania siebie; już nie chcę tutaj demonizować, że od tego krok tylko dzieli do choćby prostytucji
2. Sprzedawanie swoich prac, wytworów, umiejętności a siebie samego, swojej twarzy to troszkę inne rzeczy. Podobnie jak jest różnica w sprzedawaniu swojej twarzy np. na potrzeby reklamy przez znane osobistości a sprzedawanie na ulicy, głodnym etnicznych zdjęć turystom, z powodu biedy.
3. Jak mogłeś nie wziąć obrazka? :D |
Rex_XIII 2007-01-29 17:19:06 | | | Dundee:
2: Myślę że taka generalizacja jest fałszem. Nie wszyscy, a na pewno nie Ci, dla których własne prace mają wartość większą niż parę groszy. |
Chet 2007-01-29 17:20:16 | | | mysle ze taka sytuacja to bardziej pomoc niz placenie za zdjecia.
moim zdaniem jest to 100x lepsze niz np. placenie dziewczynom za pozowanie do aktu. |
_M 2007-01-29 17:23:25 | | | Chet,
jasne, można to rozwiązać jednak za innej zasadzie.
Dać pieniądze czy pomóc, w taki sposób, aby nie było to w formie zapłaty. |
| |