/ fotografia koszykówki

To moze jednak cos sensownego. Zadzwonilem do zaprzyjaznionego prawnika w tej sprawie.
Po zobrazowaniu mu calej sytuacji odpowiedzial: "cytat"

Nie bede juz przytaczal reszty jego wypowiedzi jako "cytat", bo bym Roa musial znowu dywagowac, czy wolno mi porade prawnicza tutaj umieszczac, poniewaz nie jestem jej autorem. Sam zobacz jakie to pokrecone.

Swoja droga ile prac magisterskich i innych podobnych mozna by oskarzac o nielegalny przedruk.
A tak to podajesz zrodlo, i wszystko jest w porzadku. Malo tego, im wiecej w biblografii na koncu pracy tym lepiej.
Moze Magus jako OBiektywny prawnik by cos tutaj napisal?

R

Dostalem od mojego prawnika przyklad takiego przedruku szeroko stosowanego w roznych mediach.

"INFORMACJA ..... KONIEC INFORMACJI"
i podpis:
"zrodlo PAP"

Roa - nie sadzisz, ze artykul umieszczony na poczatku tego topicu spelnia te warunki??

Zaznaczam, ze prawnik nie jest specjalista w sprawach prasowych. Prosil abym to napisal.

R

Roa - teraz Ty.

Roller. Mógłbyś obejść się bez złośliwości. To po pierwsze.
Po drugie, nie zarzucałem żadnej kradzieży właśności intelektualnej,
Po trzecie, wywiad trudno nazwać informacją, a zeby cytować źródła PAP trzeba mieć wykupiony u nich z tego co wiem abonament. Pewnie w tym przypadku tego nie ma bo i po co :)
Po czwarte, mylisz bibliogratfię z nachalnym przedrukiem. Czy pisząc swoją pracę mgr rżnąłeś jak leci z bibliografi nie próbując z niej wyciągąć wniosków i to ich pisać jako wyciągnięte po przeczytaniu literatury? No cóż.

dla mnie definitywny eot

Cos Cie zabolalo, ze widzisz w mojej wypowiedzi zlosliwosci?

Przepraszam kolege za dyskusje, mimo, że sam o nią prosiłeś.

EOT

Jak ktos nie ma czego sie czepiac, to sie czepia tramwaja...
:D

Poproszono mnie, więc się wypowiem.
W skrócie na początek
Po pierwsze imho Andres połamał niektóre prawa autorskie.
Po drugie nie zrobił tego oczywiście z chęci zysku i nic na tym nie zarobił więc niewiele mu tak naprawdę za to grozi nawet gdyby prawowity właściciel praw autorskich zdecydował się wnieść przeciwko niemu sprawę do Sądu (gdyby wygrał).

Sprawa wygląda tak, by korzystać z Instytucji dozwolonego użytku trzeba spełniać szereg przesłanek, szególnie gdy chodzi o dozwolony użytek publiczny Artykuł. 29 ust. 1 Prawa autorskiego reguluje zagadnienie użytku publicznego w szczególnej formie jaką jest „prawo cytatu” – zgodnie z przytoczona regulacją wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość:
- urywki rozpowszechnionych utworów lub
- drobne utwory w całości,
w zakresie uzasadnionym wyjaśnieniem, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości.

Można, więc eksploatować utwór jakim jest artykuł, bez uzyskania zgody twórcy i bez konieczności wypłacenia mu stosownego wynagrodzenia, jednak tylko wtedy gdy spełnione są następujące przesłanki:
- przytoczone są urywki lub drobne utwory w całości,
- spełniony jest cel cytatu, jakim jest np. wyjaśnienie lub nauczenie,
- podano twórcę i źródło – wymóg art. 34 Prawa autorskiego’
- cytat jest umieszczony w utworze stanowiącym samoistną całość.

Czego więc brakuje postowi Andresa by był zgodny w 100% z obowiązującym prawem:
1. Przede wszystkim nie jest umieszczony w utworze stanowiącym samoistną całość
2. Jest przytoczony w całości a imho nie jest „drobnym utworem”.

Moje uwagi:
1. Niezmiernie często wkleja się całe artykuły na różne fora z podaniem źródła by ich userom było wygodniej z nich korzystać, szczególnie gdy nie da się na forum wklejać/tworzyć hiperlinków – nie słyszałem o przypadku by ktokolwiek, gdziekolwiek został za to ukarany (może mało czytam w tym temacie bo nie specjalizuję się w prawie autorskim i prasowym w zasadzie).
2. Każdy człowiek jest niewinny do momentu kiedy niezawisły sąd nie rozstrzygnie inaczej.

ja jestem za tym zeby andresa posadzić na krzesło elepśtryczne, bez mozliwosci ostatniego zyczenia...:P:P:P

jego aparat przekazać na aukcje, a dochód z tej aukcji przekazać na walke z wiatrakami....

nie znam angielskiego.... (umiem tylko kląć po angielsku :))

ale wydaje mi sie ze to są widły z igły... tak samo jak sytuacja ze niby ja kiedys andresowi ukradłem zdjęcie... i przerobiłem je...

chętnie przytoczyłbym tu moj daaaaawny wpis na tym forum ... o kartce papieru i narysowanej na niej tarczy....
tylko ze nie chce mi sie pisać...

chyba ze ktoś go poszuka i wklei....

tylko zaznaczam.... prosze na koncu napisac ze to jest moj tekst....
bo ja zbieram na Mamiye i moge podac do sadu... kasa przecie potrzebna jest... :D:D:D:D

poza tym....


tak se jeszcze myśle....


ilu z was kopiuje zdjecia na pulpit ??
mowie o tych które nie sa waszego autorstwa... a sie wam podobają....


i w praktycznie w 99% przypadkach mowicie o tym PO CZASIE....

jest conajmniej 10 takich wpisów na tym portalu....


wiec.... jak bedzie ???

i zeby nie bylo... ja nie pałam wielka miłościa do andresa.... i nie bronie go....
ale czasem myśle logicznie....

Kuma sytuacja ze zdjęciami na pulpit kopiowanymi nie jest jednoznaczna, część doktryny twierdzi, że mieści się to w dozwolonym użytku osobistym (prywatnym)

Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.

2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.



Art. 23 prim. Nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego, a stanowiące integralną i podstawową część procesu technologicznego oraz mające na celu wyłącznie umożliwienie:

1) przekazu utworu w systemie teleinformatycznym pomiędzy osobami trzecimi przez pośrednika lub

2) zgodnego z prawem korzystania z utworu.

W obecnym stanie prawnym uważam, że umieszczenie foty autorstwa X zaczerpniętej z internetu i nie przerabianej, na pulpicie swojego osobistego (nie związanego z działalnością gospodarczą) komputera do którego dostęp maja tylko osoby pozostające z właścicielem w związku osobistym mieści się w klauzuli dozwolonego użytku osobistego i nie narusza tak autorskich praw majątkowych jak i autorskich praw osobistych autora.

PS. Tak z 2 lata temu było troszkę inny stan prawny, więc wtedy uważałem inaczej :)

hmmmm...
ale to znaczy ze moge sobie kazde zdjecie wydrukowac i powiesić na scianie???
bez zgody autora ??

troche to kicha jest...

i własnie teraz doszukałem sie tych komentarzy jak sciągnąłem zdjęcie andresa....

ja zostałem nazwany wtedy złodziejem....

a poza tym ....
nie wiem czy dobrze rozumiem... ale tym paragrafem

Art. 23 prim. Nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego, a stanowiące integralną i podstawową część procesu technologicznego oraz mające na celu wyłącznie umożliwienie:

1) przekazu utworu w systemie teleinformatycznym pomiędzy osobami trzecimi przez pośrednika lub

2) zgodnego z prawem korzystania z utworu.


odpowiedziałeś ze andres nie zrobił nic złego...

Andres - dzięki za artykuł, wydrukuje ;) i przeczytam w wolnej chwili

Swoją drogą wracając do tematu http://www.nba.com/features/photooftheyear_2006.html - wiem ze moze juz to widzieliscie, ale :)
Wiekszosc zdjec zakwalifikowanych do "konkursu" to zdjecia zrobione z za tablicy, bardzo fajne zdjecia wychodzą z takiej perespektywy, zastanawiales sie juz czy mozna by cos takiego zamontowac na hali u Ciebie, albo u mnie? Ile może takie mocowanie kosztować?
Jestem ciekaw jakie obiektywy mocują, jak ustawiają pomiar ostrości itp itd

Niestety bardzo źle to interpretujesz ;)

Po pierwsze nie mamy do czynienia z przekazaniem w systemie teleinformatycznym pomiędzy osobami trzecimi przez pośrednika (jak w liście mailowej) a z publikacją na stronie web.
Po drugie przekroczone, o czym szerzej w pierwszym poście, zostało prawo do korzystania z utworu.

Kuma - od twoje sytuacji prawo niewiele się zmieniło w tym zakresie jednak troszkę doktryna je zliberalizowała :)

hmmm no wydaje mi sie ze strona web zalicza sie raczej do systemu teleinformatycznego :) to raz

a dwa...jak przekroczone... skoro napisał ze to nie jego artykuł tylko ... podał nazwisko
poza tym w każdym streszczeniu czegokolwiek pomija sie wiele faktów... wiec podejrzewam ze aby tego uniknąć wkleił całą wypowiedz.

ja jednak bede przystawał przy swoim


a poza tym... qrde... nie dajmy sie zwariować....

Kuma napisał:

"ale to znaczy ze moge sobie kazde zdjecie wydrukowac i powiesić na scianie???
bez zgody autora ??

troche to kicha jest..."

Ciekawy problem z tego wyszedł. MZ możesz, jeśli nie ciągniesz z tego korzyści i zaznaczysz kto jest autorem. Gdybyś nie mógł, to znaczyłoby, że łamaniem prawa są ściany większości warsztatów samochodowych i nie tylko, obwieszone zdjęciami wyciętymi z Playboy'a i CKM'u.

no własnie...
zaznacze kto jest autorem....

jpk - wycinając zdjęcie z gazety za która zapłaciłeś nic nie zwielokrotniasz i masz pełne prawo powiesić sobie to gdzie zechcesz :)
Drukowanie stanowi już niestety zwielokrotnianie.

druga sprawa....

biloardy na ulicach.... domalowane wąsy.... dopisywane inne teksty...
toz to zmiana dziela wykonanego... bez wiedzy i zgody autora...

wiem ze to juz brzmi paranoidalnie.... ale takich sytuacji jest tysiące...

Teraz masz rację tylko nie ma kto ścigać a i bardziej to niszczenie mienia niż zmiana utworu :)

tu nie chodzi o to kto ma racje czy jej nie ma....

tylko o postęp paranoi w polsce... i wielkość krzywdy wyrzadzonej przez andresa...

wystarczyło sie zapytac samego siebie ... jaką stratę poniósł gość, którego wywiad wkleił andres???

stracił łan million dolars ? a może dwa ??

i jaką korzyść zyskał andres... zarobił???

.... zarobił - w twarz i nic wiecej....

Buhahahhaha! Wyobrażam sobie Andresa, który plasnął się otwartą dłonią w czoło myśląc:

"Kurna, ja tu im wkleiłem wywiad, żeby ludzie mogli sobie przemyśleć to i owo, zastanowić się, a ci się kurna kłócą o to, czy ów cytat jest tu legalnie, czy też nie".

Andres, trzymaj się! :)))

dokładnie zlloty ... dokładnie...