To może ja rozwinę :)
To że S. Jobs wymyślił, że cegły można sprzedawać na sztuki nie znaczy przecież, że dwie ich tony nie mają żadnej wartości.
Takie malownicze, acz niedokładne porównanie.
Nie mówię oczywiście, że fotografia ma sens jedynie jako część jakiejś całości, byłaby to oczywiście jakaś totalna bzdura. Żeby coś zjeść, trzeba gryźć, a nie połykać wszystko na raz, a każdy kęs smakuje sam w sobie. I ja się z tym zgadzam, akceptuję to, jak pewnie wszyscy. Podmiotem (nie wiem czy to dobre słowo) wszystkich, albo prawie wszystkich galerii internetowych jest *zdjęcie*, a nie *seria zdjęć* z jakiegoś określonego powodu. I tak jest dobrze. A moje parę gniotów w folio, też to - częściowo - potwierdza.
Ale dla mnie jest istotne, że dopiero z 15 ton cegieł zbuduję dom. Takie mam podejście do fotografii. Nic na to nie poradzę. A że to może trochę dziwne dla niektórych, nie widzę powodu, aby się tym nie podzielić.
No i raczej wolę nie pozostawać na tym, co wiem... nudno by było.
|-)