/ zapełnienie karty

Witam Smile

ostatnio dowiedziałam się o istnieiu pewnego urządzenia, do ktorego po przepełnieniu karty w aparacie możemy zgrać zdjęcia.Nie mam na myśli komputera, wydaje mi się że to urządzenie małych rozmiarów, bo osobiście nie widziałam, a nazwe musiałam źle zapisac ( zapisane: wolverine) , bo teraz nic podobnego w internecie znaleźć nie moge.
wiecie może jak to urządzenie się nazywa?

Są to tzw. banki pamięci.
Tutaj jest np. kilka modeli.
http://fotoklik.pl/g/168/banki_pamieci/

ostrzeżenie - już parę znajomych osób skarżyło się na kłopotliwy i denerwujący pad takiego sprzętu (oczywiście po wgraniu odpowiednio dużej ilości GB wyśmienitych fotografii), imo jeżeli ma się jakieś zdrowe minimum krytycyzmu i selektywności to lepiej kupić sobie zapasową kartę o odpowiedniej pojemności, i taniej może wyjść, i karty chyba jednak rzadziej umierają (albo omdlewają) niż HDD tych databanków :)

nie spodzewalam sie ze banki pamieci sa tak drogie, ale dziekuje za pomoc :)
pozdrawiam

http://skocz.pl/OTGDataBank

Tu masz dość dobry przegląd. Ja używm od dwóch lat modelu ME-600U i jestem naprawdę bardzo zadowolony. Jak Ci zasobność portfela pozwala, to możesz kupić model z 4,5 calowym wyświetlaczem z możliwością podglądu zdjęć i oglądania filmów, a najtańsze modele z dyskiem 40 GB są po ok. 250 zł.

Poza tym na dzień dzisiejszy praktycznie w każdym labie przegrasz kartę na CD albo DVD za 5 zł...

Mój data bank to "Aristo Smart 300" trochę ciężki ale za to jaki ma wyświetlacz!! ;PD)))

Jak zapcham CF 8GB to zgrywam na Ipod Video 30GB - wyświetlacz ma doskonały, lepszy niz crt i lcd którymi normalnie dysponuję, co Apple to Apple.

Banki pamięci to fajny bajer ale lepiej mz mieć pod reką kilka kart tak max do 1 gb. Jak coś sie stanie karcie to nie wszystkie zdjecia stracisz.

za DamianemP, głównie w tym rzecz, że dopóki wszystko działa OK, dopóty jest super, ale jak Ci się skisi 40GB, to płacz i zgrzytanie zębów...

Twarde dyski mają to do siebie, że nawet w przypadku uszkodzenia (zazwyczaj elektronika) dane bez problemu można odzyskać, kwestia $$.

Tylo że HDD w laptopie, czy dowolnym innym kompie może paść dokładnie tak samo jak w databanku. Dlatego i jedno, i drugie powinno służyć najwyżej do tymczasowego przechowywania, a archiwizację i tak trzeba robić osobno. Przewagą laptopa jest to, że po zgraniu danych z karty można sobie od razu wypalić CD... :-)

a ja sobie kupilem taki jeden fajny
przyszedł pięknie opakowany z napisem made in japan (nawet nie china)
zgrał mi zdjęcia z karty
odpalam pod kompem dysk a tak tylko struktura katalogów a rawów niet.
Dobrze że zanim poszedłem focić ślub go sprawdziłem.
Musiałem sobie kart kupić i jestem happy.
Fu*k data banks :>

A zgrywałeś przez czytnik, czy bezpośrednio z aparatu?

roa, no i ja właśnie o takich sytuacjach - karty mniejsze, pewniejsze, a nawet jak coś pójdzie w diabli, to mniej na raz

jpk, wyjąłem karte z aparatu i wsadziłem w databank w czytnik

No to faktycznie coś dziwnego. Bezpośrednio z aparatu czasami się takie rzeczy dzieją, szczególnie przy zapisie RAW+JPG, natomiast jeszcze nigdy się nie spotkałem z takim zjawiskiem w przypadku używania czytnika.

Ja uzywalem irivera H-300 z 20gb dyskiem, ale po zmianie z 10D na 30D to łobuz nie widzi rawów i klops. Nowego firmwara nie ma, wiec chyba skończy się na dokupieniu karty.