Choć większość dobrze o tym wie i rozumie zjawisko, pozwolę sobie zalinkować tekst kobiety, nauczycielki ze szkoły podstawowej, która to tak skomentowała "nas".
Ma naprawdę sporo racji. I szukając rozwiązania na coraz to częstsze, coraz to durniejsze problemy nurtujące coniektórych (czasem i mnie) proponuję sobie przeczytać ten tekst. Preblem znika rónwnie naturalnie szybko, jak się pojawił. ;) Być może ktoś to już czytał. Lub coś podobnaego sam napisał. :)