/ jak?

jak zrobić dobry/świetny portret w domowych warunkach, tak by nikt nie zarzucił "legitymacyjności" lub "albumowatości"? jakaś mina powinna być? więcej niż zwykłe spojrzenie, jakieś przedmioty dodatkowe? porozmawiajmy na ten temat.

moje portrety te ktore nie sa na dworzu sa robione tylko w domowych warunkach ;) ale one racze za przyklad dobrego czy swietnego nie moga sluzyc, choc jesli masz pytania to pytaj, powiem co wiem ;D

no chodzi mi o jakieś ogólne zasady, coby sztubackich błędów na starcie nie popełniać, trochę precyzyjniej zapytałem w pierwszym poście, powyżej

co do miny to sie nie wypowiem bo ponoc na moich portretach jest zla ;D

Przedmioty dodatkowe:

- tlo czarne, pusta biala sciana, tlo biale, przescieradlo ;D
- oswietlenie np. 2x halogen 150w tylko dobrze jest zrobic jakas oslone zeby swiatlo zmiekczyc
- wyraz twarzy, kompozycja to juz zalezy mysle od autora, popatrz na innych portrety i kombonuj ;)
- ustawienia aparatu: ogniskoa min. 70-75mm i statyw podstawa chyba ze dobre masz swiatlo a przy takich dwoch halogenach jest spoko ze mozna z reki robic.


Na koniec dodac moge ze esli nie zrobisz zdjecia na ktorym model bedzie ustawiony jak do legitymacyjnego to Ci nikt tego nie zarzuci, po drugie albumowatosc wyszla by wtedy gdybys robil poprostu zwykle nieprzygotowane zdjecie ot tak z biegu.

Zycze powodzenia i moze skorzystasz z moich nedznych rad, oraz duze fantazji zycze rowniez ;D

Chętnie posłucham. :)

Z moich ostatnich doświadczeń: 60 W i 100 W nie są wystarczające, bo potrzeba wtedy za długich czasów i po ptakach...
Reszta za antonem. :)

czytając między wierszami, wnioskuję że należy unikać stosowania lampy wbudowanej/zewnętrznej ale zamontowanej na aparat - używać oświetlenia z lamp studyjnych lub jakiegokolwiek innego źródła łącznie ze światłem zastanym, tak?

najlepiej jest tak jak piszesz, ale przyznam ze czasem uzywam lampy wbudowanej, choc jednak najlepsze efekty uzyskuje sie przy swietle zastanym bez zadnej lampy, chyba ze masz zewnetrzna i wtedy trzeba glowke skierowac w sufit :).

przy 150w x2 spokojnie mozna sobie poradzic ez zadnej lampy blyskowej, a to czy uzyc statywu czy tez nie to zobaczysz po tym jaki czas naswietlania ci wyskoczy albo bedzie odpowiedni.

Jaki masz aparat?

ce 350 d - więc walczyć z czasami mogę przy pomocy manipulowania iso (100-1600)

e no to spoko, dzis wstawie portret robiony w RAW przy ISO 1600 i oswietleniu bodajze z jednego halogena 150W, jako tlo posluzyla mi koszulka czarna polozona na fotelu ;D

wlasnie! musze kiedys zaczac używac RAWu. może tym razem oprogramowanie, które było załączone do zestawu będzie działało ;)

hmm...szczerze powiem ze RAW-u zadko uzywam raczej robie fotki na X-fine, narazie takie mi wystarczaja, a uzywam go rzadko poniewaz program ktory dostalem razem z aparatem jest dobry ale zanim cokolwiek zrobi to mozna spokojnie kubek kawy wypic ;)

za to RAW ma wielka zalete taka ze z nawet bardzo niedoswietlonego zdjecia mozna sporo wyciagnac ;)

Ajdukiewicz, co do min i dodatków, to chyba kwestia współpracy z modelem. Ja np. większości swoich zdjęć nie aranżuję, pozostawiam to modelom - razem wybieramy miejce gdzie będziemy robić zdjęcia, model przychodzi ubrany w to co lubi najbardziej, albo po prostu fotografuję ich tam, gdzie mogę itd.
Ostatnio dodany portret (tak tak, to 'legitymacyjne' zdjęcie na którym modelka 'wygląda jak kazimiera szczuka' ;)) zrobiłam w łazience, za tło mając dość jasne kafelki. Wyjątkowo mała głębia ostrości i tyle ;).
Lampy błyskowej unikam, szczególnie lamp wbudowanych w aparat - przy fotografowaniu ludzi dają najgorsze z możliwych efekty. IMHO iso100 daje najlepsze efekty, chociaż sama najczęściej używam 400 (bo fotografuję przy świetle zastanym, więc często - kiepskim).
Natomiast co do ogniskowych - preferuję okolice 50mm. Szersze kąty dają zniekształcenia, choć czasem efekt jest zachwycający. Mam portretową 135 której prawie nie używam - bo muszę za daleko odchodzić od modeli. Kurde, zróbcie sobie z taką ogniskową portret np. pannie z którą się umówiliście w kawiarni... A ja lubię być blisko i mieć kontakt z fotografowanym. Móc z nim rozmawiać, żartować itd.

Btw. przy okazji tematu fotografowania ludzi i dziwnych min na portretach. Moi modele to z reguły znajomi, albo jacyś zaczepieni ludzie. Są często takie osoby, które chce się sfotografować, które chcą pozować, ale jakoś za każdym razem gdy naciska się spust - one akurat robią niewyjściową minę, albo całe są spięte. Macie jakieś patenty na takich?

adjukiewicz

bez RAw mozesz wogule zpomniec o profesjonalnej pracy z zdjeciami z cyfry :))

RAW jest to cos pieknego i b.b...b.b..b pomocneggo- te mozliwosci ustawien uff

jak tylko opanujesz to zobaczysz co to jest warte i powspominasz moje zdanie.
Ja wogule nie uzywam jpg tylko RAW (jpg- jak pstrykasz do gazet i szybko musisz przeslac zdjecie poczta elektroniczna)


RAW to jest to!!