/ EOS 350D z dwoma obiektywami Canon EF-S 18-55 i 55-200

Bicki i Karez dobrze prawią. Jest niedrogi to i mały i plastikowy ale jakie to ma znaczenie dla zdjęć? Żadne, a jak ktoś ma duże potrzeby to może sobie kupić 20D albo i większe ;)

No ja zamiast D70 kupiłem sobie nowy, pożądny subwoofer i gosniki surround. Dzisiaj mam 350 i nie żałuję.

Troszeczkę simeon z tym "Dlaczego niemal wszystkie opcje dostępne są wyłącznie z poziomu menu, do którego za każdym razem trzeba wchodzić?" przesadziłeś. Przeciez chyba wiadomo Ci, że nie trzeba wchodzic do menu aby ustwić: ISO, WB, tryb pracy AF, sposób pomiaru światła, wybieranie punktu AF, czas, przysłonę, korygowanie ekspozycji czy też obejrzeć histogram. Nie znam innych lustrzanek i nie zamierzam negować, że inne mają więcej dostępnych ustawień bez wchodzenia do menu, ale te co ma 350D w zupełności wystarczają aby szybko wykonać dokładną fotę bez włażenia do menu. No i oczywiście trzeba sobie zdac sprawę z tego, że jest to lustrzanka amatorska, o umiarkowanej cenia jak na swoje mozliwości więc nie może to byc ideał :).

A poza tym i tak, czy to D70 czy 350, czy D200 to wszytsko szit. Nawet Mamyia 22mpx za 50000. Weźcie zeskanujcie na bębnie negatyw 6x6 np. z PENTACONA 9 sam tak robiłem ) i porównajcie sobie jakosć. Mamiya się chowa i jej 22 mpx ze skanem z PSixa.

PENTACONA 6 miało być.

Z doświadczenia wiem, że tematy tego typu ciągną się w nieskończoność i nie mają rozwiązania. Każdy ma swoje przekonania, które trzeba szanować. Tak więc z mojej strony szacunek dla wszystkich, którzy zdecydowali się na kupno lustrzanki jakiejkolwiek bo wiąże się z tym pewna odpowiedzialność.

SImeon dobrze gada...

np. nie wyciąga się matówki pensetą, bo potem ciężko kupić nową, a rysy są widoczne i przeszkadzają w kadrowaniu :-/