sigma sd9

ten dzień była nieudany, oniemal nie utopiłem się w móle, chciałem podejść
bataliona, szedłem w woderach pod dość miekkim gruncie między trzcinami, jeszcze
tylko 4 kroki i wyłonie się z trzycin niedaleko batalionów, pokazało się, że
zrobiłem o jeden krok za dużo, i zanurzyłem się do pasa w mule, na szczęście
jakoś udało mi się wydostać, adrenalina uderzyła mi w mięsnie i za pomocą trzcin
wyszedłem jakoś z tego. Miałem dużo szczęścia, że nic mi się nie stało, gdyby mi
się wtedy coś stało, mało prawdopodobne, że ktoś by mnie wogóle tam dostrzegł,
ponieważ te miejsce ( pola irygacyjne pod Wrocławiem ) jest dość zadko ostatnim
czasem uczęszczane, ehh trudno będe mieć nauczkę. Batalionów nie udało mi się
sfotografować za to, Trzcinniczka ? udało mi się podejść. Minimalne kadrowanie
Sprzęt: sigma sd9, tair MF z ręki 300/4.5 chwilowo pokazało się słońce,
maskowanie Materiał: raw Parametry: iso 200 1/350 f 4.5 www.lukasziewa.be