Historia Jaworzyny Spiskiej leżącej u wylotu doliny Jaworowej związana jest z
barwną i kontrowersyjną postacią jaką był pruski książę Christian Kraft
Hohenlohe. W 1879 roku odkupił on od węgierskiego barona Aladara Salamona dobra
Jaworzyńskie. Jaworzynę obrał za siedzibę dyrekcji swojego majątku. Wybudowany
w 1884 roku pałacyk myśliwski na Maćkowej Polanie stoi do dziś i w całości
prezentuje go na focie. Od 1898 r książę był też włascicielem doliny
Batyżowieckiej, Mięguszowieckiej i osad położonych poniżej. Usiłował dokupić
okolice Szczyrbskiego Jeziora. Chciał też swoje dobra rozszerzyć na teren
polskie podsycał spór o Morskie Oko, ale nie udało się podobnie jak ze
Szczyrbskim.
W Tatrach Jaworzyńskich utworzył dla celów myśliwskich wielki zwierzyniec,
ogrodzony w lasach wysokim drewnianym płotem, a powyżej drucianym (na
pozostałości można się jeszcze natknąć). Ogromny zwierzyniec: naturalna fauna
uzupełniana została o sprowadzone żubry, bizony, alpejskie koziorożce, jelenie z
Kaukazu i Ameryki był strzeżony przez tyrolskich jegrów. Teren zamknięty został
dla turystów, a sam książę urządzał tu znane polowania. Tam gdzie zakazy
pojawili się oczywiście nasi kłusownicy i wielu przewodników w czasie gdy nie
mieli turystów chodziło na kozy.
Christian Hohenlohe, przez ponad 40 lat w zwierzyńcu ustrzelił ponad 1000 kozic,
napędzanych mu pod lufę przez naganiaczy. To haniebne osiągnięcie zostało
upamiętnione w Dolinie Hawraniej w Tatrach Bielskich pomniczkiem z inskrypcją:
"Najjaśniejszy Książę Christian Kraft Hohenlohe na tem miesci zastrczelił
dnia 5ego Septembra 1924 tysiącego capa". Zmarł w 1926 roku i został
pochowany na cmentarzu w Jaworzynie Spiskiej.
Na PE większa wersja, po wstawieniu okazało się, że ... to widok jaki miał
książę gdy wychodził przed swój pałacyk :)