fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Loginfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowaHasłofotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowaZapamiętajfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Przeglądaj zdjęciapoprzedniefotografia cyfrowaAbstrakcjafotografia cyfrowanastępnefotografia cyfrowapoprzedniefotografia cyfrowaAutorafotografia cyfrowanastępnefotografia cyfrowapoprzedniefotografia cyfrowaWszystkiefotografia cyfrowanastępne
fotografia cyfrowa
Taxus / Uwertura
fotografia cyfrowa
zdjęcie
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Fotografia stanowi własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez jego zgody jest zabronione.
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Szczegóły zdjęcia
fotografia cyfrowa
Autor:Taxus
Tytuł:Uwertura
Data publikacji:2013-08-14 11:01:44
Liczba wyświetleń:522
Ocena średnia:4
Liczba punktów:4
Liczba poleceń:0
Liczba komentarzy
i krytyk :
2
Kategoria:Abstrakcja
Aparat:

Rodzaj fotografii:Fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
Komentarz autora
fotografia cyfrowa
Uwertura to bardziej opowiadanie niż grafika bardzo proszę o ocenę pierwszej
części. Czy w ogóle jest coś warta

CZĘŚĆ I "CZYTANIE NUT"

- za dużo pan żąda, za dużo - wysoki mężczyzna spojrzał na podana mu kartkę -
panie Fosch mam nadzieje ze zejdziemy z ceny

- szanowny hrabio ja nie zejdę ceny, a pan zapłaci tyle ile jest napisane na tej
pomiętej przez pana kartce

Słowa rozniosły sie złowrogim echem po modrzewiowym salonie pałacu myśliwskiego.
Dwóch rosłych typków za plecami hrabiego nerwowo drgnęło.

Jednak siedzący w półmroku Jan Fosch nawet nie zaszczycił ich swym spojrzeniem,
jego poznaczone czerwonymi żyłkami oczy były skierowane w jednym kierunku, w
stronę hrabiego.

- pragnę panu wyjaśnić, że to ja jestem gospodarzem tego miejsca - w glosie
hrabiego wyczuwalna była irytacja - wiec proszę o nienadużywanie mojej
gościnności.

- i co każe pan tym swoim zbirom mnie obić? Jak zwykłego brudnego pastucha?

- panie Fosch jesteśmy ludźmi cywilizowanymi mimo, że żyjemy w dzikich czasach

- płacisz pan czy nie !- w jednej chwili Fosch gwałtownie wstał z fotela, a cień
jego chudej prawie trupiej sylwetki zatańczył na ścianie

Dwóch osiłków jednym krokiem zasłoniło gospodarza, i nie wiadomo skąd w ich
masywnych dłoniach pojawiły sie rewolwery

- spokój, cofnąć sie- mimo ze glos hrabiego był nie tyle władczy co groźny, ani
jeden mięsień nie drgnął mu na twarzy - zapłacę panu ile pan rzadka panie Fosch,
a potem nie chce już pana znać

Gospodarz z niesmakiem spojrzał na skuloną w fotelu postać swego gościa. Przez
chwile pomyślał o tych biedakach chorych na suchoty, na których jego żona
wydawał tyle pieniędzy. Jego zdaniem było to jedno wielkie marnotrawstwo, ale
jej pieniądze i nich robi z nimi co chce.

- jest pan zwykła pazerna gnida, panie Janie Fosch, nic nie znaczy dla pana
dobro ojczyzny

- a czy pan panie hrabio robi to tylko dla ojczyzny, dla wolnej Polski? -Fosch
prawie upadł na fotel - a może kieruje panem bardziej strach o własny majątek i
życie.

Hrabia nie odpowiedział odwrócił sie w stronę palących żagwi w kominku. Przez
chwile wpatrywał sie w płomienie

- zaprowadźcie pana Foscha do jego pokoju, jutro wyjedzie do miasta -
wypowiedział te słowa bardziej do szalejącego w kominku ognia, niż w stronę
swoich sług.

- jutro dostanie pan wszystkie materiały o jakie pan prosił - hrabia rzucił
mimochodem do oddalającej sie sylwetki Jana Foscha - bardzo byłbym wdzięczny
jakby pan po tym wszystkim je zniszczył.

Zimny jesienny wiatr szalał w otaczającym dworek parku. Ostatnie pożółkłe liście
z niebywałym uporem trzymały sie gałęzi, pierwsze pojedyncze krople deszczy
zaczęły rozbijać sie o okiennice.

Idzie zima, czas wilków powiedział w pustkę salonu hrabia. Ze zdobionego srebrem
barku wyciągnął butelkę koniaku i nalewając sobie do kryształowej szklanki, nie
wszystkie owce dożyją do wiosny, dodał w myślach.





Przemyśl w te deszczowe matowe dni tracił cały swój urok, polskie, ukraińskie i
żydowskie dobre duchy szukały pod krużgankami i balkonami skrawku suchego muru.

Jan Fosch minął tonącą w mgle wille Frenklów i skierował się w stronę dworca
kolejowego. Pokaźny budynek Pasażu Gansa wydawał się w tym deszczu niczym
olbrzym plączący z swych wielu oczu nad niedolą okolicznej miejskiej biedoty.
Fosch sięgnął do przemoczonej marynarki i z cerowanej nieskończenie wiele razy
kiszeni wyciągnął parę drobniaków. Nie było go stać na ulokowaną na parterze
Grand Cafe Stieber, ale na pewno na piwo w przyziemnej piwiarni mógł sobie
pozwolić. Szybkim krokiem przeszedł obok grupki panien, które wesoło
szczebiotały z austriackimi żołnierzami,
i uważając na wyślizganych schodach wszedł do ogarniętej półmrokiem piwiarni.
Szum rozmów w uderzył w niego niczym morska fala, języki Galicji mieszały się ze
sobą tworząc dziwna tajemniczą mowę z pogranicza krańców świata. Przepchnął się
między grupką kolejarzy i stanąwszy wreszcie przy wytartym prawie do gołego
drewna barze zamówił kufel piwa. W koncie zauważył stolik na którym spał
węgierski żołnierz, podszedł postawił piwo z za pocerowanej marynarki wyciągnął
związany szarym sznurkiem skoroszyt. Fosch chwilę patrzył na starannie oprawioną
skurzana okładkę i otworzył na pierwszej stronie. W mokrym i mętnym świetle
rzucanym przez jedno z nielicznych okienek zaczął czytać życiorys żołnierza
Cesarsko-Austrjackiego wojska, hauptmana Hermana Greslera.

Mrok zaczął już na dobre otaczać mokre od deszczu kamieniczki kiedy Fosch
wreszcie dotarł do swego jednopokojowego mieszkanka na Dobromilersgrase. Idąc
po drewnianych schodach na poddasze czuł sie jak skazaniec zmierzający na
szafot, każdy schodek to nieuchronny krok ku pustce. Otworzył stare obdarte ze
farby drzwi, skrzypniecie zawiasów powitało go niczym wroga, który narusza
świętość opuszczonego grobowca. Pokój był prawie pusty, w prawym rogu stało
stare niezaścielone łóżko a przy nim jedno jedyne krzesło. Resztę pokoju
zajmował niczym śpiący olbrzymi kocur dostojny fortepian. Zrzucił przemoknięte
ubranie w ciemny tajemniczy kat pokoju i położył się na brudnym łóżku. Plamy
wilgoci na obdartym suficie tworzyły nieziemski obraz od którego leżący na wznak
Fosch nie mógł oderwać wzroku. Jeszcze raz przed snem spojrzał na skórzany
skoroszyt i zapadł w niespokojny sen. W sennych koszmarach układał arie życia
hauptmana Hermana Greslera, nuty wiły się po pięciolinii niczym stare garbate
prządki, których jedynym zadaniem jest wypleść koniec i początek ludzkiego
marnego życia.

Ciałem Jana Foscha targnęły dreszcze, gdzieś tam między snem a jawą Jan Fosch
stał przed na wpół rozsypującą się ogrodową altaną. Na środku stało pianino,
czuł jak nieznana siła go przyciąga, całym sobą pragnął zagrać poczuć muzykę,
jego duszę rozrywała cisza.


Koniec części I
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Konstruktywna krytyka
bg
Pamiętaj. Krytyka to nie to samo co komentarze. Krytykując fotografię, powinieneś podać wskazówki, dzięki którym autor ma szanse ulepszyć swój warsztat. Za wartościową krytykę możesz zarobić dodatkowe punkty i powiększyć swój limit. Za każdą pozytywną ocenę dostajesz 1 punkt a przy krytyce pojawia się ikona plusa plus. Co więcej, jeśli Twoja krytyka jest jedną z trzech pierwszych pod zdjęciem, pozytywna ocena użytkownika oznacza dla Ciebie aż 3 punkty. Minus minus oznacza, że oceniający uznał krytykę za mało wartościową, za taką ocenę otrzymasz zero punktów. Nie należy jednaka stawiać znaku minus przy dobrych krytykach, z którymi po prostu się nie zgadzamy. Po kliknięciu na ikonki plusa lub minusa pojawi się okno z informacjami o oceniających krytykę. Więcej na temat konstruktywnej krytyki w FAQ.

Swoją opinię, czy zdjęcie ci się podoba lub nie i wszelkie inne uwagi zamieść w komentarzach.
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Zaloguj się aby dodać krytykę.
fotografia cyfrowa
Komentarze & oceny
bg
fotografia cyfrowa
Możesz ocenić zdjęcie wg poniższej skali lub skomentować zdjęcie nie przyznając oceny.

-1 - Fatalna fotografia. Nie nadaje się do publikowania i powinna stąd zniknąć. Nie niesie żadnych walorów artystycznych ani technicznych. Autor wykazał się zupełnym brakiem samokrytycyzmu.
0 - Słabe, autor usiłował coś powiedzieć, ale nie za bardzo mu to wyszło.
+1 - Może być. Można powiedzieć, że w tej fotografii jest coś co zasługuje na uznanie.
+2 - Niezła fotografia. Wyróżnia się spośród innych. Przemyślana i ciekawa pod względem artystycznym. Technicznie też dobra.
+3 - Podoba mi się. Jest to fotografia, którą ogląda się z przyjemnością. Widać solidny warsztat techniczny i zmysł artystyczny autora.
+4 - Bardzo dobra fotografia. Zasłużyłaby na maksymalną ocenę, gdyby nie...
+5 - Doskonałe. Według mnie perfekcyjne dopracowanie w każdym calu. Nie zmieniałbym już niczego.

Przyznanie oceny -1 lub +5 wymaga napisania komentarza składającego się z co najmniej 10 słów.
fotografia cyfrowa
wordy 2013-09-27 13:57:40 | ocena = 4
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
ROBERTHALAS 2013-08-15 00:15:20 | ocena = brak oceny
fotografia cyfrowa
nie mam czasu
fotografia cyfrowa
Zaloguj się aby dodać komentarz.
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa