ciut nachalne dopowiadanie tytułem fajnej wizualnie historii
- pojawiły się skojarzenia ze schizofrenią chociażby, nie ma
co ich mordować. zawsze jestem za dodawaniem kontekstu, ale
to jest jedno z tych samowystarczalnych fabularnie zdjęć,
gdzie lepiej pozostawić widzowi swobodę interpretacji.
osobiście zastanowiłabym się nad balansem bieli - czy zimna
tonacja nie przydałaby znaczeń?
ogólnie udany zabieg, dualizm postaci nośny (skrajne reakcje
pokazują, że zdjęcie tworzy szeroki zakres dyskursu), warte
polecenia.