Tak delikatnie zaakcentowana prawdziwa natura kobiety.
Skryta w cieniu, dyskretnie dekonspirowana promieniami
światła, ni stąd ni zowąd przyodziewa rękawice bokserskie. I
autor(ka) każe od razu mówić o niej :wojowniczka. No, ale z
czym to dziewczę ma wojować? Z szowinistycznymi męskimi
świniami? Wstrętnym seksistowskim szefem? A może z rywalkami
płci tej samej, które tylko czekają na blamaż i porażkę?
Tyle odnośnie treści. Estetycznie robi fotografia na mnie
wrażenie. Ładna jest.
Trochę przeszkadza w odbiorze ta waląca się perspektywa.
Linia łączenia łąki z drzewami mogłaby być prosta, no i
przede wszystkim umieszczona na linii trójpodziału.