Ta poducha jest koszmarna i z lampą porządek trzeba zrobić:
dziwnie przekrzywiony abażur i ten nieszczęsny kablek na
podłodze. Do tego ten fatalny odchylony od pionu narożnik z
lewej.
A poza tym olbrzymi potencjał tkwi w tym ujęciu, tylko że te
wszystkie drobiazgi niepotrzebnie zaśmiecają ładny obraz. A
szkoda...
Proponuję wywalić kanapę oknem ;) Ciąć w połowie kadru i
odsunąć lampę, daje przyjemne światełko które oprócz modelki
jest jedynym miłym akcentem... Pozdrawiam.