fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Loginfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowaHasłofotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowaZapamiętajfotografia cyfrowa
fotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowafotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
Dyskusje na forum
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
  dobre zdjęcie?  2006-01-08 10:42:43 
Pozwolicie, że się wtrącę?
Zresztą czy pozwolicie czy nie i tak się wtrącę. Skomentuję kilka początkowych wypowiedzi, a pominę te, w których tak namiętnie rozmawialiście o tytule.
Myślę, że wszyscy popełniliście podstawowy błąd: wypowiadaliście się w imieniu widza, a nikt z was nie jest widzem; w ten czy inny sposób każde z was idzie w zawodowstwo. Zauważcie, że użyłem słowa "idzie", czyli jest w drodze do zawodowstwa, ponieważ oglądając wykonane przez was prace nie potrafilem stwierdzić, kto z was osiągnął już profesjonalizm, kto zbliżył się do niego czy też kto dopiero jest na początku drogi.
Nie potrafiłem stwierdzić, bo ja właśnie jestem widzem. I tylko widzem. Zarejestrowałem się w "Obiektywnych" tylko dlatego, że urzekła mnie "Kajka" Maniiszewskiej, że chciałem z "Kajką" pogadać - pisząc. No i pogadałem.
W podobny sposób pogadałem również ze zdjęciem zaprezentowanym przez Mru (tym z dwudziestych pierwszych urodzin), choć tej rozmowy nie zamieściłem w komentarzach, bo już byłem zły, że nie mogę - i raczej nie będę mógł - wystawiać ocen.
Maniaszewska. Swoją drogą wspaniała ksywka, choć według mnie jest to pełne nazwisko, ewentualnie nieznacznie tylko zniekształcone.
Do rzeczy.
Jaroz, nie będę prosił, żebyś mi tłumaczył, co to jest szara połówka, izohelia, połówka tabaczki (?) czy też guma, bo - możesz mi wierzyć lub nie - nie zauważę, czy któraś z tych technik (metod?) została zastosowana; nie będzie mnie to obchodzić.
Mru, daję ci słowo, że urzeczony "Kajką" i twoim zdjęciem ani przez chwilę nie zastanawiałem się, jaką techniką mnie urzekłyście.
Ajdukiewicz, to nie zbocznie, to tylko skrzywienie zawodowe, choć tak samo nieuleczalne.
Też jestem skrzywiony zawodowo.
Korowiow w "Mistrzu i Małgorzacie" mówi, że wystarczy mu pięć stron z dowolnej powieści Dostojewskiego, by rozpoznał w nim pisarza. No cóż, ja jestem bardziej skrzywiony, bo dla mnie pięć stron, zwłaszcza z Dostojewskiego, to zbędny zbytek; proza arcymistrzów w rodzaju Fiodora Dostojewskiego, Lwa Tołstoja, Gabriela Garcii Marqueza, Josepha Hellera, Jamesa Joyce'a czy Marcela Prousta jest tak bogata i charakterystyczna, że dla rozpoznania w nich wielkich pisarzy wystarczą mi 3-4 akapity.
Równie charakterystyczne są teksty grafomanów.
Dwie do trzech stron potrzebuję by stwierdzić, czy dany fragment Dostojewski pisał w stresie, znów ścigany przez natrętnych wierzycieli. A na przykład jedna strona powieści Raymonda Chandlera wystarcza mi do określenia wielkości kaca, jaki akurat go dręczył.
Bo w literaturze nie techniki czy metody, lecz stany ducha twórców odciskają swe piętna na ich dziełach.
A ja, no cóż, pismaq jestem.
fotografia cyfrowa
Strona 1
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa
fotografia cyfrowa