Takie zdjęcia mają zupełnie inną wartość dla
fotografującego(zakładam, że model jest kimś bliskim) niż
dla osób trzecich. Co nie znaczy, że można je robić źle.
Pozytywem tutaj jest mocowanie twarzy zgodne z klasycznym
podziałem. Nie podoba mi się zdeklarowany gradient światła.
Wyrównanie prawej lub wyciszenie lewej strony wyszłoby tylko
na dobre. I jeszcze jedno, zamaszyste stawianie zer jest
formą nierównej "walki".
mały wstęp:
"Portret (fr. portrait) – obraz, zdjęcie lub inne
dzieło będące przedstawieniem osoby i odwzorowujące jej
wygląd zewnętrzny, a czasem także cechy osobowości.(wiki)"
co my tu mamy...:
- niedoświetloną twarz...(szkoda bo piękna)
- prześwietlony obojczyk...(szkoda bo harmonijnie
zbudowany)
- nieciekawą... (niepotrzebną tasiemkę)
- oczy...(jakby ich nie było)
- beznadziejną minę...
- tło i go...(nie najgorsze...choć dalekie od ideału)
moja rada:
ustawić modelkę centralnie do tego poziomego kadru...
poczekać na dobre światło...
doświetlić twarz blendą...
podpiąć stałkę 50....
pozbyć się czerwonego koszmaru na szyi...
pozwolić modelce otworzyć oczy i nie robić żadnych
grymasów...
ciąć kadr powyżej piersi...
[pozdrawiam]
...modelka warta uwagi...dałabym więcej miejsca z
prawej...rozprasza też tło...proponuję pokombinować w innej
tonacji...myślę, że z kroku na krok coraz
lepiej...pozdrawiam