Bardzo często powracam do tego zdjęcia. Uważam, że to jedno
z lepszych ujęć saren jakie widziałem. Moim zdaniem
największym atutem zdjecia jest kolorystyka - z jednej
strony sarna jest cudownie wyodrębniona od otoczenia, a z
drugiej strony z tym otoczeniem się komponuje. Kolory są
nieprzesycone, lecz naturalnie piękne; pastelowe. Podziw
wzbudza doskonała jakość. I ostatnia rzecz - przyroda w tle
- jakby cicha, spokojna, śpiąca, acz wyrafinowana...
Kwiatki czyli tytułowy motyw (to "coś" dla taty...) giną
trochę na tle żółtej łączki i ciut zaczynają uciekać z
kadru. Oczy i usta dziecka oddają wymowę tytułu.