A to też zależy od konkretnej matrycy w danym aparacie.
Przykładowo z takiego starego Fuji S3Pro (dzięki jego nietypowej matrycy) można było uratować naprawdę sporą dawke informacji z przepalonych świateł. Inne aparaty odpadały w przedbiegach. Z nowszym S5 jest pewnie podobnie.
Teraz już nie pamiętam linków, ale jak znajdę to wkleję.
Testuję od aż 1 dnia 5D. Na tych zaledwie kilku wykonanych fotografiach widzę ogromną różnicę w stosunku do 20D jeśli idzie o miejsca pozornie wypalone. Okazuje się, że są tam ukryte dość istotne szczegóły. Porównując tylko te dwa aparaty, tego samego producenta zauważam więc znaczące różnice. Przypuszczam, że są one jeszcze większe w przypadku sprzętu różnych firm. Oznacza to tyle, że trzeba dobrze poznać możliwości posiadanej puszki i nie ma jednej recepty dla wszystkich cyfrówek.
Co do S3Pro to przyznam, że ta matryca zawsze mnie intrygowała. Mimo, iż nie jestem specjalistą od optyki wydaje się, że to rozwiązanie w Fuji ma swoje wielkie zalety.