ostatnio zauważyłem, że jakimś cudem dostało mi się kilka drobnych paprochów do środka tego szkła.
Nie wiem w jaki sposób, bowiem to przecież stałka i może zasysać co najwyżej przy ostrzeniu w korpusie.
Zapewne nie ma szans na ich samodzielne usunięcie stąd pytanie - czy takie drobnice wpływają jakoś na jakość zdjęcia?
zrób kilka zdjęć w różnej konfiguracji tla a sie przekonasz.. z doświadczenia wiem ze drobinki kurzu nie maja absolutnie wplywu na jakość.. i moze lepiej nie próbuj ich samodzielnie usunąć.. a niech sobie żyją.. ;)
a jak ci dokuczają.. wyślij szkło do serwisu.. a jeśli to jest 50 tka canona .. kup nową.. ;) żartowalem
przy 50/1.8 i jej konstrukcji adekwatnej do ceny takie rzeczy sie zdarzają. jezeli widzisz paprochy tylko patrzac przez obiektyw to sie nie przejmuj.
wrzuc f/22 i zrob zdjecie... jezeli nie widac paprochow to jest okey, jezeli widac to znaczy ze wplywa na jakosc, chociaz niekoniecznie bo moze byc tak ze sa to paprochy z matrycy :P w kazdym razie w inny sposob nie wplyjnie Ci na jakosc.
No właśnie porobiłem pare zdjęć białej kartki i nic nie widać, więc chyba powinno być ok. ;p
Trzeba zainwestować w coś konkretniejszego bo jak mniemam takie paprochy mogą brać się chyba tylko od ciągłego zmieniania tego obiektywu?