| | |
marekmarian 2008-10-11 13:38:40 | | | widziałem kilka miesięcy temu sporo tych właśnie zdjęć z trasy pogrzebowej Kennedy'ego. W sumie ja nawet nie kojarzę tego autora, ale ten zapamiętałem jak sposób popatrzenia (od strony trumny) przyniósł taki niesamowity emocjonalny efekt. Wspaniały portret 'ameryki smutnej, żegnającej', prostych ludzików i prostych, najszczerszych twarzach i postawach, wprost do nas wyrażających te właśnie emocje.. Bardzo mi się wtedy spodobał. Niesamowity ładunek emocji...
Niestety czernobyl zwłąszcza ten 'szpitalny' wywołał u mnie mieszane reakcje. Może właśnie przez sięganie do tego, do czego sięganie jest dyskusyjne, a przede wszystkim smutne w wymiarze tych osób... Czasem nawet zastanawiam się czy wartość artystyczna lub dokumentalna takiej fotografii przewyższa wątpliwości wobec decyzji o wydobywaniu tego świata na zewnątrz... i tego jaki to ma potem wpływu na markę i karierę fotografa, już niezależnie od niego i jego decyzji...
Trudno potem w przyszłości nie wiązać galeryjnej ceny fotografii autora z jego sławą wynikającą z tego o czym kiedyś opowiadał. To trudno odseparować. Oczywiście broń boże niczego nie ujmuję P. Frusco. |
marekmarian 2008-10-11 13:58:27 | | | Nowotynski.
A z tym autyzmem to jest tak, że włażąc w atmosferę pszczółek i zachodów slońca musiałeś się spodziewać 'odrzutowej' reakcji społeczności :). Dla mnie to oczywiste, to trudny temat, wtargnąleś w rajskie obrazki i pasnikowe klimaciki, Nie każdy tak lubi...
Może warto było wrzucic jedno foto i odnieść do calego folderu któy nie wszedl na 'przeglądówke'. A może właśnie dobrze zrobiłeś Epatując. Nie wiem. Mnie osobiście cykl się podoba. Jest chłodny, prawdziwy. Może ten dzieciak w toalecie to już mocno dalekie siegniecie w prywatność osoby chorej, być może nie calkiem świadomej dziejących siespraw... ale ogolnie ważne zdjęcia.
Plus jednak wniosek który wysnułem poprzednio. Bardzo trudno odseparować 'sławę' (markę, pozycję) autora od jego misji w takim cyklu. TO już w małym stopniu (choć jednak) zależy od Ciebie. Oczywiście pisze to osoba, która nie jest 'sławna' i nie zamierza iść w tym kierunku |
marekmarian 2008-10-11 16:44:00 | | | a tak apropos tej serii z pociągu...
http://paulfuscophoto.com/#a=0&at=0&mi=2&pt=1&pi=10000&s=16&p=0
Ciekawi mnie tam jedno. Jak popatrzycie np na fotkę 7 lub 17 to widać na niej ostrzenie na określony plan i jego miejsce, a przed i za tym miejscem jest przesuniecie (raczej nie bokeh) Czy to wynika z jakiegoś rodzaju specyficznego szkła lub konstrukcji aparatu? teoretycznie im dalej od obiektywu tym w trakcie ruchu rzeczy powinny być najmniej poruszone, a w przypadku fotki numer 7 jest akurat tak jakby ten blur ruchu był puszczony przed i za ludźmi ostrząc (wstrzymując w miejscu) tylko centralnie i tylko w jednej płaszczyźnie....nie mówiąc o kamieniach wokoło stóp tego pierwszego mężczyzny....
dziwne.. czuje ze to cecha jakiegoś rodzaju ówczesnego aparatu ale nie mam pojęcia skąd to się bierze... Ktoś wie ? |
,.,. 2008-10-11 17:06:24 | | | |
marekmarian 2008-10-11 22:39:42 | | | a jest możliwe by ostrząc na grupę osób i ręcznie śledząc je aparatem z przejeżdżającego pojazdu (linia patrzenia jest zaczepiona i obraca się w miejscu pstrzenia) dokonać jednoczesnego rozmycia przed i za nimi (i właściwie dookoła nich) ? Pytam teoretycznie :) |
vodek4791 2008-10-11 23:32:53 | | | chyba tak jest jak napisales:) |
| |