/ Pochwała albumu

Zauważyliście, że ostatnio w modzie wydaje się być zamieszczanie zdjęć z dopiskiem - album? :)

Nawet wczoraj zwróciłem na to uwagę.
Cóż, szukanie sztuki w kiczu zawsze było i będzie nieodłącznym elementem twórczości "artystów".

ja bym musiał wszystkie swoje tak opisać :D

Dopisuje pod swoimi zdjęciami rodzinnymi "album".
Dlaczego?
Może z przekory. Z przekory wobec tych, dla których album to coś pejoratywnego,
coś mniej ambitnego niż zachód słońca, łódka na jeziorze, czy motylek.
Nie wstydzę się tych zdjęć, a nawet z niektórych jestem (mimo krytyczności wobec siebie) zadowolony
Tak samo podpisuję na Digart, gdzie zdarza mi się komentarz "nawet dobre, mimo że album " (sic).

Lubię "album" bo w albumie są emocje, jest naturalność, jest więź
miedzy fotografowanym a fotografującym.

ciekawe jest to że większość tych, którzy są świadomi 'albumowości' swoich fotek (i to deklarują) tenże album realizują w sposób ciekawy, absorbujący, pozbawiony nijakości... Ci którzy nie postrzegają swojego albumu jako album... robią to najczęściej właśnie tak :) :) Bardzo podoba mi się ten mechanizm :)
A na poważnie. Gdybym pokazywał fotki albumowe to całkiem możliwe, że podobnie jak 'gsowa' trochę z przekory, a trochę ze śmiechu z samego siebie tak bym je opisywał :) Bo skoro pokazuję jakąś fotografię, która mówi coś co chciałem powiedzieć, to dlaczego mam jej nie opatrzyć podpisem, który również mówi to, co chcę powiedzieć (nawet jeśli uśmiecham się do siebie)? Niby dlatego że ktoś nie chce czytać pod moją fotografią słowa 'album' ? nie bądźmy śmieszni, to nie casting, a ja sie do usera wdzięczyć nie muszę :) Niby dlatego że inni często to piszą u siebie ? no tak, w sumie powinienem sie silić na oryginalność :)

Widziałem tutaj kilka pięknych albumowych zdjęć, których czystości, klarowności, ciepła, ponadczasowości można tylko pozazdrościć. I bardzo mi sie podobało opisowe (np. słowo 'album') podejście do nich u tychże autorów. A jeśli go nie było, sam chętnie napisałbym: 'piękny 'album''.
Myślę że ten problem, który widzicie - nie istnieje (póki co :))

*właśnie tak nijako :)

A czy wszystkie zdjęcia nie nadają się do albumu? W końcu ku temu stworzono owy przedmiot - album (fotograficzny) - by umieszczać w nim zdjęcia.
Oczywiście są zdjęcia, które aż proszą się o duży format i pięknie oświetlone miejsce na skromnej ścianie. Ale w albumie wersje mini również mogą siedzieć. :)

myśle, że mówimy o albumie w sensie "album rodzinny"

wiem ;) - tak sobie zażartowałem.

Dzięki za wypowiedzi.
Ciekawe jest dla mnie to, że wiele zdjęć ze słówkiem album jest specyficznie wykonanych - kwadrat + centralny kadr.

bo ostatnio pokazały się kwadratrowe albumy do zdjęć :)

_M
widać taka moda...na kwadraty

wszystkie zdjęcia trzymam w albumach

:)