czy ze mną jest coś nie tak czy też dynia i nietoperki w logo Obiektywnych, w dniu Wszystkich Świętych, są już zupełnie do łyknięcia? Może proces dziecinnienia i macdonaldyzacji przebiegł u mnie nieskutecznie i jakoś odstaję za bardzo? A może odwrotnie, i Administracja przedawkowała i warto jej to uświadomić?