/ Wielcy fotografowie w Internecie

nie wiem czy bylo: http://autofocus.blox.pl/2008/01/Wielcy-fotografowie-w-Internecie.html

dobry tekst , ktoś go kiedyś już gdzieś polecał na tym portalu.

http://www.obiektywni.pl/forum/watek-163334-0.php

Niedawno gość chciał wejść na fototok zdjęciem Williama Egglestona, ale szybko został wykryty. Jest słuszności sporo w tym tekście, szczególnie krytyka tego pięknego portretu i pejzażu z łódką mnie rozbroiła ;)

A ja w tamtym wątku próbowałem podjąć polemikę, ale jakoś wszyscy mnie olali... :-(

no właśnie, bo ja też bardzo chętnie bym poczytał co mają do powiedzenia na ten temat fachowcy ;-)

a ja niezmiennie twierdzę, że zdjęcie Alex-a Webb-a jest najzwyczajniej słabe a cały szum i jego "wielkość" opiera się na założeniu że znany autor je wykonał. To samo zdjęcie zrobione przez kogoś nieznanego przejdzie bez echa zresztą słusznie moim zdaniem.

http://library.thinkquest.org/20868/pol/aaa/text2.htm , myślę że może jakoś związane z polemiką.

w Niemczech, jakiś czas temu, ukazała się książka poruszająca ten temat, jak kotś lubi takie polemiki to warto przeczytać...

http://www.ndrkultur.de/feuilleton/buecher/neue962.html

Andres, zgadzam się. Ja już od bardzo dawna uważam, że zdjęcia wielu znanych i uznanych nie spotykają się z negatywnymi opiniami krytyków tylko dlatego, że krytycy boją się posądzenia o brak zrozumienia dla prawdziwej sztuki.
Oczywiście nie ma co generalizować, fakt, że JA nie znam żadnego zdjęcia Mapplethorpe'a, które by MI się nie podobało, nie oznacza wcale, że również innym muszą się one podobać. Po prostu leży mi jego styl przedstawiania człowieka. Natomiast zdecydowanie sprzeciwiam się teorii, że powinienem padać na kolana przed KAŻDYM zdjęciem wykonanym przez osobę mającą NAZWISKO.

Ponawiam apel o wypunktowanie mi plusów tego zdjęcia:
http://img126.imageshack.us/img126/1082/monumentvalley542lv0.jpg
i rzeczowe uzasadnienie dlaczego powinienem przed nim klęczeć... :-)

to może coś jeszcze na temat "gównianej sztuki" ;-)

Wszystkie prezentowane prace zostały bowiem namalowane za pomocą naturalnych wydzielin ludzkiego organizmu. Brunatno-czerwieniste kontury kału mieszały się z jasną popielatością smarków, śliny oraz zaschniętej spermy. Dla zróżnicowania kolorystyki autor użył także najprawdziwszej krwi. Pozostałe składniki nie zostały ujawnione, co w błyskawicznym tempie przyczyniło się do powstania tworzonych w skandalizującej ekscytacji perwersyjnych spekulacji.

reszta pod tym adresem

http://www.fabrica.civ.pl/drukuj,artykul,244.html

JPK: Natomiast zdecydowanie sprzeciwiam się teorii, że powinienem padać na kolana przed KAŻDYM zdjęciem wykonanym przez osobę mającą NAZWISKO.
A są tacy co przed każdym klękają, vide dzisiejsze VP, 2-gie miejsce,,,,

buddabar-a czytałeś tekst na temat wyższej sztuki ?

Ten opis nie ma co prawda nic wspólnego z fotografią lecz wiele z krytyką o której mowa w tym wątku.

"Prawdziwy przykład wyższej sztuki" bohaterem jest Marcin Golewski

http://www.portalliteracki.pl/drukuj,artykul,244.html

tylko jeśli jesteś w czasie śniadania to poczekaj z czytaniem ponieważ jest to opis nie tylko wyższej sztuki lecz też bardzo organicznej sztuki ;-)

Pozdrawiam.

ekhem... coś ten watek się nie klei ;-o

A co tu się ma kleić, jeżeli wątek jest bez sensu. Typowa piaskownicowa dyskusja o wyższości...
- Ja mam rację.
- Nie prawda, bo ja!
- A właśnie, że ja!
...
...
...
I tak można w nieskończoność.

jpk (11:55:05) - rozumiem, że jako moderator uzasadniasz powód usunięcia paru dzisiejszych porannych wypowiedzi... dziękuję

Marto, nic nie uzasadniam.
Gdyby to ode mnie zależało, to możesz być w 100% pewna, ze takie wątki, jak ten leciałyby w nicość w kilka sekund po pojawieniu się na forum.

A w ogóle to znikam stąd, nie chcę robić OT, a w temacie niewiele mam do powiedzenia.

jpk (13:57:51) - mów mi Mordechaj

shalom...

aleichem shalom

http://www.youtube.com/watch?v=nCMlvnUVA1E

Z jednej strony nie rozumiem bezpodstawnych zachwytów nad niektórymi pracami znanych nazwisk... ...z drugiej, obecna popularyzacja fotografia spowodowała pogoń za nie wiadomo czym, co właśnie objawia się wytykaniem nawet najdziwniejszych rzeczy i uznawanie tylko swojej prawdy.

"If it is art,
it is not for all.
If it is for all,
it is not art."

-Schõnberg